Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29011)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
30-01-2008, 11:45:00

No i już mi się przypomniało

BARDZO przeszkadzała mi podrażniona krtań. Wysychała, bolała, jedzenie sprawiało problem bo czasem nie dało się przełknąć. Czasem miałam wrażenie, że mam tam kasztan z łupiną. Podobno uciskała tam też blizna od wewnątrz, minęło po 6 tygodniach.

Jest jeszcze coś - mam pod brodą miejsce, którego nie czuję. Zaczyna się na żuchwie, kończy tuż przed blizną. Na kontroli dowiedziałam się, że nie został uszkodzony nerw twarzowy i nie powinno tak być. Ale niestety jest. Choć od kilku dni jakby coś drgnęło, jakbym zaczęła odrobinę odczuwać to miejsce.
Początkująca
30-01-2008, 11:49:00

Inko
Trzymam kciuki!

Dziękuję za odpowiedź. Pisz cokolwiek Ci się przypomni. Już mi lepiej

Pozdrawiam
Pirania
gość
30-01-2008, 17:22:00

Witajcie
Dorzucam swoje trzy grosze.
U mnie faktycznie przez fakt ,że od razu po operacji ,jeszcze przed wybudzeniem miałam założony kołnierz uruchamianie było nieco łatwiejsze.
Spałam i kąpałam się również w kołnierzu .
Dobę spędziłam na sali POP ,pod stałym monitorowaniem ,ze sporą ilością kroplówek w tym we wlewie strydy(zapobiegają obrzękowi rdzenia) i leków p. bólowych dożylnie.
Rano w drugiej dobie na wózku siedzącym kontrola rtg .Po rtg. mogłam już normalnie wstawać i chodzić.
Poza bólem miałam również podrażnioną krtań i podczas połykania płynów wydawałam odgłos gulgoczącego indyka .To skutek obrzęku tkanek przy dojściu przednim .Z rany pooperacyjnej był wyprowadzony dren , usuniety w drugij dobie.
Drugiego dnia po operacji wędrowałam po rozległym terenie szpitala , trzeciego wyszłam do domu.
W kołnierzu chodziłam 2 miesiące , w kolejnym stopniowo się odzwyczajałam . Trzy miesiące po operacji zapominałam o tym wydarzeniu. Rehabilitacja pięć miesięcy od operacji w szpitalu uzdrowiskowym.
Tam nabrałam wiary ,że już jest napewno ok.
Siedem miesięcy po operacji wróciłam do pracy i jak się okazało zbyt normalnego życia.
O skutkach już pisałam wcześniej .
Tym razem kondycyjnie i ruchowo byłam sprawna równie szybko , objawy neurologiczne również ustąpiły od razu natomiast ból i okresowe drętwienie jest moim wrogiem od kwietnia ubiegłego roku (2 operacja)
Trudno ocenić przyczynę ,stabiliazacja jest we właściwym miejscu , MRI ok.
Jakiś korzonek jest chyba drażniony.
Od jakiegoś czasu jest nieco lepiej ale do komfortu droga daleka .
Każdy nieco większy wysiłek jest okupiony bólem ale na tym etapie najczęściej radzę sobie bez leków.
Na szczęście bywają również dni całkiem dobre i wtedy nabieram nadziei . Obecna aura jest również bardzo niekorzystna w przypadku takich dolegliwości .
Ale ten drugi człon informacji nie dla Was Inko i Piranio.
Mam nadzieję ,że osiągniecie taki efekt jak u mnie za pierwszym razem.Poprostu choroba odeszła w siną dal wraz z operacją . szkoda tylko że na tak krótko.
No to teraz spowiedź szczera
1. Zakupy ile ręce wytrzymają
2.Jazda na rowerze im większe nierówności terenu tym przyjemniej PIRANIO dla Ciebie ostrzeżenie w związku z tęskontą za sportem , amortyzacja już nie taka.
3.Prace domowe z wyciągniętymi do góry rękoma (mycie okien , wieszanie zasłon itp.)
4.W moim wypadku praca zawodowa zakwalifikowana jako umysłowa a wymagająca niejednokrotnie sporego wysiłku fizycznego , strasująca a przez to wzmaga się napięci mięśni ,nierzadko z koniecznością przebiegnięcia .
5. Grzybobranie w roku wielkiego urodzaju przez kilka godzin z pochyloną głową i ciężkim koszem w ręce.
6.Spanie teoretycznie na poduszce ortopedycznej w praktyce na brzuchu (mocno skręcona szyja)

To konkrety ale możecie sobie jeszcze dopisać coś z waszych szleństw kobiet pracujących i oczywiście niezastąpionych .

Teraz kiedy rozum idzie spać ból jest najlepszym strażnikiem rozsądku.

Inka , brak czucia w połowie podbródka jest normalny . W drodze dojścia operacyjnego zostaje przecięty nerw poprzeczny i stąd brak czucia.
Zrób sobie test na zimno, jeśli jest lekko odczuwalne (kostka lodu) to jest szansa na normalne odczucia.
Taki stan może się utrzymywac do roku i dłużej ,z szansą na stopniowe ustępowanie . U mnie już wraca czucie pod zuchwą.
Po pierwszej operacji nie czułam pewnego odcinka w okolicy podobojczykowej .
Przez pierwsze miesiące człowiek zwraca uwagę na każdy drobiazg. Z czasem jak przestajemy się tak wsłuchiwać to nie wiadomo kiedy objawy się cofają.
Obie blizny wkomponowane w zmarszkę prawie niewidoczne .

Piranio w kilka godzin po operacji wszystkie obawy umykają z głowy. A potem tylko czas i cierpliowść.

Pozdrawiam serdecznie
Zosia

gość
31-01-2008, 12:59:00

Dzięki Zosiu za dobre rady

Odnośnie podbródka - mój lekarz twierdził, że z nerwem nic się nie stało i nie wie skąd taki efekt, że nie powinno tak być. Nie powinno. Ale jest niestety. Z kostką lodu próbowałam kilka dni po powrocie do domu (dzięki Twoim postom Zosiu na forum), to miejsce reaguje na zimno.

Bardzo chciałabym już nie wsłuchiwać się w siebie ale to diablo trudne. Niemal każda nowa rzecz niepokoi. A mnie od kilku dni boli ręka i choć jest to łagodniejszy ból niepokoję się. Jutro kontrola, zobaczymy.

Pozdrawiam Was cieplutko
inka
Początkująca
05-02-2008, 19:33:00

No i coś na forum zamarło. Ja czekam na rezonans (11.02.08). Jak będę miała wynik, ta na pewno się odezwę znowu.
Pirania
gość
08-02-2008, 23:32:00

jak wynik?
Potwierdzam wszystko, co pisała Zosia i Inka. Jestem po "szyi" 3 misiące. Miałam centralno-boczny ucisk na worek oponowy na poziomie c 5-6. Żyłam bez bólu i i świadomości postępującej choroby 5 lat. W tym czasie napewno sama sobie wiele napsułam, ale to juz przeszłość. Objawami choroby były u mnie zaniki czucia, siły mięśniowej, zniesienie odruchów ścięgnistych i brzusznych, trzęsienie nogi - wszystko po prawej stronie, nie mogłam też wyraźnie pisać.
Po operacji zniknęło zagrożenie komplikacjami np. mielopatią, ale niedowład ręki pozostał, noga czasem jest taka jak przed operacją. Porawę (ręki) zauważyłam już 2 godz. po operacji, 2 tyg potem wróciły odruchy brzuszne i ścięgniste.
Na lepsze rezultaty trzeba poczekać, ucisk był tak długo, już wiesz jakie to ma konsekwencje. Zaczęłam rehabilitację, jest niewielka poprawa.
Gdyby ktoś zapytał mnie czy zrobiłabym operację jeszcze raz, odpowiedziałabym TAK, tylko wcześniej, żeby nie doprowadzić nerwów w ręce i nodze do takiego stanu. Mam nadzieję, że wszystko się uda, że i Ty będziesz zdrowa, a przynajmniej zdrowsza. A.



gość
11-02-2008, 16:50:00

Chciałabym dowiedzieć się jak przebiega operacja kręgosłupa szyjnego, czy jest bolesna i jak długo jest się unieruchomionym po operacji? Ewa
gość
11-02-2008, 21:06:00

Ewa
Jeśli przczytasz ten wątek od pierwszej strony to chyba znajdziesz odpowiedź na wiele wątpliwości .Operacja i przebieg po jawi sie w naszej wyobraźni groźniej niż jest już po fakcie ale niewątpliwe jest to operacja poważna.
W moim wypadku wstałam po dobie spędzonej na sali POP i tak chyba jest w większości przypadków. Sama operacja nie jest bolesna gdyż odbywa się w znieczuleniu ogólnym .Ból bezpośrednio po operacji jest znoszony lekami a późniejszy przebieg jest indywidualny.Zwykle objawy neurologiczne ustępują wkrótce po operacji ,częśc dolegliwości mija stopniowo w ciagu kilku tygodni.
Pozdrawiam Zosia
Początkująca
11-02-2008, 21:48:00

No i mam wynik rezonansu:

Badanie MR odcinka szyjnego kręgosłupa wykonano w obrazach Tl, T2 zależnych, w sekwencjach frFSE, FSE, w płaszczyźnie poprzecznej, strzałkowej, w warstwach 3 mm.

Nieznaczne wyprostowanie fizjologicznej lordozy szyjnej z tendencją do kyfotycznego ustawienia w odcinku C4-C6, z modelowaniem worka oponowego, niewielką redukcją przedniej przestrzeni płynowej kanału kręgowego w tym odcinku. Niewielkie uwupuklenie tarczy międzykregowej C4/C5 przebiega z modelowaniem brzusznej części worka oponowego.

Nie uwidoczniono nieprawidłowych ognisk w obrębie odcinka szyjnego rdzenia kręgowego, rdzeń bez cech ucisku. Otwory międzykręgowe prawidłowej szerokości. Niewielkie zaostrzenia przednich krawędzi trzonów kręgów C5 i C6.

W obrębie tarczycy widoczne są zmiany ogniskowe o dobrym odgraniczeniu hiperintensywne w obrazach T2 zależnych , izointensywne z miąższem gruczołu w obrazach Tl zależnych (średnica zmiany w płacie lewym 25 mm , w płacie prawym 10 mm) - do dalszej diagnostyki.

czyli lepiej niż się spodziewałam. tylko nie rozumiem dlaczego boli coraz bardziej. W czwartek idę do ortopedy, to sie zapytam.
Pirania
gość
14-02-2008, 07:26:00

Nie znam się na tyle by komentować wynik rezonansu ale wydaje mi się, że nie jest źle z Twoją szyją Piranio...?
Mój wynik naprawdę okazał się nieciekawy, rozumiem decyzję o szybkiej operacji. Ciekawe czego dowiesz się u ortopedy.

Pozdrawiam serdecznie
inka

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: