czesc
po zabiegu funkcjonuje dobrze. Doskwiera mi ledzwiowy, ale pracuje nad tym. Jestem rok po i zabieram sie za energiczne dzialania, bo slaby jestem jak dziecko. Dobrze robią spacery-spacerujcie ile mozecie, pozniej mozna myslec o
rehabilitacji jakkiejs konkretnej. Trzeba miec swiadomosc ze po operacji bedzie duzo ograniczen, dobra rehabilitacja na pewno pomoze, ale niestety zdrowi do konca juz nie bedziemy.
Wszystko zalezy od stanu reszty-urazowcy ze zdrowymi kregoslupami wracaja do niemal pelnej normalnosci, ci z patologiami niekoniecznie. Moja refleksja, niezbyt oryginalna, jest taka ze jezeli mozna to nalezy unikac ingerencji tak dlugo jak to jest mozliwe. Oczywiscie jest moment kiedy nie ma innego wyjscia i bez operacji bedzie tylko gorzej-to kwestie indywidualne.
Ja teraz zaczynam probowac roznych rzeczy wzmacniajacych miesnie szkieletowe, bede zdawal raporty co pomoga a co szkodzi, trzeba jednak pamietac ze kazdy ma inne problemy, strukture kostno miesniowa itd i moze byc to niemiarodajne.
Rzdroj czytalem o czyms jeszcze fajniejszym- w berlinie "regeneruja" dyski przez wszczepienie komorek macierzystych....jeden poziom to 3500 euro na razie mnie nie stac ale za pare lat kto wie ile bedzie kosztowalo:)
http://***/forum/metody-leczenia/inne-metody-leczenia/komorki-macierzyste-regeneracja-krazka-mk-3072/page-14
tutaj podaje link do tematu, jak widac zdania sa podzielone
Ale przynajmniej cos sie dzieje w temacie
pozdr
Grzegorz