Reklama:

epilepsja (5391)

Forum: Padaczka

gość
06-07-2011, 17:25:01

uwazam tak samo jak ty.jednak silne stresy towazyszą mi na codzień.moj mąz i jego rodzina nie rozumieją mojej choroby.mimo tego że żyję normalnie to traktują mnie jak osobę drugiego gatunku
gość
08-07-2011, 02:06:50

Jakbym widziala dawna kolezanke, chora na epilepsje od dziecinstwa. Wyszla za maz, on zostal poinformowany o chorobie, jednak z biegiem czasu choroba jemu zobojetniala.Ataki miala regularnie raz w miesiacu z aura.Nie mial zbytnio serca , opieki udzielal jak z musu. Wczasie ataku kladl zone na zlozona wersalke, nastepnie podnosil te pierwsza czesc do gory , aby ja rozlozyc, Wladzia w tym czasie walkowala sie z gory na dol i spowrotem na pierwsza czesc wersalki.Byla stale rolowana.Niezwykle opiekunczy mezus.Zobojetnial calkowicie, chyba ulzylo mu kiedy zona zmarla, bo zaraz ozenil sie ponownie.
gość
13-07-2011, 07:38:52

witam. nie mam co prawda jeszcze zdiagnozowanej epi, ale mnie wyglądało to tak; w nocy dostałem silnych drgawek, przegryzłem sobie język-żona wezwała pogotowie.w szpital powiedzieli mi że to z przemęczenia, każdy może raz w życiu dostać ataku.wcześniej bardzo dużo pracowałem, często w nocy. następny taki sam atak pojawił się po 2 tygodniach.2 razy karetka odwiozła mnie do szpitala, tam doszedłem do siebie.poszedłem na urlop,zrobiłem badania-eeg dobre, tk i rezonans również.od marca do teraz mam ataki co 2-3 tygodnie-te silne, z utratą przytomności i zakwasami po napadzie.po ataku nie moge dojść do siebie, ostatnio nakrzyczałm na żone że mnie do szkoły nie obudziła..teraz mam 2-3 razy w tygodniu między dużymi napadami tak,że mam paraliż lewej strony ciała, nie moge mówić, drętwieje mi twarz, klucha staje mi w gardle..po kilkunastu minutach przechodzi.lekarz nie wie co to jest bo eeg mam dobre.drugi lekarz nie chciał widziec wyników badań-stwierdził że w eeg pokaże tylko w momencie ataku,po będzie jak u zdrowego,przepisał mi silne psychotropy..wyrzuciłem recepte, wmawiam sobie że każdy atak jest ostatnim..ostatni z tratą przytomności miałem 3 tyg temu, mały przedwczoraj..fajnie że istnieje takie forum, dzięki wam widze że z epi da sie żyć.jeżeli zdiagnozją mi epi....
gość
13-07-2011, 07:48:19

dodam jeszcze że od marca tego roku do teraz miałem 7 silnych ataków-przy żonie.miałe czasem tak że bdziłem sie rano,tak zakręcony,chodziłem po dom,odbijałem sie od ścian,nie mogłem dojść do siebie,jakbym był w pół śnie..tych małych ataków gdzie mnie w połowie paraliżje to nawet nie liczyłem, ale od ostatniego atak przedwczoraj zapisuje wszystko co i jak.nie wiem co dalej..
Komentatorka
13-07-2011, 21:07:46

witaj, ja choruje już 11 lat na epi. Mi zdiagnozowali ją z wywiadu, brat (miał wtedy 18 lat chyba jak to widział), porobili parę badań, niby wszystko było ok i stwierdzili, że to przypomina epi więc musi to być. Od razu też dostałam tabletki. Na początku sama nie wierzyłam, że to epi ale teraz po tylu latach miałam parę ataków, w tym chyba ze 3 w szpitalu, więc teraz już jestem pewna diagnozy lekarzy. EEG zawsze mi wychodziło dobre, jedynie jak brali mnie do szpitala by porobić dodatkowe badania i chcieli zobaczyć jak wyjdzie EEG po nieprzespanej nocy to od razu atak był. Widać, że muszę się wysypiać. Rezonans i TK głowy też nic nie wykazał. Nie powiem czy u ciebie jest to samo bo lekarzem nie jestem a skoro oni nie wiedzą to..... może jest nadzieja ale fakt, z tym da się żyć, pracować, mieć szczęśliwą rodzinę.... ale jeżeli nie miałeś eeg po nieprzespanej nocy to poproś o to może zapis wyjdzie wtedy inny..... pozdrawiam
gość
14-07-2011, 08:40:03

