Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkujący
17-12-2009, 10:40:55

Witam szanowne grono

dziś zrobiłem sobie voyage po lekarzach-kocham polską służbę zdrowia i jej spycholandię
otóż już 10 dzień kwitnę w domku na L4 spowodowanym niemożnością kręcenia szyją, bólem obu barków,między łopatkami i całej prawej ręki.oczywiście otrzymałem całą stertę nic nie dających piguł więc dziś znów pognałem do lekarza.na moje nieszczęście lekarz prowadzący był nie obecny i przyjął mnie inny i sie zaczęło... skierowanko do neurologa-jako że ten co to już mnie zna akurat przyjmuje dziś rano prywatnie to od razu do niego pobiegłem..on rozłożył rączki i kolejne skierowanko do neurochiriurga....termin mam na....ktoregoś tam kwietnia,,będzie potrzebny nowy wynik MR bo ten już będzie miał prawie rok, więc termin MR czerwiec i znów będę musiał uszczuplić portfelik na szybsze badanie

wracam więc do lekarza(notabene to chirurg internista) a on mi mówi abym przyszedł jutro do swojego lekarza prowadzącego.

eh...

reasumując boli mnie kark,uczucie jakby kamieni zamiast kręgów i jakby mi ktosś siedział na barkach,plus standardowe : prawy bark,prawa ręka ku chwale .ze wciąż nie ma ucisku na rdzeń.

wnioski- doczekam końca roku w pl potem jadę za granicę trochę popracować(lepiej dobijac sie za euro niz pln) ,wracam i przechodzę na działalność lub się przekwalifikuję na coś lżejszego ..tylko nie wiem na co jak już praca na widlaku mnie dobija...

najważniejsze że ..spadł śnieg kocham zimę

aha.szanowne grono szyjek płci pięknej-już nie trzeba mnie swatać znalazła sie jedna szalona odważna która twierdzi ,że mnie chce

pozdrowionka dla wszystkich
Wtajemniczona
17-12-2009, 10:53:39

Tym wszystkim ,którym po dzisiejszych opadach mało śniegu, moga odstąpić mam go za dużo, mój mąż nie nadąża odśnieżać.U mnie krajobraz bardzo podobny jak na załączonym obrazkuhttp://erycze.wrzuta.pl/obraz/1peYwZYsPkH/pada_pada_snieg.
Od wczoraj mam bardzo silne bóle w ramionach, przemieszczają się od karku do ramion i tak kończą się silnym kłuciem, wczoraj praktycznie nie mogłam ruszać rękoma, więc cóż spróbowałam okładów termoforem- niewypał, użycie maści może trochę złagodziło ból, dzisiaj rano pojechałam do siebie do pracy i dziewczyny z gimnastyki korekcyjnej rozmasowały mi trochę ten ból i jest mniejszy........nikomu nie życzę, nawet naszemu Tomaszkowi "Niechcicowemu".
Mam nadzieję ,że Osia skontaktowała się z dr. i ustaliła coś w sprawie operacji, miała ostatnio złe wyniki. Małgosiu co u Ciebie.?
ADA
Forumowiczka
17-12-2009, 12:43:39

Ja mam z kilkudniową wizytą swoje 6 tygodniowe Szczęście .Eufiria w sercu .
Kondycja pod zdechłym psem .Jako że to watek ,,dyskopatia szyjna ....'' boli, boli i jeszcze raz boli z pieczeniem na dokładkę. Czemu teraz tak często wędruje dodatkowo w stonę głowy tego nie wiem .
Zakopane, Zakopane -w tobie cała nadzieja ,że pod głębokim śniegiem zakopię to co mnie dręczy a wraz z wiosenną odwilżą spłynie w siną dal .
Idę stawiać czoła warszawskiej ślizgawce z kołnierzykiem na szyi
Forumowiczka
17-12-2009, 13:19:04

Cześć!
Mam Wam trochę do powiedzenia:
1. Janusz - jeśli jeszcze nie zadzwoniłeś - zrób to koniecznie. Taka moja rada. Nie czekaj, nie daj o sobie zapomnieć, chodzi o Twoje sprawy, nikt się o nie nie zatroszczy tak, jak Ty.
2. Vika - w sprawie umieszczenia Twoich zdjęć na www.fotosik.pl na Zanzibarze1244 (pojechałabym na prawdziwy Zanzibar gdybym tylko mogła...) skontaktuj się mailowo z Januszem, myślę, że pomoże .
3. furion30, Marcinie - niezwykle się cieszę, że NA RAZIE nie trzeba Cię swatać. Współczuję jeżeli chodzi o samopoczucie, ja też nie miewam się najlepiej. Cały czas, niezmiennie, dokucza mi bark. Gorsze od bólu jest ograniczenie ruchomości stawu (choć niewielkie ale jednak wkurzające). Długo musiałam czekać na zgodę neurochirurga na rehabilitację. Teraz jest czas na jej rozpoczęcie i wiążę z nią duże nadzieje. Podziwiam Twoje twardzielstwo, objawy które opisujesz dla mnie są niepokojące... nawet bardzo. A Ty wspomniasz o dobijaniu się za EUR... !!!
4. Osiu - odezwij się, widzisz, AdA się niepokoi, ja też... Powiedz, co u ciebie?
5.
ryggen 2009-12-17 10:11:50
ryggen po norwesku znaczy kregoslup ..w doslownym tlumaczeniu

Podobnie jak spine po angielsku - znaczy kregosłup . Od słowa spine pochodzi mój nick - Spinka. Zosia mnie tak nazwała .
6. Zosiu - dziękuję za informację o tym, gdzie w Warszawie składa się skierowanie do szpitala uzdrowiskowego. Zrobię to w tym lub w przyszłym tygodniu. Tak myślałam, że ani ja, ani kierujący mnie lekarz nie mamy wpływu na miejsce, które wybierze dla mnie NFZ... ale wszystkim, którzy mi konkretne miejsca poradzili - bardzo dziękuję!
7. Dzisiaj rano widziałam się z doktorem AWilkiem.
Ośmielę się napisać, że doktor czasem czyta, co tu wypisujemy i wszystkich Was serdecznie pozdrawia...
Początkująca
17-12-2009, 15:52:46

Spineczko, Ado, Zosieńko
dzisiejszy dojazd do pracy i z pracy, w każda stronę po godzinie wykończył mnie, mimo ze jechałam samochodem jako pasażer. Niestety zaspy na drodze (nierówności) oraz długość jazdy (w normalnych warunkach przejazd trwa 15 minut) wykończyły mnie. Szczypie mnie kark i szyja po lewej stronie, a po prawej łopatce wędrują całe tabuny szpilek.
Dzisiaj nie dałabym rady dojechać na Kasprzaka.
Pozdrawiam i idę leżakować. Osia.
gość
17-12-2009, 17:19:25

Widzę że dzisiaj wszyscy słabują no czyż by mróz był przyczyna złego samopoczucia wszystkich mnie dzisiaj boli ale z własnej głupoty ale nie mogę napisać bo byście mi rozgrzeszenia nie dali albo nie daj panie Boże jakąś wymyślną pokutę a w moim wieku wiele rzeczy już nie przystoi Pozdrawiam Was uszy do góry jutro będzie lepiej
gość
17-12-2009, 20:59:36

Ja nie słabuję. Ja kobieta przedświatecznie pracująca jestem. Właśnie skończyłam marynowanie pięciu słoiczków pieczarek /bo moje stado kupnych nie ruszy/ i stworzyłam 360 szt. ślicznych uszek na Wigilię.
Coraz bardziej się zastanawiam czy po operacji nie będe słabować jak Wy.
Ciekawe czy "mój" Doktor czyta nasze posty
gość
18-12-2009, 00:04:03

Witam wszystkich mam na imię Tomasz. Od roku jestem z Wami, ale tylko w charakterze biernego obserwatora. Pomyślałem, że być może warto byłoby dołączyć swój głos do zacnego szyjkowego grona.
Króciutko o sobie: jestem już niestety po pięćdziesiątce, ale do zeszłego roku czułem się zdrów jak ryba. Do zeszłego roku bo w styczniu miałem wypadek na nartach. Przewróciłem się tak paskudnie, że przez kilkadziesiąt minut byłem całkowicie sparaliżowany brrrrrrr. Na szczęście władza w rękach i nogach powróciła. Diagnoza to wstrząśnienie kręgosłupa. RM wykazał jednak to co musiało istnieć wcześniej, a co ujawnił wypadek. Opis to właściwie wierna kopia tego co można przeczytać w większości postów w skrócie dyskopatia na poziomie C3,C4,C5 i graniczące z pewnością stwierdzenie Mielopati. W zestawieniu z tym co piszą niektórzy forumowicze dolegliwości neurologiczne mam niewielkie. Nic mnie nie boli, odczuwam jedynie pewne osłabienie w nogach leciutkie drętwienie palców stóp i przeczulicę dłoni. Z tym można żyć, gorzej, że po wypadku odczuwam kłopoty z koncentracją i dziwne zobojętnienie co fatalnie wpływa na moją pracę zawodową. Neurochirurg uważa, że tylko operacja może pomóc. Na forum przeważa pogląd, że tylko operacja. Być może, ale czy w moim przypadku też? Mój imiennik prawie lekarz na za głośne wyrażenie wątpliwości co do obiektywizmu medyków został potraktowany ostracyzmem. Nie jest moim celem znalezienie się w takiej sytuacji, ale mimo to uważam, że warto zaryzykować merytoryczną dyskusję bo w dziedzinie zdrowia wszelkie dogmaty mogą być niebezpieczne.
Neurochirurg który się mną opiekuje dr Arkadiusz Nowak (czy ktoś może mi o nim cos powiedzieć) szczerze i bez owijania w bawełnę powiedział, że operacja tylko w niewielkim stopniu może poprawić moje dolegliwości neurologiczne, ale zapobiegnie dalszemu nieobliczalnemu postępowi choroby. Uczciwie określił też ryzyko: 1:50 to prawdopodobieństwo ,że nieudana operacja spowoduje paraliż kończyn dolnych i 1:100 paraliż zarówno rąk jak i nóg. To niestety daje do myślenia. Wiem, że na forum jest wiele osób które przeszły wiele operacji i nic złego się nie stało, ale stałem się podejrzliwy i zacząłem podejrzewać, ze pechowcy nie piszą bo nie mają czym i nie mam tu na myśli braku artykułów piśmiennych. Nurtuje mnie też pytanie dlaczego tak wiele osób miało już kilka operacji. Czy naprawa jednego poziomu przyspiesza zużycie kolejnego? No i na jak długo wystarczają implanty bo jak rozumiem operacja polega na zastąpieniu tkanki kostnej implantem. Sztuczne stawy biodrowe wymagają wymiany kilkunastu latach czy podobnie jest w przypadku kręgosłupa?
Jeśli ktoś wie i ma ochotę stracić nieco czasu na odpowiedź będę bardzo wdzięczny. Moje rozterki pogłębia fakt, że widzę efekty rehabilitacji pływaniem. Wszelkie inne formy rehabilitacji były w moim przypadku strata czasu, ale godzina prawie codziennego pływania spowodowała, że siła w nogach prawie wróciła do normy. Niestety nadal mam kłopoty ze skoncentrowaniem się w pracy. Nadchodzi czas decyzji dać się pokroić czy też nie?
Pozdrawiam i życzę wszystkim dużo zdrowia.
Tomasz
gość
18-12-2009, 07:34:23

