Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkujący
27-08-2008, 20:37:00

Witam!
Zupełnie nic nie słyszałem o wstrzykiwaniu czegoś w kręgosłup.
Natomiast chciałem się odnieść do postu Chickena 77 i proszę wziąć pod uwagę, że tego sam nie wymśliłem tylko powtarzam i pewnie nie dosłownie słowa moich lekarzy (neurologa i neurochirurga). Jeszcze raz krótko: z wynikiem RM jestem na wizycie u neurologa ( dodam, że mam podobne obiawy do Twoich tzn. drętwieje mi lewa ręka prawie w każdych warunkach i prawa ale narazie sporadycznie, bólu właściwie nie odczówam i nie mam drętwienia nóg) lekarz spojrzała i nie bardzo mogła uwierzyć, że z tym wynikiem rezonansu jeszcze normalnie chodzę i nie mam bóli.
I w tym momencie dowiedziałem się, że kieruje mnie na pilną operację. Znaczyło to dokładnie tyle, że lada chwila przy moim stanie mogę odczówać problemy z nogami, a to jest już bardzo źle gdyż nawet po operacji prawdopodobieństwo cofnięcia się niedowładu, drętwienia itp. nóg jest dużo mniejsze i niestety bardziej dokuczliwe. Przy rechabilitacji rąk, te same dolegliwości ustępują dużo łatwiej, a niekiedy ustępują już po samej operacji.
Prawie dokładnie to samo usłyszałem od neurochirurga z Konstancina Dr. Baranowskiego ( uznawanego za bardzo dobrego fachowca od kręgosłupa szyjnego). Dlatego nie trać czasu tym bardziej, że masz już dolegliwości z nogami idź szybko na rezonans i do neurochirurga. Myślę, że rezonans wyniesie Cię taniej niż wózek. Tym bardziej to co tutaj napisałem potwierdza się w wielu wypowiedziach na róznych forach dotyczących tego tematu.
Jeszcze raz podkreślam to są moje odczucia, ale koszta są żadne w porównaniu do tego co można stracić. Ja nie znam się na leczeniu, na samochodach, na prawie jak naogół znają się wszyscy.
Kieruję się zdrowym rozsądkiem. Zrób coś z tym i napisz. Tak naprawdę to bardzo chciałbym się mylić. Więc zrób to i udowodnij, że się myliłem. Ja czekam teraz na termin operacji, mogę dostać telefon w każdej chwili. Codziennie mój niepokuj wzrasta, codziennie się obserwuję czy stan mój się nie pogarsza i codziennie niepokuj czy coraz bliższa operacja się powiedzie w 100%. Bo niestety wszyscy wiemy, że zdarzają się operacje nie udane, ale życie to taka gra jednemu zabierze drugiemu da.
Paweł
Wtajemniczony
28-08-2008, 03:45:00

Zycze Ci powodzenia i udanej operacji. Ja mam wizyte na poczatku pazdziernika i wtedy chce wywalczyc potrzebne skierowania. Operacji poddam sie w ostatecznosci z powodow, o ktorych pisalem wczesniej.[addsig]
Pij wodę, napędza parowozy...
Początkująca
28-08-2008, 09:49:00

Freyd!
Postaraj się nie denerwować operacją, bo w stresie bardziej napinają się mięśnie, w tym okołokręgosłupowe, co prowadzi do większych ucisków i tym samym do zwiększenia się dolegliwości.
Wiem - łatwo radzić. Ja od lutego czekam na operację (czyli nie pilna) i swoje się wydenarwowałam i wypłakałam. I możliwe, że dostanę odroczkę na termin nieokreślony. Zobaczymy.
Jak u Ciebie lekarz mówi, że pilne, to znaczy pilne i nie ma co za długo zwlekać, bo masz rację, że zdarza się, że pomimo udanej operacji ubytki neuroligiczne mogą się nie cofnąć.
Trzymam za Ciebie kciuki. BĘDZIE DOBRZE, BO MUSI BYĆ DOBRZE


