"psiarku" na wstępie moje gratulacje dla Ciebie i dla żonki, ma być to córunia? Cieszę się , że wreszcie coś drgnęło w Twoim leczeniu, oby tak dalej. Co tyczy się komisji lekarskich, to wszystko zależy na jakiego lekarza trafisz, nie słuchaj tych którzy nie maja pojęcia o chorobie, padaczka padaczce nie jest równa, nie można włożyć do jednego worka wszystkich rodzajów padaczki, u Ciebie ważny jest też charakter wykonywanej pracy, to, że pracodawca nie proponuje Ci zmiany stanowiska pracy. Bardzo dobrze odpowiedziałeś koledze, aby zamienił się z Tobą "rolami", nie masz się czego obawiać, masz padaczkę lekooporną do dnia dzisiejszego jeszcze nie opanowaną, miewasz po kilka ataków w bardzo krótkim odstępie czasu, pobyty w szpitalu, dla komisji jest to ważne, ja piszę to ze swojej pozycji, orzeka mnie komisji ZUS. Myślę, że komisja resortowa i komisja ZUS od siebie bardzo nie odbiegają. Dobrze by było gdybyś miał dokumenty z innego leczenia, gdzieś w którymś poście czytałam, że byłeś w szpitalu chyba na laryngologi, to wszystko pozbieraj na komisję, też w którymś poście czytałam, że stało Ci się to po bardzo wytężonej pracy i nie przespanej nocy to wszystko musisz przekazać lekarzowi. Ty nie masz powodów do symulacji, zawsze w każdym poście powtarzasz, że chciał byś wrócić do pracy, jesteś przecież młodym człowiekiem. Pozdrawiam Alicja