witam. moja pani doktor chciała właśnie zrobić eeg po nieprzespanej nocy, w przyszłym tygodniu mam wizyte więc nie położe się spać przed nią, może to coś da..ja musze wiedzieć czy to epi czy nie, często pracuje w nocy, gdybym dostał ataku w pracy komuś mogłaby się stać krzywda.. póki co jestem na zwolnieniu lekarskim. mam taką prace w której nie da się uniknać pracy w nocy. mój pierwszy lekarz nie chciał eeg, tk ani rezonansu tylko od razu przepisał końską dawke leku, powiedział że już postawił diagnoze, wpisuje ją w karte jako rozpoznanie, a ja mam sie zwolnić z pracy bo nie moge pracować w nocy, jeżdzić autem..ja wiem że jeśli to epi to ma racje.ale jeśli to nie to?zmieniłem lekarza, jak będzie trzeba to poprosze o diagnoze trzeciego lekarza. wiem że z epi da się żyć, tylko przewraca to powoli moje życie do góry nogami teraz czekam na kolejny duży atak-wtedy może do mnie w końcu to dotrze.czy 7 dużych napadów z utratą przytomności w ciągu 4 miesięcy to dużo?
gość
14-07-2011, 09:20:21

Niestety dużo, padaczkę diagnozuje się po atakach a nie po eeg, czy innych badaniach.
Więc diagnoza jest prawidłowa,
Do rozpoznania padaczki potrzeba min. 2 ataków.

Co, do jazdy samochodem, zawodowo nie wolno prowadzić samochody, ale amatorsko po dwóch latach bez ataków można.
(Podstawa prawna rozporządzenie MINISTRA ZDROWIA z 15 kwietnia 2011 roku w sprawie badań lekarskich kierowców.)


Trzeba dużo pisać o nowych przepisach i mówić, że obecnie epileptycy mogą prowadzić samochód, po 24 m-c bez ataków.
Bo my wciąż utrwalamy stereotypy a diabetycy już dzięki nowym przepisom załatwiają już prawo jazdy kat. C, C/E, D, i prawo jazdy kat B w obowiązkach służbowych.
gość
14-07-2011, 10:08:03

zdaje sobie sprawe z tego że nie moge jeżdzić zawodowo autem ani pracować w nocy z epi, dlatego jak pisałem wyżej jestem na zwolnieniu lekarskim.tylko nie może do mnie dotrzeć, tak sobie wmawiam ze poprzedni napad był ostatnim..do następnego napadu..dzięki,fajnie jest z kimś o tym pogadać
Komentatorka
14-07-2011, 21:44:15

zgadzam się, że tyle ataków w tak krótkim czasie to jest dużo, ale i tak dobrze jeszcze bo niektórzy mają kilka w ciągu dnia. Też mi się wydaje, że diagnoza jest słuszna-epi

Ale niekoniecznie. Ostatnio pisałam z dziewczyną na forum, leczyła się długo na epi aż w końcu w jakiś dodatkowych badaniach wyszło, że na co inne choruje i są podobne objawy (już nie pamiętam szczegółów), więc zrób sobie serie badań zanim zwiążesz się na lata z lekami i będziesz szukać nowej pracy......
gość
15-07-2011, 14:06:46

no własnie dzisiaj miałem kolejny atak-obudziłem sie o 11, nie mogłem nic powiedzieć,wywracałęm się,miałem zdrętwiałą lewą strone ciała.kilkanaście nieodebranych połączeń.po 8 rano rozmawiałm z żoną przez telefon, zrobiłem synkowi śniadanie, ubrałem go-tylko ze nie pamiętam w ogóle tego,wczoraj położyłem się wieczorem spać i tak jakbym dopiero po 11 się obudził..dochodze do siebie,zaczynają mnie łapać zakwasy.żona dzwoniła do lekarza,ale ten nie widzi sensu robienia eeg w tej chwili-powiedział że nieprawidłowe wyjdzie w chwili ataku.będzie próbował wywołać atak,mam nie spać noc przed wizytą.jestem otępiały,nieobecny jakiś,kręci mi sie w głowie,czuje się jakby ktoś mnie zamówił i nie odebrał.od marca to już ósmy raz..

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: