hej
No , ankiete wypełniłam. Prawka nie mam, bo wiem, że to nie tyle niebezpieczne dla mnie co dla ludzi, którym mogę wyrządzic krzywde, choc ataków nie mam juz ponad 3 lata :)
Gościu a jakie to jest "prawko amatorskie"?
Prawda jest taka, że jeśli ktoś sie nie przyzna, że jest chory i w czasie wyjeżdzonych godzin nie dostanie ataku to bez problemu takie prawko dostanie, znam parę osób, które znają swoją chorobę, swoje ciało, nigdy nie jeżdżą gdy się źle poczują, a prawko bez problemu dostali - zaznaczam, że ukryli swoją chorobę. ja sama nigdy bym sobie na to nie pozwoliła, ale tych co mają nie krytykuję, to ich sprawa :)
Ehhhhh...........złapałam doła....coraz częściej myślę o odstawieniu leków, minęły już trzy lata od ostatniego ataku, teraz nawet aur nie mam...a tak sie boję...że wróci to samo, że już wtedy to sie poddam, że sie nie podniosę...a z drugiej strony chcialabym spróbowac...i bądź tu mądry...
Dziś jakoś wyjątkowo doskwiera mi samotnośc, czuję sie zupełnie sama w tym mieście...pomocy!!!!
Piszcie co u Was..noooo, proszę..
Co jest fajnego , co Was wkurza, co bawi...jakie macie problemy, oby ich jak najmniej!!!!!
Pozdrawiam, sciskam i całuje!
Zdrówka!
Ps. Nie zdrówka, ale ZDROWIA
jula