Pozdrawiam wszystkich
Pirania
Początkujący
28-08-2008, 12:00:00

Mówisz, że będzie dobrze bo musi być dobrze. Ja natomiast uważam, że jest dobrze i będzie jeszcze lepiej.
Paweł
Początkująca
28-08-2008, 15:23:00

Witam.
Na wstępie podziwiam za pozytywne podejscie do sprawy.
Też bym tak chciała. Ja mam 28 lat i od kwietnia tego roku zmagam sie z,, rwą ramienną". Wcześniej nic nie prorokowalo że mam kłopoty z kręgosłupem(tzn. mialam co jakis czas przykurcze w szyji ale mialam je od kąd pamiętam i zawsze tłumaczyłam je sobie złym spaniem. Po jednym ,dwu dniach mijały.) Tym razem prawdopodobnie zaszkodzilam sobie na wodnym aerobiku. Zastałam się przed komputerem przez zimę a potem chciałam wrócic do formy i wagi i teraz mam. Moim utrudnieniem jest to że mieszkam teraz za granicą. Lekarze tutaj wogole zbyli moje objawy i faszerowali mnie diklofenakiem który za bardzo nie pomagał. Po miesiacu zdecydowałam się jechac do Polski i iść do specjalisty. Trafiłam na majowy długi weekend . Za namową rodziny udałam się do masażysty kręgaża który miał mnie nastawic i miało byc dobrze. Po tych masażach czułam już kłócie nie tylko w od szyjnym ale i w piersiwym. Rehabilitant ruchowy po obejzeniu zdj rentg powiedzial Rwa ramienna i że nie jest źle w tej chwili ale że ona lubi powracać. Przepisał mi lek na zapas i zlecił rehabilitacje w jego ośrodku(oczywiście wszystko prywatnie), która własciwie nie za duzo przyniosła poprawe. No moze to że nie bolało mnie w nocy. Poszłam upewnić sie jeszcze do neurologa czy napewno to nic powaznego. Neurolog po obejrzeniu zdjecia i wysłuchaniu mnie tez powiedzial rwa ramienna i że to nie jest wyrok śmierci, że da sie z tym życ. Ja bałam sie kalectwa bo oczywiscie nacztałam sie w internecie. Nie mogłam spać. Musiałam wracac do anglii. Niby nie było źle bo czasem nawet nie czułam kłucia.
Nie dawało mi to jednak spokoju. Umowilam sie na prywatny rezonans w lipcu. Oczywiscie tyylko od szyjego( a ja myslałam ze mi zrobia juz caly kręgłup). Wyszła niewielka prawoboczna przepuklina krąśżka m-k na wysokościC4/C5 dyskretnie uciskajac worek opony twardej oraz na wysokosci C5/C6 osteofity btylnych krawędzi trzonów wraz z wypukliną krążka m-k powodująca ucisk opony twardej w częsci centralnej i prawobocznej. Ta sama neurolozka powiedziala ze zła wiadomoscia jest to ze wogóle przepulkina jest a dobra ze nie uciska rdzenia ani nerwów. Muszę sie z tym pogodzic ze mam przepukline co mi nie wychodzi bo zawsze bylam bardzo wysportowana osoba a teraz spie tylko na plecach, nie umiem przyzwyczaic sie do poduszki inteligentnej zreszta zle pewnie dobranej bo ie mam pojecia jak ja dobrac dobrze.
Usłyszałam o metodzie McKenziego i zaczełam nią Cwiczyc z rehabilitantką, która twierdzi ze objawy powinny po tym sie cofnac.
Wtedy mam ćwiczyc profilaktycznie żeby nawrotów nie było albo żeby było ich mniej. Jak na razie(ćwicze od 1 sierpnia) raczej czuję częstsze kłucie w prawym ramieniu i czasem dr etwienie w nocy trzech palców lewej ręki czego wcześniej nie mialam. Trace nadzieje! czy ktoś spotkał się z tą metodą? Co o niej słyszeliście ? Daje żeczywiscie dobre efekty?
mnie nikt na operacje nie skierowal ale ja u neurochirurga nie byłam bo słyszałam że oni tną czy trzeba czy nie a 2 neurologów powiedziało że jak na razie operacja nie potrzebna. Ale jak poczytam o powikłaniach i o zbyt długi czekaniu z operacją to ja nie wiem czy warto czekac z operacja. Słyszałam o usówaniu przepuklin laserem. Co o tym sądzicie?
WIem że pzrynudzam ale rodzina juz nie ma ochoty mnie słuchac i mówią zebym sie wzieła za robote to zapomne że mnie coś boli( bo ja akurat w momencie dopadniecia mnie przez ta chorobe nie pracowałam od roku siedzac z dzieckiem w domu)
Pozdrwaiam wszystkich
Początkująca
28-08-2008, 17:31:00

Witam wszystkich.
creepek piszesz o tym że neurochirurdzy tną czy trzeba czy nie trzeba.Nie zgadzam się z tym. Pierwszą operację miałam na kręgosłup szyjny w 2007 r ,potem miałam rehabilitację.Niestety nie przyniosła mi poprawy a moje dolegliwości nie ustąpiły. Miałam robiony w maju rezonans i z nim byłam u neurochirurga który stwierdził że następna operacja jest koniecznością.Ale zanim wydał swoją opinię o operacji to najpierw obejrzał rezonans i zbadał mnie, wypytując czy miałam rehabilitację. Jestem już po drugiej operacji, którą miałam w lipcu tego roku. Mam znajomych którzy mają duże problemy z kręgosłupem szyjnym,przepukliny a neurochirurdzy nie kwalifikują ich na operację. Operacja jest ostatecznością. Myślę że dobrze by było gdybyś poszła z rezonansem do neurochirurga.
Pytasz o metodę McKenziego, miałam ją stosowaną po pierwszej operacji w szpitalu rehabilitacyjnym w Korfantowie. Na początku wychodziłam z gabinetu jak pijana ale po paru dniach czułam niewielką poprawę.Mój terapeuta powiedział że przy moim stanie kręgosłupa nie da się za dużo zrobić. Byłam zadowolona z tego co udało się zrobić bo ból który mi dokuczał zmalał a to już jest dużo .
Sama też wiem po sobie, że dużo pomaga nastawienie pozytywne że będzie dobrze.
Pozdrawiam wszystkich
ewcia65
Początkujący
28-08-2008, 17:54:00

Witam koleżankę z wyspy. Na początek moje zdziwienie a'propos podejścia lekarzy w anglii, bardzo dziwne. Są to społeczeństwa (mówię ogólnie o tzw. zgniłym zachodzie) wysoko rozwinięte o dużo wyższej kulturze szczególnie jeżeli chodzi o dobro nadrzędne zdrowie. Będąc swego czasu w niemczech (prawie 30 lat temu), odciołem sobie opuszek palca. W polsce dym zabandażował, polał wodą utlenioną i poszedł do pracy. W niemczech natomiast zadzwoniono do lekarza, ten wysłał samochód służbowy. Na miejscu zrobiono mi badanie krwi, zrobiono jakieś zastrzyki, na wszelki wypadek przeswietlenie, pszyszyto ten kawałeczek nie mam pojęcia jak(to był dosłownie skrawek mniej więcej jak litera o na klawiaturze). No i oczywiście miesiąc zwolnienia. Dodam, że wszystko to było na normalne podstawowe ubezpieczenie. Inne moje doświadczenia z medycyną były bardzo pozytywne. Zawsze wydawało mi się, że wszystkie badania, zabiegi itp. robione byly na wyrost. Dlatego moje zdziwienie, że lekarze Cię zbyli.
Też dziwne jest podejście lekarzy u nas. Powiedzieli , że jest przepuklina, ale nie uciska rdzenia ani kręgów. To skąd się bierze drętwienie trzech palców lewej ręki U mnie też parę miesięcy temu drętwiały tylko palce lewej ręki, a teraz to już lepiej nie będę mówił i z wielką nadzieją czekam na operację. Nie daj się zbyć, u każdego postęp choroby jest inny, nigdy nie wiadomo jak to się dalej potoczy. Z tego co piszesz to rehabilitacja też nie pomaga.
Skonsultuj to w miarę z poleconymi lekarzami, poczytaj fora na ten temat w necie i musisz szybko się na coś zdecydowac. Ja osobiście jestem zwolennikiem operacji, ale mam to potwierdzone przez niezależnych lekarzy. W miarę postępów w sprawie napisz coś. Pozdrawiam.
Paweł
Początkująca
29-08-2008, 11:49:00

Witam. To ja creepek, mam kłopot z zalogowaniem. Dobiliście mnie wczoraj bo ja niestety łudze się a raczej staram się łudzić że kiedyś będzie normalnie tak jak było wcześniej. ja starm się żyć bez tabl p/bólowych i raczej mi się udaje. Dziś np. nic mnie nie boli ale wiem że jutro bedzie i to jest najgorsze. Chodze z g,lową do góry bez schylania, bo tak mi ta rehabilitantka McKenziego kazala, ale każe dziwne zamrowienie, kujniecie lub inne objawy na które kiedys nie zwracalabym uwagii, powoduje ze panikuje. Nie wiem co o tym wszystkim myslec. Nie wiem który neurochirurg jest dobry i wiem że znów musiałabym leciec do POlski żeby coś sie dowiedziec.Wszystko jest bezsensu. Czy słyszeliscie o kims komu przepuklina sie wchlonela albo chociaznie pogarszal sie jej stan? Bo ja juz nie wiem czy to jest mozliwe czy nie. W internecie mozna znaleźć tylko przypadki ze komuś było gorzej, że operacje nic nie daly bo zaraz byla nastepna przepuklina. Ja juz nie wiem czy tak musi byc czy poprostu Ci którym sie powiodło nie siedzą i nie piszą o tym bo juz zapomnieli o sprawie. Jak myslicie? Oszukuję się?
gość
29-08-2008, 12:08:00

Przed chwilą dostałem informację elektronicznie od fachowca, że z opisu mojego MRI wynikają mocne przesłanki do zabiegu. No to mnie przybiło.

W przyszłym tygodniu jadę do dwóch najbardziej polecanych neurochirurgów w celu konsultacji.

Zosiu, jeśli mogłabyś odpowiedzieć mi na takie pytania: Czy polecani fachowcy z Wrocławia również są polecani jeśli chodzi o przeprowdzenie zabiegu oraz jakie ośrodki w Polsce mają największą renomę (odcinek szyjny).

Pozdrawiam
Sławek (nie ukrywam,że już poważnie podłamany)
Początkujący
29-08-2008, 17:36:00

Creepek nie pękaj, ja pisząc to wszystko nie miałem na myśli Cię dołować, tylko coś doradzić, aby nie było zapóźno. W moim przypadku zwyrodnienie kręgosłupa, które oczywiście postępowało ok. 30 lat bezobjawowo i w ostatnich 6-8 miesiącach całe 30 lat zaczęło dawać objawy (nagle i szybko). Lepiej się uczyć na cudzych błędach. Jest wiele osób w necie którym operacje się powiodły i jest wszystko w jak najlepszym porządku. U mnie też tak będzie i u Ciebie i u wielu innych osób. Przecież nie musisz przylatywać do Polski do lekarza. Nie wiem jak działa to wszystko w Londynie, ale chyba nie ma kłopotu do dostania się do lekarza, na rezonans itp. głowa do góry, jak coś to pisz.
Sławek pytasz o renomę (odcinek szyjny) z tego co wiem to specjalizuje się w tym (szyjnym) Konstancin STOCER. Mam tam mieć operację.
Paweł

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama: