no to jestem zaj...sty... jak gorzej sie czułem to też brałęm diazepam, ale miałem po nim zgage i mdliło mnie..a to czopki były..no cóż, człowiek uczy się na błędach grunt że teraz troche lepiej odką kerrre biore, tylko ciekaw jestem na jak długo

Cześć Wam Dużo osób pisze o dawkach obecnie branych swoich leków. Najczęściej brane są Keppra, Lamitrin lub Depacine. Skoro tak lekarze przepisują, to znaczy, że te leki muszą mieć coś w sobie. Chociaż zależy u kogo. Komuś przecież może pomagać, a innemu szkodzić. Nie wyobrażam sobie, abym całymi dniami przebywała w domu ze względu na banie się ataku na ulicy. Kiedyś tak było. Raz na chodniku - w centrum Londynu (bo tu mieszkam kilka lat), a raz w dużym Centrum Handlowym. Dopiero po wszystkim zorientowałam się w karetce (chociaż nie do końca byłam wszystkiego świadoma). Ale nie wyobrażam sobie, abym nie wychodziła codziennie z domu. Kiedyś było mi słabiej, bo piłam więcej kaw, lecz teraz staram się pić tego mniej i lepiej się czuć. Do usłyszenia.Pa pa.

Na pewno się nie pomyliłeś, diazepam jest w formie czopku a raczej wlewki i działa od razu po zaaplikowaniu i są tabletki, które działają dopiero po rozpuszczeniu, czyli z opóźnionym działaniem.
Niestety jest to psychotrop i nie wolno z tym przesadzać, a bez recepty od lekarza nie mamy szans na zakupienie tego leku.
Pozdrawiam

Wszyscy tuatj zebrani borykmay sie z trudnosciami zycia codziennego,kazdy z nas osobna przechodzi jakas tragedie w ktorej uczestniczymy my wszyscy,pomagamy sobie w trudnych chwilach jak tylko potrafimy,pisz jak tylko masz ochote jak ci zle i jak masz dobry dzien;9
Pozdrawiam Karol)

Karolina ma rację. - 100 % ponieważ, jesteśmy tutaj i radzimy sobie, wspieramy się.

Podoba mi się tutaj,że nikt nikogo nie obrażą , nawet goście. Nas to z Karoliną cieszy, bo nie trzeba nikogo uspokajać. To jest nasz świat- nikt go nam nie weźmie.

Cieszę się ,że tu jestem pośród Was. Fajnie być z Wami, nawet jeśli czasem dacie przysłowiowego kopniaka w pupkę.:)

tak Aniu super ze wszyscy tutaj jestesmy pomagajac sobie wzajemnie,to jest naprawe wielk e szczescie mic was,maju co ja mam zrobic Michął miał atak 45 minut trzy pod rzad,wykreciło go na maxa,rece twarz ,boze szok,ja nie umiem sobie juz z tym radzic pomocy:(

Witam. "Kowalowa" jeżeli tak się dzieje jak piszesz to tylko dzwoń po pogotowie, jeżeli jest to trzeci atak w tym samym dniu to muszą przyjechać, my tu wszyscy wzięci nic nie wymyślimy. Każdy z nas jest chory, okazuje się, że ja jestem weteranką w tej chorobie, ale w mojej sytuacja w miarę dobrze zadziałał Tegretol i Keprra. A tak szczerze mówiąc podziwiam Cię za Twój wewnętrzny spokój, oczywiście wołasz pomocy, ale potrafisz usiąść przy komputerze i napisać parę słów. Pozdrawiam gorąco, trzymaj się.

Ajc mowie ze czasem mam dosc tego wszystkiego,nigdy bym nie pomyslala ze mozna miec epi pourazowa a tu bummmmmmmmmmmm,no coz zycie płata nam figle,miałam wczesniej doczynienia z epilepsja poniewaz psiapsiółka jest chora,ale u niej to inaczej przebiega niz u mojego meza,jakos łagodniej ale kazdy organizm inaczej reaguje:(
Komputer to moja odskocznia od codziennosci,znajduje chwile i pisze do was,nie raz potrzebuje pomocy,porady chocby pocieszenia bo w sumie to pomaga:)
Dzieki za odp pozdrawiam Karolina