Halina1967 2023-04-02 00:26:06
... jednak zawsze mi się rodzą pytania ,,,,, czy mogę Coś zepsuć co naprawił lekarz, ostatnio poszalałam upiekłam ciasto, obiad jakiś szybki gyros z TM nosiłam ten pojemnik On trochę wazy i mnie teraz plecy bolą, mogłam coś schrzanić ,,,,???,,, podpowiedzcie
Może akurat tymi wymienionymi czynnościami nie schrzaniłaś, ale jeżeli pieczonym ciastem była duża blacha sernika (ciężkie) i wkładałaś go do nisko położonego piekarnika (wymaga pochylenia, trzymania ciężkiej brytfanki w wyciągniętych rękach) to już bym się zastanowiła nad swoim rozsądkiem. Forum liczy prawie trzy tysiące stron więc nie przywołam konkretnych wpisów, ale jak sięgam pamięcią , w pierwszym tysiącu, co kilkanaście stron pojawiały się pytania po domowych szaleństwach, które jednocześnie były ostrzeżeniami przed nadmierną aktywnością w pierwszych tygodniach pooperacyjnych. A co jest nadmierną aktywnością- wszystko, co wzmaga ból, napięcie mięśni, powoduje konieczność przyjęcia niefizjologicznej pozycji, nadmiernego ciężaru. Z moich zaleceń od neurochirurga pamiętam- dźwiganie do 2 kg. rozłożone na obie ręce i taki ogólny wpis- oszczędzający tryb życia. Tu niech każdy sam sobie odpowie czy to co robi w kilka, kilkanaście dni po tak obciążającej operacji jest oszczędzającym trybem życia. Piszę to wszystko z pozycji "mądrzejszej po szkodzie" na podstawie własnego doświadczenia, jak i tych osób, z którymi miałam długi kontakt nie tylko na forum ale również osobisty czy przez komunikatory. Więc jako ta "mądrzejsza" wyrażę swoje zdanie, że robienie swoistej konkurencji, kto szybciej, kto więcej jest delikatnie mówiąc nierozsądne. Większość z nas to osoby, które przed nasileniem objawów były bardzo aktywne, to niezastąpione panie domu, bo kto zrobi lepiej jak nie my. Tylko warto pomyśleć, że z jakiegoś powodu ta
dyskopatia powstała, coś było jej przyczyną, między trzonami została usunięta naturalna amortyzacja (była nią do czasu) a został zamontowany sztywny implant, ciało obce, które musi się zrosnąć z trzonami, żeby było stabilne, (nie dotyczy osób z płytką, bo ona stabilizuje) niemniej są inne warunki anatomiczne u każdego i potrzeba czasu na adaptację w tych nowych warunkach. Zrost trzonu z implantami trwa kilka miesięcy. trzeba też brać pod uwagę, że przy usztywnionych poziomach jest większe przeciążenie na sąsiednich. Dyskopatyczna szyja przez ból była odciążana, mięśnie osłabione, a to one stanowią podporę dla stabilności ruchów.
Ja i znane mi kilka osób, które miały powtórną operację w niedługi czasie po pierwszej, same przyczyniłyśmy się do takiego stanu przez łamanie ograniczeń, a też byliśmy z siebie dumnie, że tak szybko i tak dużo. Mało tego, nawet ci, którzy słyszeli od neurochirurga, że po miesiącu to już zapomina się o operacji i można żyć jak za starych dobrych czasów, przekonywali się na własnej skórze, że potrzeba znacznie więcej czasu. Nie chcę przez to powiedzieć, że tylko leżeć, ale zastanowić się nad tym co przekracza oszczędzający tryb życia i słuchać każdego sygnału z organizmu.