Witajcie no wlasnie, duszek juz jest, juz wstal chociaz dopiero 5 rano, juz mam stakan kawy , wlasnie czytam co piszecie , i wiecie co , tym chetniej czytam , ze wszystko o czym piszemy jest takie szczere, akurat to co w danym momencie robimy , przezywamy, jak codziennie tak i teraz dzien rozpoczynam od inhalatora od astmy i musze sie pozbywac tego nagromadzonego dziadostwa w zatokach, juz jestem umeczona i tak od 9 lat , moze ktoras z Was natrafila na jakies forum dla takich zasmarkancow jak ja , pomozcie znalesc, juz nie daje rady , dla mnie najlepszym rozwiazaniem bylaby eutanazja , nie dlatego , ze nie daje rady dzwigac zycia , to co innego jak sie jest zdrowym, ale nie daje rady kiedy bez jednego dnia spokoju , stale chrzakam , pl.. i lapie kazdy haust powietrza , a oddycham wylacznie ustami, mam dosc. Co znajde jakies forum dla takich zaplutych , to z 2008 roku, i urwalo sie juz nie pisza , no i nie wiem czy analezli jakas pomoc .Nawalilam na kupie , wiem , ze ciezko to czytac, pozalilam sie tylko , bywajcie dobre istotki, podrzuccie cos na zatoki , wyprobuje , kupuje co tylko ktos doradzi , kupilam miod manuka , te pylki z ula , sok z noni , a moje sterydowe inhalatory dzialaja na chwile , a teraz ide wezme kodeine , bo lepek nawala, narazie zaraz wroce- duszek