witam serdecznie . na poczatek to musze stwierdzic ze to forum jest prawdziwa skladnica wiedzy . mam problem od wielu lat z kregami szyjnymi przepuklina c6c7 i wypukliny ze wskazaanie do operacji . chcial bym porozmawiac lub popisac z kims kto jest w podobnej sytuacji . najchetniej z kims kto odrzuca operacje jako forme leczenia .. moj gg to ten sam co login troll1377 pozdrawiam cierpiacych i duzo zdrowia

Witam. Jestem po operacji kręgosłupa w odcinku szyjnym (C3-C4 + płytka vectra C2-C5), byłem ostatnio na kontroli po roku od operacji i lekarz powiedział, że mogę powoli wracać do aktywności fizycznej. Planuję zacząć znowu biegać, chciałem się zapytać jak u was wyglądały powrót do sportu po zabiegu, jeżeli oczywiście mieliście zielone światło do tego?

Witam wszystkich przed i po.
6 listopada minęło 3 miesiące od operacji i z każdym dniem jest lepiej. W ostatnim moim wpisie narzekałam na ból lewej ręki ale dzisiaj muszę się pochwalić że ból się zmniejszył i na dzień dzisiejszy od około tygodnia nie brałam żadnych tabletek przeciwbólowych. Obecnie znowu się rehabilituje, mam mieć również przyspieszony termin rehabilitacji na oddziale dziennym w Krakowskim Centrum Rehabilitacji - pierwotny termin ustalony jeszcze przed operacją to czerwiec 2016 r.
Widzę, że wszystkie szyjki mają ten sam problem jeżeli chodzi o wagę w tym oszczędzającym trybie życia po operacji. Ja również poczułam, że przybyło mi ze 4 kg co niestety potwierdziła bezduszna waga - tak nawiasem mówiąc długo nie miałam odwagi na nią się wgramolić. Od zeszłego tygodnia wbiłam zęby w ścianę a poważnie zrezygnowałam całkowicie ze słodyczy, ograniczyłam węglowodany, jem więcej owoców i warzyw, mięsko grilluje, oczywiście zmniejszyłam wielkość i częstotliwość posiłków. Takim sposobem pozbyłam się 2 kg. Myślę, że taką formę odżywiania przetrenuję do końca roku - wyjdzie mi to na zdrowie.
Grajur
Jeżeli chodzi o sanatorium to ze względów osobistych nie chciałam żeby mnie wysłali w tym roku. Dwa tygodnie przed operacją zmarł mój tato więc ten czas na L4 poświęcam mojej mamie. Idę sobie na spacerek, wpadam do mamy na kawkę i pogaduchy, wracam spacerkiem do domu - to mój codzienny rytuał.
Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrówka Roana

Witam WSZYSTKICH BOLESNYCH.Na mojej wysepce po sztormie nastala cisza no i niebo się klaruje.Ale do żeczy roana z przybieraniem na wadze mamy wszyscy problem .Mój to 10 kg.I tak jest już 3 rok.Ale jestem umówiony do speca od nadwagi bo samo MŻ-to malo.Poza tym szyja się kręci ,ale prawdopodobnie odezwal się lędzwiowy.Jestem 5 dzien na zwolnieniu.Zrobiłem TK za 250 pln,a w poniedziałek do ortopedy,a w drugi poniedzialek na konsultacje.Udalo sie bo TK z nfz-u to za miesiąc a wizyta u ortopedy to styczeń lub luty 2016.Nauczony doświadczeniami -zadzialałem i na swojej drodze spotkalem życzliwych i pomocnych ludzi.Poza tym strach i konsekwencje bólu dodały tez determinacji,a może to falszywy alarm no nic zobaczymy........Pozdrawiam........Piotr M

witam szyjki
parę informacji przekażę bo dalej nie wiem co robić pełen mętlik w głowie
termin zabiegu przyszły tydzień i dalej pustka w glowie co robic
lekkie podsumowanie zrobie
w sumie byłem u 5 lekarzy 4 neurochirurgów i ortopedy chirurga
najstarszy neuro był nie zdecydowany mało wniósł bo nie miał kompa tylko opisy przeczytał
skolei 3 neuro powiedziało ze zabieg powinien być nie pilny ale szybki z czego tylko jeden mnie zbadał pod wzgledem neurologicznym i nie stwierdził ubytków. pozostałych dwoch rezonans obejrzalo i decyzja.
ogladali tylko pierwszy rezonans bo teraz mam juz dwa zrobione
w tym tyg ortopeda chirurg skoleii zbadał mnie nie stwierdzl zadnych ubytków obejrzał dwa rezonanse z sierpnia i terazniejszy i pwiedział ze on operuje człwieka nie płyte poniewaz ze objawów nie ma to by się jeszcze wstrzymał z decyzja i skontrolował za 2-3miesiace rezoanasem.
porównal te dwa i stwierdził ze na terazniejszym przepuklina z tym sekwestrem się zmniejszyła i zrobiło się trochę miejsca w kanale kręgowym czyli ze ucisk troche mniejszy jest.
powiedział również że miał przypadek co prawda na ledzwiowym ze gosc mia l podobnie ledwo chodzil i wył z bólu ale nie dał sie zoperować i po roku się wchłonęlo wiec moze i u mnie by troche z tym organizm sobie poradził.
jakis specjalnych objawów nie mam czuje ze ze troche pobolewa szyja bark czasami zmrowieje reka i noga ale wszystko jest do wytrzymania, najgorsze sa tylko zawroty przy podnoszeniu głowy.
głowa czasami troszeczkę ćmi nawet nie boli za mocno.
z operować powiedział ze zawsze zdaze a nikt gwarancji i tak nie da co bedzie po czy lepiej czy gorzej, a jesli teraz jakos w miare normalnie funkcjonuje to moze lepiej poczekac....... sam nie wiem
sam nie wiem czy sie teraz decydować skoro nie ma objawów neuro a skoleii kroić się zapobiegawczo i nie wiadomo co bedzie to tez tak jakos nie bardzo mi sie chce.
co o tym sądzicie?
pozdrawiam wszystkich

Cwiety już bardziej skonsultowany chyba nie możesz być. Widziałam twoje MRI i wyglądało nieciekawie. Moje było mniej spektakularne ale kazali się operować. 5 miesięcy po jest tak sobie. Nie wiem czy lepiej nawet. W grudniu mam szpital rehabilitacyjny - mam nadzieję że będzie lepiej.😊
Przypadki są różne: 10 lat temu mój mąż wył z bólu tak mu strzelił lędźwiowy - zastrzyki , prochy i leżenie plackiem. Po dwóch tygodniach kiedy już tylko ciągnął stopę - ubytek neurologiczny- zaczął ćwiczenia pod okiem fizjo. Poprawił się - było prawie super. Kiedy neurochirurg zobaczył MRI powiedział że powinien natychmiast być operowany ale NIE LECZY MRI TYLKO PACJENTA i kazał zaczekac. Minęło 10 lat. Jeździ na rowerze i nartach. Jak coś czasem zaboli to Mc Kenzi i ok. 😊
Trudna decyzja cię czeka. Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie.
Kamila

Ja doszedlem do wniosku ze po operacji tez wielu rzeczy nie bede mogl robic a nawet wiecej niz przed,wiec narazie mimo ze nieraz boli pracuje ,musze wyksztalcic dzieci a potem bede myslal,medycyna sie rozwija moze bedą lepsze techniki jak i chory system sluzby zdrowia sie zmieni.

Cwiety!
Rzeczywiście, przed Tobą bardzo trudna decyzja i nikt nie weźmie na siebie odpowiedzialności mówiąc idź lub jeszcze zaczekaj z zabiegiem. Jest wiele za , ale też bardzo dużo przeciw.
Ja mogę tylko tyle powiedzieć, że gdybym nie podjęła decyzji na tak, to na dzień dzisiejszy nie mogłabym funkcjonować- ale u mnie objawy neurologiczne wręcz galopowały. Teraz jest w miarę o.k., na co dzień żyję bez bólu i parestezji- doszła większa wrażliwość na zmiany pogodowe, no i ABC do stosowania.
Mam nadzieję, że po pobycie w szpitalu uzdrowiskowym w grudniu będzie jeszcze lepiej i w styczniu do pracy.
Decyzja jaką Ty podejmiesz będzie właściwa i potem nie ma co wracać do tego co by było gdyby...
Powodzenia!
Kamila! Zdradź , gdzie w grudniu będziesz w szpitalu ?
Roana!
Cieszę się, że zabiegi pomagają i powoli ustępują wszystkie Twoje dolegliwości - tak trzymaj :)
Rozumiem Twoją decyzję odnośnie sanatorium czy szpitala uzdrowiskowego, czasami trzeba pomyśleć też i o innych i być wsparciem, chociażby przez swoją obecność.
Dino!
Masz rację, że po zabiegu są duże ograniczenia i też są wyższe racje- dzieci :):):) ale....też myślę że przynajmniej służba zdrowie zmieni się na lepsze i nie będzie tyle ograniczeń, limitów, punktów itd. bo oprócz szyjnego mamy też lędźwiowy i piersiowy często też do wymiany ;) prawda Piotrze :)
Powoli pakuję walizę, nastawiam na maxa humor i sprawdzam jak dojechać do świeradowa
... a wcześniej w środę ZUS.....
Do następnego. miłego.....

Grajur , będę na drugim końcu Polski )- Szpital Rehabilitacyjny w Jantarze 3 tygodnie. Pozdrawiam. 😊😃

Witam WAS BOLEŚNI.Czekam na wizytę u ortpedy ,a w środę dzwonić będę do neurochirurga ale w dużej mierze zależy od opinii drugiego ortopedy.Mam już opis TK: L5/s1,14,8mm wymiar strzalkowy;L4/L5,wypuklina centralna,wymiar strzalkowy9,5mm,ciasnota wew.kanalowa,ucisk na poziomie korzeni nerwów rdzeniowych obustronne; L3/L4 wypuklina tylna o szerokiej podstawie, wymiar strzałkowy 7,6mm,ciasnota wew. kanałowa,zajęcie zachyłków tylnych,ucisk na poziomie nerwów rdzeniowych obustronne.-to tyle.......CWIETY podpisuję się pod slowami powyżej Twoja decyzja ,apóżniej niema co gdybac coby gdyby.Tak tez jest i ze mną.Do poprzedniej decyzji nie wracam-CZYLI NIE OGLĄDAM SIĘ ZA SIEBIE -bo i po co?Teraz mam kolejne wyzwanie i mało czasu....Powodzenia...