Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
18-03-2011, 21:14:22

do Haliny
Pozdrawiam
Mam pytanie: czy rzeczywiście zmiany w odcinku szyjnym mogą być przyczyną udaru?
Pytam, ponieważ gdy zrezygnowałam z operacji (Łódź, prof. Maciej Radek) ten zdenerwowany wykrzyczał, że w końcu przywiozą mnie sparaliżowaną na sąsiedni oddział i on nawet do mnie nie zajrzy (ha, ha...).
Zawsze wydawało mi się, że nasze przepuklina (nawet duża, z uciskiem na rdzeń, itp.) nie może być przyczyną paraliżu...
Ból zniosę (mam rehabilitację, dostęp do blokady, leków na morfinie,itp. - mąż jest lekarzem), ale teraz to się naprawdę zaczęłam bać...
Halinko, odpowiedz, proszę. Ostatnio (do innych atrakcji typu nagłe utraty przytomności, bardzo silne napady bólu, drętwienie karku i głowy aż do czoła) kilkakrotnie straciłam równowagę, upadając tak, jakby ktoś podciął mi nogi... Boję się...
gość
18-03-2011, 21:24:18

Do gościa!
Przepraszam , że się wtrącam. Prosisz Halinę o poradę a ja tylko swoje 5 groszy. Z moim mężem było podobnie. Tracił równowagę i przewracał się na prostej drodze. Drętwiały ręce i nogi i te nocne prądy przechodzące przez ciało były nie do wytrzymania.Wynik rezonansu/mielopatia szyjna/ operacja w trybie pilnym. Choroba postępowała błyskawicznie z dnia na dzień było tylko gorzej.
Obecnie jest po operacji 35 dni. Niedowłady mniejsze ale się utrzymują. Mam nadzieję na poprawę.
Wiesława
gość
18-03-2011, 23:42:07

PIOTR, tak jak napisały wcześniej Szyjki -dobra diagnostyka powinna być dla Ciebie początkiem drogi do poprawy samopoczucia. Być może jestem w błędzie ale wydaje mi się, że aktualnnie jesteś w spirali samonakręcania co jest dosyć typowe dla dolegliwości napięciowych. Nie będąc fachowcem nie oceniam czy przyczyną Twoich problemów są zmiany dyskopatyczne. Jednak z doświadczeń własnych i wymiany naszych poglądów może uda mi się Ciebie uspokoić- objawy które zmuszają nas do decyzji o operacji są zwykle w ogromnym nasileniu i z taką częstotliwością że nie pozostawiają wyboru. Konsultacja neurologiczna ma jak najbardziej sens żeby obiektywnie wykluczyć zagrożenie neurologiczne i jeśli wypadnie pomyślnie to może słuszna byłaby rehabilitacja zmiejszająca napięcie mięśni podjęta przez dobrego fizjoterapeutę. Jest kilka metod pomagających w układzie ciało- psychika . Zapoznaj się np. z terapią cranio-sacralną ,powięziowo- mięśniową (miękką) i może uznasz ,że jest to dla Ciebie właściwy początek leczenia. Napięte mięśnie stymulują ból a przewlekły ból napina mięśnie i kółko się kręci. Skoro ból nasila się w określonych pozycjach to może wykonać rtg. czynnościowe pod kątem ewentualnej niestabilności. Skierowanie na MRI może być trudno osiągalne zwłaszcza ,że jedyn objawem o jakim piszesz jest ból. Jeśli wynik miałby Cię uspokoić to może warto zainwestować w badanie prywatnie oby wykluczające zaawansowaną dyskopatię. Wyrzuć z myśli póki co perspektywy operacji a już wielokrotnej szczególnie. Dużo przedwczesne obawy na takim etapie diagnostyki jaki masz za sobą.Próbuj przeanalizować czy początek bólu nie ma związku z jakimś obciążającym zajęciem a teraz biegając ,podejmując dużą aktywność fizyczną nie dajesz sobie szansy na powrót do lepszego samopoczucia. Piotr, zwykle wzdragam się przed wrzucaniem do wora dolegliowści bólowych na konto psychiki ale w Twoim przypadku wydaje mi się,że zbyt dramatycznie myślisz o swoich perspektywach. Nie mnie oceniać poziom Twojego bólu ale jeśli uznasz ,że nie wyjdziesz z takiego stanu bez wykluczenia/potwierdzenia to zrób MRI a dopiero potem zastanawiaj się na perspektywami. Na myślenie o problemach będzie czas jeśli będą ku temu powody. A może spróbuj przez kilka dni uciec w życie towarzyskie. Dyskopatii nie oszukasz takim zajęciem głowy, natomiast dla dolegliwości napięciowych taka,, psychoterapia'' może okazać się zbawienna. EWA,najważniejsze że już czujesz się na siłach żeby wrócić do pracy. Posmakujesz trochę dyspozytorki i może okaże się,że może ta rola da Ci wystarczającą satysfakcję . W końcu będziesz pierwszym ogniwem ratującym zdrowie i życie A czas może da Ci nowe możliwości. Teraz jesteś jeszcze we wczesnym stadium roknwalescencji i nie szarżuj. Łatwo zespuć wysiłek neurochirurga. ADA,wieki całe Ja obstawiam na spotkanie godziny lekko przedpołudniowe ale z racji bliskości ostateczną decyzję koleżanki dojeżdżające. Ja się dostosuję zwłaszcza że dla mnie to chyba ostatnia szansa przed kilutygodniowym unieruchomieniem nogi. Pozdrawiam Cię jako babcia Twojego ,,fana'' Młody nie zaprzestał praktyk Dziś treść niezbyt przejrzysta,korzystam gościnnie z troszkę felernej klawiatury. Pozdrawiam Z.
gość
19-03-2011, 04:58:51

