ELENI - wiosna to ja

1. Wiosno, dzień dobry to ja,
Wiosno rozjaśnij mi twarz,
Daj mi nadzieję bez łez,
Sercu ład, ptakom śpiew.
Wiosno dzień dobry to ja,
Witam Cię jak królewnę.
Podaruj mi piosenkę
i świat, marzenia dwa.

Ref.: Już dosyć mam zimowych burz,
Mrocznych dni,
Tylko wiosna mnie bawi,
Gamą miraży jak barwny sen.
Dokoła błękit nieba i zapach łąk,
wiosną zawsze jest łatwiej uwierzyć w gwiazdę swą.

2. Wiosno, dzień dobry to ja,
Bądź moim oknem na świat,


Kochane Szyjki***
niech ta wiosna...bedzie dla
NAS Wszystkich oknem na świat!!


Halina:))

Halinko

Czy ja Ci już mówiłam że jesteś fajną babką?



Życzę na wiosnę takiej pogody ducha wszystkim
i życia bez bólu i cierpień

Mysiu!!!!.....dzięki...

Do Wszystkich Szyjek!!
Tak się cieszę,że WAS Kochani znalazłam:))

Przytulam...nie mogę mocno..ale bardzo serdecznie
w pierwszy dzień wiosny....

Halina....

Zna ktoś odpowiedź na pytanie, dlaczego w moim kraju, ludzi z orzeczeniem niepełnosprawności traktuje się z buta. W normalnej firmie, jestem człowiekiem z kosmosu. W firmie pracy chronionej, stwierdzono że 05-R, 10-N, jestem niezdolny do niczego. To k..wa do czego ja jestem zdolny. Na rentę za młody, do pracy niezdolny, to co ma robić, człowiek z wielopoziomową dyskopatią kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego jest nikim. Zapraszam wszystkich do Krakowa, spotkamy się na Rynku Głównym przy Kościele Mariackim, bardzo proszę o materialne wsparcie dla mojej osoby. K...wa nie dosyć że dostają 100% minimalnej płacy za zatrudnienie mojej osoby, to by chcieli aby im tyrać za darmo.

==================================
Idzie facet ulicą i niesie w dłoniach dwie puste flaszki po wódce. Spotyka go kumpel:
- Cześć. Co u Ciebie?
- Cześć. Żona kazała mi zabrać swoje rzeczy i wynieść się z mieszkania...
=================================
Miłej nocki
Irek

Panie Ireneuszu, nie naleze do tego watku, nigdy nie bylam rehabilitowana, ani operowana, choc mam "wylane"z dwoch dyskow, nawet fachowego jezyka nie znam , gdyz tylko raz mialam przeswietlenie kregoslupa. Kiedy mnie uziemni rwa, taka medyczna prawdziwa ,wowczas kustykam do znachora, inaczej ma na imie niz Jozek. Dzieki niemu z chromym kregoslupem funkcjonuje jakos i tyram na pelne 2 butelki, zeby w razie czego nie robic sobie obciachu.Malo jest tak pogodnych ludzi jak Pan chociaz wyczuwa sie wnerwienie. Za pozwoleniem chce wrocic do poczatkow Panskiej choroby , niech bede wprowadzona w szczegoly, od ktorej strony zaczac lekture. Pozdrawiam Pana , siebie tez.Vega

DO GOŚCIA!CZY TO JOZEK Z KREPY? MOJEGO MĘŻA ZAŁATWIŁ NA CACY UWAŻAJ NA TAKICH PRZESTRZEGAM

Witam, Vega mój pobyt na forum datuje się od 19-06-2009 to będzie około 150 strony. Dzięki za zainteresowanie się moją skromną osobą. Pędzę na następną rozmowę z pracodawcą.

Miłego dnia dla wszystkich,
Irek

Witajcie
Wszystkim chętnym na spotkanie w najbliższą sobotę, 26 marca, przypominam że odbędzie się ono w Złotych Tarasach w Warszawie.
Zosia i ja będziemy od godz. 11.00

Zapraszamy.

Ada, o której godzinie mogłabyś dołączyć?

Trudno mi powiedzieć , mamy obowiązkowe szkolenie,
planują ,że skończy się około 12.30 + przejazd do Warszawy ,chyba ,że coś się zmieni w trakcie.........nie była w stanie tego przewidzieć to decyzja ostatniej rady pedagogicznej
Na pewno przyjadę, tylko czy będzie jeszcze do kogo, bo na tą chwile jesteśmy tylko we trzy, a gdzie Ela, Osia, Dorota ,Renia i inni?????????????????????
ADA

Kochani! Nie pisałam wcześniej, że w środę zasłabłam w pracy i było u mnie pogotowie. Ale nie poszłam do szpitala i jakoś trzy dni mając zwolnienie porobiłam badanka, ponieważ mam też trochę innych chorób np nadciśnienie. Ale nie o tym chciałam pisać tylko o tym jak zostałam wczoraj potraktowana przez lekarkę tzw pierwszszego kontaktu. Gdy jej powiedziałam, że czuję wewnątrz szyji uciski i że mi czasami jak spuszczę głowę wychodzi na środku szyji przepuklina, że nie mogę oddychać to kazała mi brać reklamowany w telewizji lek na spokojność. Jak już pisałam lekarze /nie wszyscy/ nie potrafią nas traktować jako indywidualny przypadek idą na skruty. Przecież ja dopiero się denerwuję gdy się zapomnę i po spuszczeniu tego durnego łba wyłazi mi to cholerstwo, które mi naciska na krtań i nie mogę oddychać, Jak jestem w łóżku to mąż chwyta mnie za nogi i ściąga z poduszki ortopedycznej. A ja podnoszę łapska powyżj głowy i powoli znika. Kazała mi mierzyć ciśnienie. jestem ciekawa jak z rękoma w górze. Ona chyba myślała, że ja chcę zwolnienie, a ja sama opóżniłam termin operacji z powodu pracy. Uważam, że lekarze w sprywatyzowanych przechodniach patrzą na utarg a pacjenta traktują jak zło konieczne na dodatek nie potrafią się przyznać do tego , że na danej chorobie się nie znają. Mam scharatany cały kręgosłup, po pierwszej operacju usłyszałam diagnozę, że jak baba po 70. Nie poddawałam się chorobie mimo, że wielu mówiło, że już nie będę pracowała a ja muszę pracować raz, że mam jeszcze jedno dziecię - moją kochaną córeckę na garnuszku /16 lat/ a po za tym mam zbyt dużo wewnętrznej energii, która powoduje, że nie usiedziałabym w domu na czterech literach. Ja chcę jeszcze być potrzebna i mimo choroby żyć aktywnie, dlatego też zdecydowałam się na drugą operację. Pozdrowionka Ilona.