Halinka,

napisz prosze czy przy melopatii, masz zaburzenia równowagi, ja właśnie mam, czuje osłabienie. Dodatkowo mam mrowienie w nogach i szumy w uszach . Jest to dosyć dokuczliwe, zauważyłem że jak kładę się spać to właśnie wtedy mam największe mrowienie w nogach oraz szumy w uszach (podczas leżenia) W nocy jak się przebudzę to nie czuję tych objawów ale jak wstanę z łóżka to czuję wręcz ból w nogach oraz szum w uszach. Dodatkowo właściwie te zaburzenia równowagi odczuwam od kilku dni i nie pamiętam żebym je miał przed operacją??

Pozdrawiam
Mariusz

Szumy w uszach to Tinnitus. Wpisz w google to haslo a przeczytasz wiele ciekawych i interesujacych wiadomosci.

Tez mam spora przepukline c6z7 mam dretwienie palcow lewej dloni zawroty i bole glowy .. ale zadnych szumow w uszach nie mam ..

Witajcie kochane Szyjki.
Właśnie wróciłam do domu.
Przede wszystkim Bardzo ale to naprawdę Bardzo dziękuje za Wasze wsparcie. Myślę, że w 60-70% wasze wypowiedzi przyczyniły się do tego, że przestałam się bać operacji i powikłań no i otrzymałam też wiele wskazówek.
Moja operacja przebiegła po prostu wzorowo, nawet narkoza nie była problemem. Mogłam pic już wieczorem w dniu operacji, następnego dnia około południa wyjęto mi dren, pół godziny później byłam już posadzona a po następnej godzinie już chodziłam.
Wiedziałam że będzie bolał przełyk więc się tego nie wystraszyłam (a boli rzeczywiście mocno). Po 3 dniach pojawiły się bóle w łopatkach – tez wiedziałam że są przejściowe i ze wystąpią. Bolały 3 dni potem przestały. Trochę też delikatnie czasami rwie ręka, bardziej takie dotknięcia niż prawdziwy ból. Też dzięki wam wiem, że tak może być, do tego rehabilitant tez to potwierdził, że na ostateczne efekty jeszcze trochę trzeba poczekać. No i przede wszystkim na własne oczy widziałam jak szybko dochodzi się do siebie jeżeli operacja nie jest robiona „na cito” i nie trzeba wszystkich delikatnych struktur nerwowych wygrzebywać z wielkiej uciskającej je przepukliny (po mielopatii nie było niestety takich okrzyków radości – ci pacjenci niestety cierpią i nie biegają po korytarzu już następnego dnia).
Wszystkim, którzy mi mówili, że mam się nie bać i że nie warto czekać na ostateczność BARDZO DZIĘKUJĘ!
Asia
Buraczek

Witajcie
potrzebuje kontakt z osobą która cierpii na melopatie, najchetniej która jest po operacji tak jak ja i sie dalej meczy. Chce się wymienić spostrzeżeniami. Prosze ponieważ czuję się z dnia na dzień w zasadzie coraz gorzej. Mam osłabiony zwrok oraz drży mi lewa dłoń
Gdyby ktoś chcial sie do mnie zwrocić na mój adres mailowy to jest poniżej
Mój adres mailowy to mariusz773@op.pl

bardzo proszę o kontakt

pozdrawiam
Mariusz

Mariuszu...odezwałam się na priv....

Asiu Buraczku Drogi.....Tak się cieszę,że już jesteś po..Trzymaliśmy kciuki!!!
Teraz tylko oszczędzać się....Czytaj dobrze wszystkie wpisy ...osób,które tutaj wpisują co można a czego nie...i przestrzegaj!..
.Tu na forum Szyjki wszystko napisały...Śledziłam wszystkie wpisy od początku....po kilka razy!,,,
To dzięki TYM wpisom....nie zwariowałam i nie czekałam na CUD!....Dlatego tak bardzo dziękuję i założycielce tego forum i Wszystkim Życzliwym Szyjkom...A Zosię gdybym miała okazję...ucałowałabym JEJ rękę!!!...:)))

Pozdrawiam.....Wracajmy do zdrowia...i pilnujmy się!...To też do mnie..trochę poszalałam..( okna,podłogi)....jestem w trakcie remontu!

Halina z mielopatią

Mam pytanie Czy u kogoś z Was występuje dzwonienie w uchu Nie są to szumy tylko wyrażne uciążliwe dzwonienie Obawiam się że w końcu zwariuję Początkowo zjawiało się ono sporadycznie teraz je słyszę w dzień i w nocy Przypomnę że jestem po dwóch operacjach kręgosłupa szyjnego ale przede mną trzecia gdyż na rdzeń uciskają osteofity wrastające do wnętrza kanału rdzeniowego Wróciłam właśnie z 4 tygodniowej rehabilitacji ale kręgosłupa lędżwiowego (stwierdzono że szyjnego lepiej nie ruszać) Tam spotkałam się z opinią że może to mieć związek z kręgosłupem Nikt tego jednak mi nie potwierdza ale i nie zaprzecza Proszę jeśli ktoś z was spotkał się z podobnym problemem to napiszcie Pozdrawiam WSZYSTKIE SZYJKI obojga płci Bogda

Ja mam dzwonienie a raczej cykanie zegarkow takich starego typu nakrecanych na korbke, cykanie tysiecy konikow polnych w tym samym czasie noc i dzien. w dzien daje jakos rade funkcjonowac , gdyz rozne inne odglosy mieszaja sie z moimi usznymi, ale w nocy nie daje rady spac to jakis koszmar. Do tego slysze buchanie krwi w tetnicach mozgowych , siadam na lozku i rycze nie daje juz rady ja jestem wykonczona, juz wariuje, nie recze za siebie to na dluzsza mete nie do zniesienia. Po pol godzinie siedzenia przy komp. piecze mnie kark i szyja. Szyjny wysiadl juz dawno, ledzwiowy tez , w sumie cztery dyski wyschniete , popekane, ale musze pracowac nie uzalam sie tylko te piski i huczenie- buczenie dzien i noc.Zeby mozna bylo tutaj palnac takie slowo " ...." to moze ulzyloby mi , bo jestem napieta i stale rycze.Nie ma pomocy juz dla mnie , prosilam lekarza , kazal brac przeciwbolowe, a pozatym tak ma juz byc ze wzgledu na wiek . To jest TINNITUS tak powiedzial lekarz. Pozdrawiam Jaga

Jestem zdania, ze dzwonienie w uszach (jakiekolwiek) należy zdiagnozować przy pomocy MRI głowy. Nie wiem, czy robiłyście...?
W szpitalu na Szaserów w Warszawie byłam w jednej sali z młodą dziewczyną, u której dzwonienie było objawem guza na nerwie słuchowym. Żaden lekarz nie wpadł na to żeby dać jej skierowanie! Trzymali ją tydzień w szpitalu, zrobili jakieś rutynowe badania, rtg głowy (który nic nie wykazał) i wypisali do domu! Pomysł MRI podsunął ktoś znajomy, z Niemiec... I okazało się, co jest. Na Szaserów natychmiast ją zoperowali. Być może wasze objawy pochodzą od kręgosłupa, nie wiem (nie mam takich objawów), ja bym sprawdziła wszystko.

Z szumami nalezy najpierw odwiedzic otolaryngologa aby wykluczyć tego typu przyczyny. Potem dobrze zrobić badanioe przepływów szyjnych /ja do tej pory nie zrobiłam, bo nie mam kasy a na NFZ to niemożliwe/ Następnie wybłagać skierowanie na TK lub MRI glowy.
Ja miałam to szczęście, że mój lekarz był na tyle troskliwy, że przed operacją zlecił mi TK z kontrastem, ale może dlatego, że mój brat miał glejaka i na niego umarł, więc badanie miałam z czystej troskliwości.
U mnie, niestety ekscytujące uszne efekty raczej nie ustąpiły, jednak cieszę sie, że wszystko póki co idzie ku dobremu.

Mariusz, ja wprawdzie miałam mielopatię o wprost podręcznikowych objawach, ale u mnie wszystko się wyciszyło. Niemniej jednak, jeśli uznasz że mogę być pomocna, napiszę - po wyrażeniu przez Ciebie chęci czytania mnie, bo nie chcę się narzucać.

Buraczku, ciesdzę się razem z Tobą - czy nosisz kołnierz?
Teraz tylko rehabilitować się i być dobrej mysli. a ja sekunduje zyczliwie.
Ania po korporektomii