Cześć wszystkim,
Lidiabe, mi pwiedziano,że dwa tygodnie, ale należy dzwonić wcześniej. też miałam dzis badanie MRI. wpadłam na chytry pomysł o poszłam do lekarza, który mnie kierował, na oddział. pomyślałam, że może coś będzie wiedział wcześniej.był, oddział miał ostry dyżur. i dokonał cudu, bo okazało się, że ma już do mojego MRI dostęp.jest kiepsko z szyją :( lek.poświęcił mi prawie pół godziny. obejrzał wynik. i spytał,czemu chce walczyć, że to jest do zrobienia na już. na szczęście nie ma
mielopatii:):):) ja chciałabym na wakacje. powiedział,że jak już nie będę wytrzymywała z bólu i innych to mam się zgłosić to zrobimy operację. i że niektóre moje objawy sa niepokojące (to wiedziałam bez badania). super lekarz. nie myślałam,że tacy jeszcze chodzą nogami po ziemi ;)
nie wiem,czy dotrzymam do tych wakacji, bo jest coraz gorzej.ale nie ma zagrożenia paraliżem :) jakoś tak mnie optymistycznie nastroił. i powiedział,że po miesiącu moge wrócić do pracy :)
więc na razie prowadzę baaaardzo oszczędzający tryb życia. i niosę oświaty kaganek
czytam Was codziennie, z pisaniem gorzej.
lidiabe zadzwoń może wcześniej i spytaj.
Boże, jak to wkurza! człowiek musi prosić o swoje.
życze wszystkim nocy bez bólu ;)