Wielebny,otwieraj konfesjonał .Ja chyba nagrzyszałam najmocniej bo dziś głównie leżę i stękam .,,Drink''popychany zaldiarem , na karku baranica , na ręku gorący okład i dalej stękam. Do bani z tą mokrą , wietrzną jesienią ,
neuropatia bierze górę nad wszystkim buuuu :(
Dobra , spróbuję nie dać się tej zarazie i biorę się za opisówkę imprezy .Nie ma to jak terapia pracą
Prpoponuję rozpoczęcie oglądania od ostatniego zdjecia-będzie chronologicznie.
Godzina 10 z minutami -Na dziedzińcu Muzeum Powstania pojawiają się pierwsze uczestniczki spotkania i zgaduj zgadula who is who ?
Praiwe bez pudła
Krótki spacer po Rosarium i wokól Muru Pamięci uwieczniony na ostatnich zdjęciach, tu jeszcze bez Ady.
Kolejnym etapem naszej integracji była wizyta w Półczarnej -uroczej, klimatycznej kawrence ,gdzie Mieczysław Fogg był tłem naszych rozmów . I zapewniam ,że rozmowy dyskowe byly tylko nieznaczną częścią częścią. Jakby to ująć -wino, mężczyźni ,śpiew-to był temat przewodni
Na kolejnych zdjęciach z kawiarni -powitanie Ady (jedyna pełna dyscyplina lecznicza) poza tym uwiecznienie rozkosznych doznań dla ciała oraz gorąca
linia do Emilki i Janusza (tylko te konatkty posiadałam) przekazując Im bezpośrednią atmosferę spotkania .
Nasze kręgosłupy mimo radosnego nastroju domagały się jednak zmany pozycji i ruchu i następnym etapem był krótki spacer .
Przed opuszczeniem muzeum udało nam zrobić zdjecie calej grupy (trzecie)
Od lewej
Zosia, Ada, Agnieszka (Spinka), Dorota, Renata, Małgosia (Osia)
Jakież zdziwienie było w oczach pani szatniarki kiedy cała grupa zgodnie stroiła się w swoje gustowne golfy co zostało udokumentowane na drugim zdjęciu.
Na koniec wypadąło zaśpiewać ,,Tak nieadwno żeśmy się poznali a juz pozegnania nadszedł czas...''
Ale o jakim pożegnaiu my mówimy .
Przecież nasze plany siegają juz następnych spotkań z nadzieją na większe ogólnopolskie grono .
Z reporterskim pozdrowieniem
i ja tam byłam , miód i herbatkę piłam ,gorąca szarlotkę wcinałam i gadałam ,gadałam gadałam
Marttko
1. Twój implant jest nieruchomy i wygląda tak
http://impomed.pl/index.php?action=katalog&last=131&parent2=135&parent=153&view=327&produkt=153
2.Tydzień po operacji to bardzo krótko . Cóz Ci Martusiu napisać -a nie mówili Ci starzy wyjadacze , nie rwij się za szybko , luzuj:)
Marta ,żeby złaożyć impalnt przestrzenie miedzykręgowe musiały być nieco rozciągnięte.,tkanki sa obrzekniete.Poza tym sama długa choroba doprowadziła do zmian ,które muszą się zregenerować , mięśnie muszą nauczyć się nowej pracy a póki co są unieruchomione. Nie napisałaś czy chodzisz w kołnierzu ale jesli to model Szaserów to przypuszczam że tak.
Spokojnie jeszcze przez kilka tygodni możesz odczuwać dolegliwosci zblizone w charakterze do przedoperacyjnych ale powinny mieć znacznie mniejsze nasilenie .
3. Moja przygoda z chorobą jest długa .Ketonalełm zjechałam sobie żołądek wieć go tu nie opiniuję ,obecnie przyjmuje inne leki p. bólowe. Przy wsztystkich NLPZ a do takich nalezy Kertonal I wszystkie formy Doklofenaku trzeba brac leki osłonowe niezależenie od drogi przyjmowania . NLPZ działaja p. bólowo i p zapalnie ,stąd zalecie regularnego stosowanie we wczesnym okresie pooperacyjnym .
Okres odstawiania sama wyczujesz .Objawy powinny stopniowo słabnąć.
4.jesli chodzisz w kołnierzu to drobne potknięcie raczej nie pownno spowodować szkody w kręgosłupie .Jesli od tego wydarzenia nie czujesz wzmożonego drętwienia rąk i silniejszego bólu to spokojnie.
5.Pozycja dowolna ale taka kóra daje Ci relaks
Leżenie i spanie na boku z dobrym podparciem w zagłebieniu bark/szyja ,na plecach tak żeby głowa nie była uniesiona wzgledem tulowia. Jesli wyżej to z całą klatką piersiową .
Marta ,kiedyś podkradłam takie powiedzenie
DAJ CZAS CZASOWI .
Jesteś ledwie tydzień po operacji. Nawet jesli czujesz się na silach to Ty jeszcze nic nie musisz .Dla Twojego organizmu ta operacja była ogromnym wyzwaniem . przypmniej sobie co przeżywałas jeszcze dwa tygodnie temu, jak trzęsłaś ze strachu. Jedyne co teraz musisz to byc dla siebie DOBRA i tego wymagac od najbliższych .
Nawet się nie spostrzeżęsz jak dzień po dniu ból będzie coraz slabszy, zakres ruchów coraz większy a obawy coraz mniejsze . Ale nie zrób błędu i nie ponaglal ciała . Jak doprowadzisz do przeciążenia to organizam powie Ci STOP.
Pierwszy miesiac to jest luz,luz i jeszcze raz luz .
Pozdrawiam Zosia