Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29011)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
15-02-2008, 10:05:00

Byłam operowana w Akademi Medycznej w Gdańsku na początku lutego.Zadnych nie dostałam wskazówek jak postępować dopiero na tym forum dowiedziałam się coi jak.{oczywiście kręgosłup szyjny.)Nikt nie pisze o Gdańsku ale profesor.S jest doskonały operował mnie.Czuję się dardzo dobrze ale też pod rzuchwą z prawej mam drętwe miejsce.Ręka zaraz po zabiegu sprawna.Takich lekarzy muszę bardzo chwalić.
gość
15-02-2008, 15:21:00


20-01-2008 o 14:14, gość :
Witaj Piranio
Jestem po dwóch operacjach odcinka szyjengo. Po pierwszej na dwóch poziomach c5-6-7 bardzo szybko wróciłam do dobrej formy.
Niedowład i silny ból ustąpiły od razu po operacji . Lekkie drętwienie utrzymywało się ok. dwóch miesięcy .
Pięć miesiecy od operacji kiedy zaczął wytwarzać się zrost impalntów z trzonami kręgowymi wyjechałam na rehabilitację(prewencja ZUS) gdzie nabrałam pewności ,że już jest całkiem dobrze. Po kolejnym miesiącu wróciłąm do pracy.
Przez półtora roku żyłam i pracowałam normalnie , zapomniałm o operacji.
To zapmnienie nie było jednak dobrym doradcą.
Wrócił ból , potem inne objawy neurologiczne.
Broniłam się dosyć długo sądząc ,że to objawy przeciążeniowe.
Kolejne MRI-przepuklina c4-5.
Teraz jestem ponad osiem miesięcy od drugiej operacji . Tym razem do tej pory okresowo mam dolegliwości. Jest to prawdopodobnie skutek zbyt długiegi ucisku . Kontrolne MRI jest prawidłowe, impalnty są na właściwym miejscu.
Jestem w trakcie rehabilitacji poprzedzonej leczeniem farmakologicznym ,powolutku zmierza ku lepszemu.

Operacja to dopiero początek sukcesu .
Jak będzie wyglądało życie po operacji w znacznym stoponiu zależy od nas samych.
Poziomy sąsiadujące z usztywnionym przejmują jego funkcję i są przez to narażone na przeciążenia .
Trzeba zaakceptować pewne nizezbyt uciążliwe zalecenia .
Nie wolno dźwigać a ewentualne niezbyt duże obciążenie rozkładać równomiernie na obie ręce, nie wykonywać ekstremalnych ruchów szyją (silne odgięcie i gwałtowne skręty) , trzeba spać na poduszce ortopedycznej , nie uprawiać sportów wymagającyh dobrej amortyzacji (bieganie , jazda konna).Okresowo trzeba poddawć się rehabilitacji najlepiej poprzez indywidualnie dobrane ćwiczenia wzmacniające mięśnie .
Ja w dobrym samopoczuciu lekceważyłam te zalecenia , uważałam że sama operacja załatwiła sprawę skoro czuję się dobrze, kolejna przepuklina była skutkiem nadmiernego przeciążenia.

Ja i osoby z ,którymi mam kontakt byłiśmy operowani przez neurochirigów (kwestia odbarczenia uciśniętych struktur nerwowych) ale być może tam gdzie oczekujesz na termin ,operacje odcinka szyjnego są wykonywane przez ortopedów. Zrób wywiad czy maja duże doświadczenie , jeśli nie zdaj się naneurochirurga
Jeśli masz wątpliwości czy podjęłąś słuszną decyzję ,skonsultuj ją u neurochirirga ale sądzę ,że przy takim wyniku MRI braku poprawy po leczeniu zachowawczym będzie zbierzna z opinią ortopedy.
Operacje odcinka szyjnego są wykonywane powszechnie i we wprawnych rękach są zabiegami bezpiecznymi .
Pewne ryzyko jest nawet przy najmniejszej ingerencji chirurgicznej.
,,Pękamy,, wszyscy w obliczu takiej decyzji .
Piranio , dasz radę a po wszystkim dojdziesz do wniosku ,że nie taki diabeł straszny.
Najgorszy jest strach przed nieznanym , czas oczekiwania .
Boimy się czy manewry w bezpośrednim sąsiedztwie rdzenia nie spowodują jego uszkodzenia .

http://213.17.192.132/phorum/list.php?25

To link do forum gdzie dzielimy się wiedzą i wrażeniami z przed i po operacji .
Myślę ,z po lekturze tego forum łatiwej będzie Ci podąć dewcyzję .
Jest tam troszkę takich przypadków jak mój gdzie wolniej toczy się poprawa ale większość osób odczuwa ogromną ulgę.
Ja mimo obecnego stanu uważam ,że moja pierwsza i druga decyzja była słuszna .
W obu wypadkach miałam usick na rdzeń i była to bomba z opóźnionym zapłonem -ryzyko mielopatii -to przed czym przestrzegaja Cię lekarze.
Miałam niedowłąd rąk-ustapił
Nieustanny ból ,który w dzień nie pozwalał normalnie funkcjonować a w nocy nie dawał spać również ustąpił .
To co jest teraz jest do zaakceptowania choć mam ndzieję ,że rehabiliatcja jeszcze pomoże.

Nie napiszę Ci wprost jaką decyzję masz podjąć bo jest to tylko Twoja decyzja po rozważeniu za i przciw ale myślę ,że moje doświadczenia będą pomocne.

Trzymaj się, będzie dobrze.
Pozdrawiam



Początkująca
16-02-2008, 07:18:00

Powtórzę wynik świeżego rezonansu:

Nieznaczne wyprostowanie fizjologicznej lordozy szyjnej z tendencją do kyfotycznego ustawienia w odcinku C4-C6, z modelowaniem worka oponowego, niewielką redukcją przedniej przestrzeni płynowej kanału kręgowego w tym odcinku. Niewielkie uwupuklenie tarczy międzykregowej C4/C5 przebiega z modelowaniem brzusznej części worka oponowego.

Nie uwidoczniono nieprawidłowych ognisk w obrębie odcinka szyjnego rdzenia kręgowego, rdzeń bez cech ucisku. Otwory międzykręgowe prawidłowej szerokości. Niewielkie zaostrzenia przednich krawędzi trzonów kręgów C5 i C6.

Lekarz skomentował:
na dzień dzisiejszy jest dobrze i nie ma podstaw do operacji . Dysk jednak jest niestabilny i trzeba uważać. Jak się pogorszy, będziemy operować.

Wnioskuję, że pomogła rehabilitacja i oszczędny tryb życia. od niedawna mam też super poduszkę ortopedyczną (300,00 zł). Często budzę się rano bez bólu.
Ból i drętwienie jednak się utrzymują. Prawa ręka jest osłabiona.

Jest dobrze, tylko okazało się, ze mam niedoczynność tarczycy - czyli tabletki, prawdopodobnie do końca życia. Muszę się doszkolić z wiedzy o tarczycy, ale to na innym forum.

pozdrawiam
Pirania
Początkująca
19-02-2008, 15:54:00

Witajcie, ja tez bardzo się cieszę, że znalazłam p. Zosię, również nie mogłam zalogować się na formu do którego pisała p. Zosia. Jestem tez po dwóch operacjach szyjnego, niestety w bardzo krótkim czasie, pierwsza operację miałam 1 pażdziernika 07, drugą 09 stycznia 08. Po pierwszej operacji - w Warzawie prof. Pdgórski czułam się swietnie-miałam wypukline na dwóch poziomach. Po wizycie kontrolnej i zdjęciu kołnierza poczułam duży ból podobny jak przed operacją, pojechałm ponownie do prof. i MRI wykazało koleja wypuklinę. Na drugą operację zdecydowałam się na Elbląg, ponieważ koleżanka z pracy również miała mieć tam operację i tak dla towrzystwa, poza tym u prof. trzeba było długo czekać. I to był mój błąd bo leczenie nieprównywalne, a ja od dnia operacji czuje się fatalnie. Boli mi łoptaka, dla odmiany prawa, dretwieje mi ręka i jestem przerazona na samą myśl, że znowu coś mi wyskoczyło, a juz mam zoperowne C5,C6 ,C7. Chciałbym zapytac p. Zosię jak długo dochodziła do siebie po drugiej operacji i jakie były dolegliwości. Pozdrawiam[addsig]
aneta
gość
27-02-2008, 15:02:00

Witam,
Dwa miesiące temu odebrałam wynik rezonansu magnetycznego, oto on:
"Na poziomie C5-C6 zniszczenie krążka międzykręgowego z masywną podchrzęstną przebudową trzonów oraz kyfotycznym ustawieniem kręgosłupa w tym segmencie ruchowym. Masywne osteofity na tylnych krawędziach trzonów wpuklają się do kanału kręgowego znacznie ograniczając rezerwę płynową rdzenia. Osteofity w stawach luschki obustronnie redukują światło otworów m-k, bardziej prawego."

Decyzja neurochirurga brzmi: operacja.

Bardzo obawiam się tej operacji dlatego zdecydowałam się na rehabilitację, którą stosuję od dwóch miesięcy (TP, interdyn, solux).
Nie przynosi ona jednak żadnych efektów.
Boli mnie szyja, prawy bark, prawa ręka, a poza tym mam zawroty głowy podczas których następuje pogorszenie wzroku.

Proszę o pomoc osoby, które są lub były w podobnej sytuacji.
(te, które poddały się operacji - jakie są jej efekty; i te które znalazły inne rozwiązanie).

Mieszkam w Toruniu i ew. operację zaproponowano mi w Bydgoszczy lub w Koninie. Jeżeli jest osoba, która leczyła się w którymś z tych miast to również proszę o kontakt.

Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Grażyna
Początkująca
28-02-2008, 15:48:00

Witaj Grażyno, myślę że nie powinnaś zastanawiać się nad operacją bo to nic strasznego, bo strach jak zawsze ma wielkie oczy. Ja jak już wcześniej pisałam jestem po dwóch operacjach i po pierwszej czułam się super, ból minął jak ręką odjął, druga była po 3 miesiącach, więc może ma mnie prawo boleć, nie wiem. Zastanawiasz się nad wyborem miasta, myślę że Bydgoszcz bo zawsze słyszałam bardzo dobre opinie, sama chciałam tez tam się operowć, ale mam zdecydowanie za daleko.Po operacji lezy się ok. 3 dni w szpitalu, na początku boli gardło i z trudnością się przełyka (cięcie jest z przodu szyji), ale szybko dochodzi się do siebie, ja juz na drugi dzień chodziłam po korytarzu szpitala, a już tego samego dnia wstałam do łazienki, choć pielęgniarki zabraniają. Z doświadczenia wiem, że żadna rehabilitacja nie pomaga, a jeśli pomaga to na krótko i ból wraca i tak się będzie ciągnęło aż do operacji. Proszę to dobrze przemyśleć, ja się zdecydowałam w ciągu minuty jak neurochirurg powiedzaił mi, że nie ma szans aby przestało boleć bez operacji. Powodzenia, prosze pytać jak coś przyjdzie Pani do głowy, chętnie odpowiem bo tez miałam wiele wątpliwości i bardzo się bałam.
aneta
gość
28-02-2008, 21:23:00