Witaj Tomaszu z tego co piszesz masz stwierdzoną mielopatię To jest niebezpieczne lecz na twoim miejscu skonsultował bym jeszcze to z innymi lekarzami takimi jak neurolog ortopeda-traumatolog neurochirurg lekarz rehabilitacji byś miał pogląd jak inni lekarze to widzą starać jak najwięcej z nich wydobyć abyś mógł podjąć decyzje którą będziesz uważał za słuszną . Ja będąc sam po czterech operacjach nie podejmowałem ich ot tak bo miałem kaprys aby się pociąć i mieć blizny ani masochistą też nie jestem obecny stan nie jest komfortowy dla mnie ani też rewelacyjny ale decydując sie na operację przy ubytkach neurologicznych nie stwierdzam pogorszenia ich a wręcz przeciwnie obecnie mimo że nie mam czucia bólowego w lewej ręce mogę manualnie nią operować chociaż tak jak teraz pisząc dwoma rękoma na klawiaturze co przed operacja było nie możliwe . Tomku jeśli masz kasę i możliwość dojazdu do prywatnej przychodni rehabilitacyjnej gdzie sam się konsultowałem przed operacją a zapewniam Cie że jest To dobry lekarz mogę podać Tobie namiary ale na kontakt priv mój adres janusz-kur2@wp.pl decyzja należy do Ciebie.

Tomku jeśli chodzi o Twojego imiennika jeszcze nie lekarza a już zadzierającego nosa wykrzykującego że operacje nasze były zbędne nazywając nas od kalek mało tego nie znając naszych historii choroby ani jej przebiegu nie widząc wyników badań już z cała pewnością wie że operacje nasze były zbędne , nie oferując nam swojej pomocy a tylko potępiając nasze decyzje które to jak za pewnie wiesz nie są ani łatwe ani przyjemne gdzie nie jest się pewnym następnego dnia jaki on będzie . Tomku znam wielu ludzi którzy są po operacji kręgosłupa a obecnie pracują zawodowo i nic nie dzieje się z ich kręgosłupami , ja z racji swojej wrażliwości rejestruje wiele chociażby takie wiadomości jak to że w stanach facet po operacji kręgosłupa szyjnego obecnie zajmuje się zawodowo spadochroniarstwem i skacze w takiej zawodowej grupie fakt on jest po urazie mechanicznym kręgosłupa gdzie złamanie w większości przypadków kończy się kalectwem . więc jak sam widzisz nie ma reguły i odpowiedniego panaceum na dręczące nas myśli a decyzja pozostaje w Twoich rękach my możemy jedynie podzielić się uwagami lub pomocą w szukaniu innych rozwiązań lub radami z własnych doświadczeń. Pozdrawiam Janusz
gość
18-12-2009, 08:07:36

Tomku, kilka operacji bo każdy poziom robią osobno, bynajmniej tu w Gdańsku.

Nie wierzę, aby neurochirurdzy operowali tak dla dla statystyki- siedząc w poradni na 20 osób może cztery mają kwalifikację na zabieg. W jedno wierzę, że nerw długo uciskany nie powróci do normalnej pracy po późnym zabiegu.

Ja też mam problemy z koncentracją i to zostało po poziomie c4/c5, a biorąc pod uwagę,że dalej jest ucisk na c3/c4 to może to powoduje te dolegliwości.
Jestem już zmęczona tymi pobytami na bloku ale muszę dociągnąć to do końca!

Nie będę już nigdy taka sprawna ale chcę chociaż w miarę funkcjonować /pisałam już o tym wcześniej/.

Życzę Ci aby ten zabieg nie był nigdy konieczny ale oby nie było za późno!

Dzięki za podesłanie śniegu jest, cudownie a zwłaszcza nad morzem

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: