Witam Wszystkich. Cieszę się, że udało mi się Was znaleźć na tej planecie internetowej. Od wielu miesięcy błądze bez celu aż trafiłam w dobre miejsce.
. Moja historia? Hmm zapewne jakich wiele..... Ciagle gnałam do przodu, wszędzie było mnie pełno, żyłam pełną parą. Do czasu, aż pewnego pieknego jesiennego dnia jakis kretyn we mnie wjechał. Przepraszam za słowo kretyn ale mam podejrzenia, ze wjechać w kogoś w tak głupi sposób mozna z powodu np. używania komórki itp. Wtedy doznałam skręcenia
kręgosłupa szyjnego oraz stłuczenia lędźwiowego, w nagrodę nosiłam kołnierz. MR wykazało
przepuklinę kręgosłupa c5/6 z uciskiem na rdzeń. Podobno żyłam z tym w niewiedzy od jakiegoś czasu. Doszła rehabilitacja, sanatorium. Przy okazji część objawów się wycofała, część jest nadal, reszta typu ból pomiędzy łopatkami jest do dziś ale jak zauważyłam powoli mnie opuszcza, mam nadzieję, że nie wróci. Po tym kiedy przekopałam kilkaset stron na tym forum i wyczytałam co mi grozi oraz jak długo trzeba czekać na operacje. Uznałam, że nie na na co czekac i czas pójść do neurochirurga by zapisac się legalnie w kolejkę. Lekarz (operuje na Szaserów) otworzył płytkę, obejrzał wnikliwie, potem popatrzył w opis MR i zapytał kto to opisał? Po czym zerknął na pieczatkę i sie zdziwił. Po tym jakby do siebie. Czemu tak opisała? W koncu powiedział, że to nie jest przepuklina a wypuklina i uciśku na rdzeń jeszcze nie ma. Nie musze Wam mówić co czułam? W następstwie mnie zbadał i powiedział, że część objawów nie pasuje do
dyskopatii szyjnej. Zalecił badania na boleriozę. O ile się nie mylę to ktoś na forum boryka sie z tym problemem? Rodzinna nie dała mi skierowania do zakaźnego, gdyż nie mam rumienia. Postanowiłam zrobić testy na własną rękę, tylko jakie sa najbardziej skuteczne?
Wracając do dyskopatii szyjnej lekarz zalecił mi masaże na ból pomiędzy łopatkami oraz okłady z borowiny. Teraz pytanie do tych walczących przed operacją, czy faktycznie pomagają?
Ps. Jestem pod wrażeniem Waszej wiedzy. Od lekarzy się tyle nie dowiedziałam co tutaj.
Zosiu nie myślałaś o zmianie specjalizacji.
Nie wspomnę o innych, moglibyście byc doradcami pacjentów w przychodniach oraz w szpitalach na salach pooperacyjnych. A niektórzy nawet na oddziałach rehabilitacyjnych
.
Pozdrawiam
Małgorzata