Dzien dobry wszystkim. Przeczytałam wszystkie wiadomości i biorąc pod uwage to, że w przyszłym tygodniu 7 marca mam termin operacji chciałabym jeśli to mozliwe skorzystać z okazji i zadać Wam parę pytań, które mnie najbardziej jeszcze przerażają. Boje się samego znieczulenia i przygotowania do operacji ( w moim przypadku to C5-6 i 6-7.) I jak wygląda faktyczne wybudzenie zaraz po i czy ból jest do pokonania. Nigdy nie miałam żadnej operacji i nie mam pojęcia jak to wygląda, a czasu na podjecie decyzji miałam 4 dni. Cierpię bardzo mam praktycznie brak czucia w lewej ręce, drętwieje mi lewy bark i okolice pod łopatką. Boje się potwoernie, ale ból nie daje mi normalnie żyć i mój neurochirurg powiedział, że nie ma innego wyjścia a wielkośc przepukliny uniemożliwia jakąkolwiek rehabilitację. Czekam na szybka odpowiedź, pozdrawiam wszystkich doświadczonych w tych problemach. Anna.
gość
02-03-2008, 15:07:00

Byłam operowana 4 lutego c5c6 w Gdańsku.Po zabiegu nic mnie nie bolało ani gardło ani plecy,szyja a ręka odzyskała czucie.Bałam się bardzo ale zabieg przebiegł super.Przed zabiegiem na noc dostałam tabletkę nasenną a rano premedykację tableta taka że jadąc na blok operacyjny nie wiedziałam o niczym już spałam.Zabieg trwał jakieś 2 godziny i po wszystkim.Nie warto tak cierpieć jak przed zabiegiem że nie wiadomo co zrobić z ręka.Jestem bardzo zadowolona że już to mam za sobą.Teraz po zabiegu owszem boli szyja,troszkę plecy ale to od pilnowania głowy,żeby nie zaszybko nią ruszać.Kołnierz ortopedyczny zakładam tylko jak wychodzę z domu i do samochodu takie mam zalecenie.Proszę się nie bać wszystko musi być dobrze.Pozdrawiam
gość
02-03-2008, 16:04:00

Witam,
jestem po operacji c5-6 i c6-7. Operacja w styczniu 2007. Operacje mialam w bydgoszczy w wojskowym. Po operacji czulam sie dobrze. Po tygodniu pojawily sie parestezje do obydwu rak. A po pol roku i nog. Przez jakies pol roku po operacji mialam powazne ograniczenie ruchomosci glowy. Teraz jest lepiej, ale neurolog twierdzi ze nadal kiepsko to wyglada. Jakosc mojego zycia spadla mocno. bol mi towarzyszy na codzien, sa dni ze wyc mi sie chce. Bol karku, kregoslupa, glowy. W trakcie po operacji przeszlam juz jedno powazne zalamanie nerwowe. Zaczelam brac leki przeciwdepresyjne. Mojn stan sie poprawil, ale skutek uboczny to przybranie 12 kg na wadze w ciagu 3 miesiecy. Leki odstawione, moj stan sie pogarsza znowu. Wlasciwie nie ma dnia bez lekow przeciwbolowych. Wysiada mi juz zoladek i watroba.
Jak sobie radzicie z bolem? Ja biore movalis, paracetamol i ibuprom. Coraz czesciej mysle o poradni leczenia bolu. Najgorsze jest to ze jeden implant przylega do rdzenia. I pewnie go ciagle drazni. Ciagle mam napiete bardzo miesnie szyi, karku. Biore okresowo myolastan, ale pewnie wiecie, ze za duzo nie mozna bo uzaleznia. Wiem, z eoperacja u mnie byla konieczna, bo grozil mi w kazdej chwili paraliz czteronczynowy, ale chyba czuje sie gorzej niz przed operacja. Chyba, ze juz nie pamioetam jak to bylo przed
Jak sobie radzicie z emocjami, nastrojem i bolem?
Pozdrawiam cieplutko
Emila
gość
02-03-2008, 16:08:00

Aha. po operacji mialam takze porazoną krtan. Po ok. 4 miesiacach porazenie cofnelo sie, ale laryngolog stwierdzil ze i tak krtan wyglada jak po 40 latach pracy jako nauczycielka.
Teraz cierpie dosc czesto na chrypke, ciagle czuje podraznienie w gardle, krtani, ale moge normalnie mowic, jesc, tylko przy przelukaniu czuje jakby cos tam w srodku caly czas bylo/ ale nie jest najgorzej
pzdr. emila

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: