Niestety nie mam sił przeczytać całe forum, tzn. nie wysiedzę tyle przed kompem bo ogólnie mam problemy z siedzeniem.
Mam problem z kręgosłupem szyjnym ( i lędźwiowym ale on jeszcze jakoś dycha).
Wszystko jakoś funkcjonowało ale nastąpiło mocne szarpnięcie i zaczęło się.
Jestem po 3 miesięcznej fizykoterapii ale nie ma poprawy. Neurochirurg stwierdził, że tego nie da się zoperować, bo jest zbyt rozległe.
Teraz stanęłam pod ścianą. Jest coraz gorzej, drętwieje mi już prawa ręka i nogi nie mówiąc o bólach i objawach typowych dla problemów z szyjnym.
Czy zna ktoś dobrego rehabilitanta na Śląsku, Katowice i okolice?
Czy trakcja w moim przypadku jest słusznym posunięciem? Zmieniłam rehabilitanta i on proponuje trakcję.
Zastanawiam się na Przychodnią Leczenia Bólu ale czy to dobry pomysł?
Poradźcie, bo nie wiem co robić!!! Nie mam się kogo poradzić a nie da się tak żyć, funkcjonować ...
MR: zniesienie lordozy z minimalnym kyfotycznym zagięciem kręgoslupa w segmencie c5/c7. Na poziomie c4-c5 0bwodowe tylne uwypuklenie krążka z masywna tylna i tylno-boczna osteofitozą, spłyca przestrzeń przedrdzeniowa oraz zwęża otwory międzykręgowe, redukuje rezerwę objętościowa prawego nerwu rdzeniowego. Na poziomie c5-c6 zmiany o podobnym charakterze dochodzą w okolice brzusznej powierzchni rdzenia i zwężają lewy otwór międzykręgowy, redukują nieznacznie rezerwę lewego nerwu rdzeniowego. Na poziomie c6-c7 zmiany spłycają przednią cześć worka oponowego oraz zwężają otwory międzykręgowe, redukują rezerwę objętościową nerwów rdzeniowych, zwłaszcza lewego. Drobna przepuklina dotrzonowa blaszki granicznej górnej trzony c7, zwyrodnieniowa przebudowa blaszek granicznych c6-c7 typu I/II. Osteofity przednio-bocznych krawędzi trzonów kręgów L.