GOSĆ....,który pisał do mnie czyli Haliny:)))...
Zmiany w odcinku szyjnym..przepukliny i inne "g...a"...uciskaja na rdzeń kręgowy..blokuję dostęp krwi do mózgu!!..ale dopiero teraz jestem taka mądra..To był udar niedokrwienny..
Tez bardzo sie bałam operacji...Miała być na 3 poziomach ..ale doszedł 4.. i zrobili tylko na 2. Mówię wszystkim..czekającym na operację...Nie lekceważcie!!..Skonsultujcie sie z kilkoma neurochirurgami w celu potwierdzenia... trzeba dotrzeć do najlepszego i sie operować. Nie doprowadzajcie sie do takiego stanu...jak ja.Operacja wykonana przez dobrego neurochirurga jest zawsze udana!!!..BYłam operowana w Klicie Wojskowe w Bydgoszczy..polecam!!...Cudotwórcy!!,..Wiem co piszę..!
Niżej podałam mój adres mejlowy..
Chętnie wyjaśnie..jak tylko będę umiała..Przez ten mój strach przed operacją..doprowadziłam sie do takiego stanu..Przewracałam się na prostej drodze...upadałam wszędzie gdzie sie dało...Ręce tak niesprawne,że nie mogłam obrać ziemniaka..w nogi... tony ołowiu:((..Operacja w dużym stopniu bardzo POMOGŁA!!!!..Jest ciężko...bo jeszcze są dwa poziomy do zrobienia..:( Mielopatia swoje zrobiła...ale jest op operacji..tysiące razy lepiej!!
Pozdrawiam..Miłego dnia...

Halina
gość
19-03-2011, 05:11:18

jeszcze raz....to ja HALINA.....

nie liczcie kochani,że przy mielopati mogą Was masować...dotykać rehabilitanci!!!!...:(.

.NIE POZWÓLCIE!!! Sobie...zrobic krzywdę....

Przy mielopati szyjnej trzeba być czujnym!!!Zadne masaże...żadna rehabilitacja!!..wszystko zabronione!!!...
Uważajcie na siebie!!!...

O tym wie każdy Dobry neurolog..ortopeda czy neurochirurg!!!!!

Ja za póżno sie o tym dowiedziałam:(..straciłam kupę kasy przez te 4 lata...i też myślę,że to było złe..
Rehabilitanci..niektórzy..zaznaczam..nie mają pojęcia co to jest Mielopatia... !!!! Pamietajcie..
Przed operacją..wydaje mi sie- pomagła terapia Mek-Keinza...Nie wiem czy dobrze napisałam...proszę się nie śmiać...ale tylko milimetrowe unoszenie głowy do góry..pozwoliły na krótko..abym utrzymała równowagę...

Halina....
gość
19-03-2011, 06:34:32

do Pani...która miała być operowana w ŁODZI !!!!!!

Nie bój się...przy mielopatii..(piszę o sobie)..nie pomogły zabiegi..wyciągi..blokady!!!!....NIC!!...ani plastry z morfiną..

Mnie neurochirurdzy straszyli PAMPERSAMI!!!!...,że przyjedzie taki ucisk na rdzeń,że sparaliżuje mnie od szyi w dół!!!...To był horror!!!...
Zapłaciłam za to swoim zdrowiem..leki od psychiatry!..Ale wcale się tego nie wstydzę..bo to też lekarze!!..
Pomogły!!..
Masz lekarza w domu...spróbuj jeszcze raz skonsultować się z innym neurochirurgiem i przemyśl...sprawę operacji!!...
gość
19-03-2011, 06:51:46

wpis o7;34..nie podpisałam....
ale to znowu..ja..:))))

Halina.....

Fajnej soboty bez bólu... i stresu życzę....:))
gość
19-03-2011, 08:35:13

Ilonko!


Ja w wojsku na anestezji pracowałam znam ich wszystkich. Niedawno odeszłam Polecam wszystkim szpital wojskowy bo panuje tam ład i porządek. Odeszłam stamtąd bo kiepsko płacą. W wojsku najwięcej się nauczyłam.
Pozdrawiam
Początkująca
19-03-2011, 13:10:51

Mysiu! To wiesz jak dobry jest wymieniony przeze mnie doktor. Pierwszy raz w życiu spotkałam z lekarzem specjalistą, który widzi w pacjencie człowieka a nie tyko natępny przypadek. Pożartuje, podniesie na duchu a przy tym specjalista wielkiej klasy. Również polecam jak Ty szpital wojskowy. Ilona.
gość
19-03-2011, 19:25:42

Witaj Piotr.

Proszę, facet nie płacz i nie cuduj. Jesteś młody i wszystko przed tobą, dyskopatia z uciskiem na rdzeń nie musi się kończyć operacja. Mnie też straszyli, jednym drugim zabiegiem, minęły dwa lata a ja dzięki trafionej rehabilitacji żyję prawie bez bólu. Pewnie że odczuwam dyskomfort związany z tym "pieprzonym schorzeniem" ale nauczyłem się słuchać własnego organizmu, i żyję sobie w pełnej harmonii ze swoim sfatygowanym kręgosłupem. Piotrek poczytaj troszkę wstecz forum, głowa do góry, musi być oki.

Pozdrawiam, wszyskich
Irek

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: