Dziękuję bardzo Pawik. Tak właśnie zamierzam zrobić odnośnie operatora, choć biorąc pod uwagę sezon urlopowy i fakt, że jak leżałem na oddziele mój operator był raczej rzadkim gościem i wszystkie te wizyty odbywało się w tempie ekspresowym, raczej mam marne szanse na jego spotkanie, i konstruktywną rozmowę, on ciągle w biegu, te operacje trwają jednak wiele godzin i siłą rzeczy jest zajęty. Pisałem wcześniej o moich doświadczeniach z rehabilitacją. Na etapie, kiedy było jeszcze prawie normalnie, żeby nie zaniedbać skorzystałem z usług uznanego za rewelacyjnego faceta i bardzo mi zaszkodził, na pierwszej wizycie uznał, że Mckenzi będzie dla mnie odpowiedni i bardzo mocno wprowadzał mi szyję w retrakcję, jak wstałem z kozetki przebiegł mnie prąd i koszmar się zaczął. Nawet po rezonansie, jak poszedłem do niego podtrzymał swoje zdanie i nadal tą metodą próbował mnie prowadzić już może nie tak ostro, ale po każdej wizycie było gorzej, teraz już wiem, że przy
mielopatii Mckenzi jest absolutnie zabroniony i jest zwyczajnym szaleństwem i to niezależnie od wielkości
dyskopatii. Rozmawiałem przed i po operacji z różnymi rehabilitantami i jeszcze nie spotkałem żadnego, który wiedziałby, np. jaka jest prawidłowa szerokość kanału kręgowego w odcinku szyjnym, możesz zrobić taki test, kiedyś podczas wizyty jako ciekawostkę, a jak widzą, że już trochę orientuję się w temacie, to lawirują w swych wypowiedziach, jakoś nie mam przekonania do rehabilitantów, postępują na ślepo i ich szczęściem statystycznym jest fakt, że zaledwie u nielicznych będzie jakaś skrajna sytuacja.