Kiwi,
jak jest modelowanie rdzenia to sprawa do konsultacji z neurochirurgiem. tu nikt Ci nie zinterpretuje wyniku, b my jesteśmy po drugiej strony mocy ;) czasem odzywa się Marcin, ale na odległość i tak Ci niewiele pomoże. oprócz wyniku ważny jest Twój stan neurologiczny i objawy.niektórzy się rehabilitują u mądrych ludzi, inni idą od razu po implant. moge Ci napisać ze ja chodzę piąty rok z uciskiem na rdzeń. po wypadku, kiedy sprawa była jeszcze świeża, udało mi sie uciec przed skalpelem. teraz raczej rozważam, czy ten czy przyszły miesiąc, bo sytuacja jest kiepska. ucisk na rdzeń nie rokuje dobrze. ja jestem zwolenniczką rehabilitacji, ale już nie daje rady :(
mądry neurochirurg zbada, powie,co dalej. dobrze jest skonsultować z dwoma chociaż.
ja z innej beczki. byłam dziś u osteopaty. powiedział, ze jest kiepsko, ale może mi pomóc odwlec termin zabiegu. umówiłam sie prywatnie od 6 listopada, na 10 seansów co dwa dni. jak pomoże pójdę w kwietniu, jak po piątym nie będzie poprawy pójdę na operację. bardzo się zdziwił, że nie jestem na zwolnieniu. i powiedział, że chodzę z bombą w szyi :( i powiedział,ze po operacji może być różnie, bo mam wypukliny od c2. kurczę, nie wiem, od czego to się robi :(
i zadzwoniłam do mojego doktora. w sobotę zadzwonię jeszcze raz. ma dyżur i wpisze mnie na operację. listopad albo grudzień.muszę pomyśleć. on jest zdania, że to trzeba zrobić szybko. więc mu zaufam :)
tak więc szyjki, trzymajmy sie prosto :)