Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Forumowiczka
10-10-2013, 12:44:37

basiax 2013-10-10 13:46:02 Firmy ubezpieczeniowe lekceważą klientów indywidualnych i mają dobrych wyspecjalizowanych prawników lub kancelarie.
Niezupełnie. Powiedzmy, że potrafią wykorzystać zapisy swoich warunków ubezpieczenia. Dużo zależy od świadomości klienta i umiejętności zgłoszenia szkody. Wcale do tego pomoc prawnika nie jest potrzebna.
Przydaje sie dopiero wówczas gdy klent nie zgadza sie z decyzją zakładu ubezpieczeń. Wtedy czasem warto zapłacić prawnikowi - zalezy jeszcze o jaką wysokość odszkodowania chodzi.
Prawnicy potrafią zarabiać na swoich usługach lepiej niż ubezpieczyciele
Spinka e-mail: myspine@gazeta.pl grudzień 2006 - operacja c6/c7 czerwiec 2009 - operacja c4/c5 neurochirurg - dr Arkadiusz Wilk
Wtajemniczona
10-10-2013, 14:40:32

Spine 2013-10-10 14:44:37
basiax 2013-10-10 13:46:02 Firmy ubezpieczeniowe lekceważą klientów indywidualnych i mają dobrych wyspecjalizowanych prawników lub kancelarie.
Niezupełnie. Powiedzmy, że potrafią wykorzystać zapisy swoich warunków ubezpieczenia. Dużo zależy od świadomości klienta i umiejętności zgłoszenia szkody. Wcale do tego pomoc prawnika nie jest potrzebna.
Przydaje sie dopiero wówczas gdy klent nie zgadza sie z decyzją zakładu ubezpieczeń. Wtedy czasem warto zapłacić prawnikowi - zalezy jeszcze o jaką wysokość odszkodowania chodzi.
Prawnicy potrafią zarabiać na swoich usługach lepiej niż ubezpieczyciele
Jak zrozumiałam, to tu właśnie chodzi o powrót do już rozpatrzonej sprawy z powodu nowych okoliczności. Jakoś trudno mi uwierzyć, że ubezpieczyciel pochyliłby się nad taką sprawą, ale może się nie znam. Jak do tej pory z moich doświadczeń wynika, że ubezpieczyciel maksymalnie przedłuża rozpatrywanie nawet ewidentnej sprawy i tuż przed upływem wszystkich przewidzianych prawem terminów w końcu łaskawie się zgadza. Jako konsument w kwestiach spornych nigdy nie czułam sie jako partner czy w stosunku do banku, czy ubezpieczyciela. Raczej jako petent i w sytuacji rażąco krzywdzącej dla mnie raz skorzystałam z usług kancelarii. Wynagrodzenie nie było wcale wysokie w stosunku do odzyskanej kwoty.
pozdrawiam, Basia
gość
10-10-2013, 16:57:17

Echh, jutro wizyta u neurolog(jedynej w okolicy), baaardzo opornej w kwestii dawania skierowań na badania, a mi głównie o to chodzi (rm i eeg przed wizytą u neurochirurga) Czy ktoś z Was zna jakiś dobry sposób żeby uzyskać je bez walki ;) ? Bardzo się tym stresuję :(
Początkująca
10-10-2013, 17:27:50

Nonos dziękuję, w sumie te nazwiska znam ,generalnie chodzi mi o konsultację, bo do swojego neurochirurga też się wybieram .Zależy co przyniesie kontrola...
W sumie ból który miałam z lewej strony mija,
Natomiast niepokoi mnie jeden objaw miał ktoś z was takie dziwne uczucie ,że nagle w tym miejscu stabilizacji zaczyna mnie mocno piec trwa to chwilę ,potem dziwnie się czuję ,jakby nogi ,ręce takie nieswoje ,trwa to chwile i przechodzi. Te epizody zaczęły się od 2 tygodni i już kilkukrotnie mnie dopadło, nie wiem co o tym sądzić. Dziś mimo ,ze od kilku dni się oszczędzam i nic nie robiłam, po prostu dziwnie się poczułam i zaczęło piec, przeszło po 2minutach, szyja się zesztywniała ,zaczęła boleć głowa, potem przeszło. Nie mam pojęcia jak ja przetrwam do kontrolnego rezonansu, skoro tu w Trójmieście to kilka miesięcy czekania,
Początkująca
10-10-2013, 17:39:57

anianit 2013-10-10 12:38:42 witam serdecznie wszystkie szyjki :)
kolejny dzień PO- dziś już 10... nie ukrywam, że bywa ciężko, zwłaszcza jak się trochę przeholuje z przebywaniem w pionie. Nie wiem, czy wszyscy tak odczuwają, ale mnie bolą ręce(zwłaszcza prawa, która więcej pracuje) i ciągnie od szyi w dół- mija po kilkunastu minutach leżenia. W ogóle lekarz rehabilitant zaleca mi leżenie na wznak, co z kolei negatywnie wpływa na odc.lędźwiowy.
JUż nie mogę się doczekać kiedy wszystko minie...
chyba każdy znosi to trochę inaczej ,widzę ,ze ja mam podobna stabilizacje (stabilizator nazywa się inaczej) ale tez na odcinku c6/7. Po wyjściu ze szpitala nie odczuwałam większego bólu ,nawet nie brałam przeciwbólowych zapisanych w szpitalu, przez dwa miesiące nic w sumie nie robiłam, mąż miał wolny czas i on zajmował się domem i synkiem. po dwóch miesiącach wyjechał a ja musiałam zejść na ziemię i zając się domem, choć staram się uważać , ale wiadomo coś zrobić trzeba i teraz pojawiają się od 2 tygodni różne niepokojące objawy ,ale prze te pierwsze dwa miesiące nic nie bolało i nic się nie działo u mnie
Początkująca
10-10-2013, 17:45:23

lidiabe 2013-10-10 18:57:17 Echh, jutro wizyta u neurolog(jedynej w okolicy), baaardzo opornej w kwestii dawania skierowań na badania, a mi głównie o to chodzi (rm i eeg przed wizytą u neurochirurga) Czy ktoś z Was zna jakiś dobry sposób żeby uzyskać je bez walki ;) ? Bardzo się tym stresuję :(
jestem w podobnej sytuacji też mam jutro neurologa i też musze wydobyć MRI :) I mam nadzieję ,że moje objawy go przekonają.
Może tak powiedzieć co by napisał na kartce ,że odmawia rezonansu i się podpiszę :) dlaczego odmawia i czy bierze odpowiedzialność za to co dalej będzie z tobą (i mną ) :) tak ,tak wiem ze to pogorszy sprawę
Forumowiczka
10-10-2013, 17:48:43

Celem mojej wypowiedzi nie jest doprowadzenie do przepychanki na temat ubezpieczycieli.
Ktoś zapytał - mogę posłużyć radą - mam nadzieję dobrą - jeśli nie z mojego podwórka, to kolegów. Pracuję w towarzystwie ubezpieczeniowym (zaznaczam - nie jestem agentem, dla którego podstawą jest prowizja ) i stąd wiem jak sobie próbować radzić.
Ktoś będzie chciał skorzystać - proszę bardzo nie - jego sprawa.
Nie lubię jednak generalizowania na żaden temat, także ubezpieczeń :) Pracują tam ludzie, jak wszędzie, wszędzie są pieniądze i różny do nich stosunek. Premia zależy od wyniku technicznego i tak dalej... trafiają się jednostki podatne, które "się nie pochylą".
Ale są też wybitnie cwani klienci gotowi zawrzeć ubezpieczenie i obciąć sobie palec (dosłownie - przykład z życia wzięty) bo "po co mi ten mały palec" a pieniądze to całkiem inna przydatność... przykład może drastyczny ale pomysłowość ludzka nie ma granic.
To tyle - jakby co - zapraszam poszkodowaną z pytaniami na priv - myspine@gazeta.pl.
Tu już się wypowiadać nie będę bo i nie ma o czym
***
No moi mili, poinformowałam pracodawcę o moim wyjeździe do Buska, nie było źle Dyrekcja wykazała zrozumienie, mimo nasilenia pracy w ostatnim kwartale. Koleżeństwo na szczęście takie, że pomoże w zastępstwie :) Teraz rozmawiam z kadrami o dodatkowym urlopie z tytułu umiarkowanego stopnia niepełnosprawności. Na razie poprosili o przesłanie orzeczenia (chyba nieco zaskoczeni - bo przecież nie wyglądam!). Trzymajcie kciuki za powodzenie sprawy!
Janusz - Zosia mi powiedziała co nas ominęło
O kurcze - żałuję - ale rozumiem decyzję
Spinka e-mail: myspine@gazeta.pl grudzień 2006 - operacja c6/c7 czerwiec 2009 - operacja c4/c5 neurochirurg - dr Arkadiusz Wilk
gość
10-10-2013, 18:29:31

Do anaku- też tak myślałąm ! i nawet nie ręczę że tak nie zrobię! Mam do niej szczególny uraz, dwa lata temu po moim urazie żle mną pokierowała, tak stwierdził inny lekarz. Powinna mi dać skierowanie do szpitala.Byłabym już po kłopocie, a tak niestety jest gorzej, ale myślę że jak powiem że mam się stawić u neurochirurga po skierowanie do szpitala a od stanu na dziś pewnie będzie zależał termin operacji to mi da. I tak będę robić prywatnie (terminy !:( ) ale skierowanie muszę mieć, tak mi powiedzieli.
Wtajemniczona
10-10-2013, 18:58:17

Spine, przepraszam, jesli odbierasz moje wypowiedzi jako przeychanke, też dziele sie swoja wiedzą i doświadczeniem, a decyzja nalezy oczywiscie do zaintersowanej :).
Basia
Wtajemniczona
10-10-2013, 19:06:56

Dziękuję za odzew Dziewczyny.
opisze krótko sytuację, może komuś sie przyda.
wypadek samochodowy miałam w lutym 2009r. czołówka na lodzie. sprawca został skazany mandatem.przyjechała karetka, ale ja czułam się dobrze, nie pojechałam z nimi do szpitala. przez pierwsze kilka godzin nie czułam bólu. dopiero po 7-8 godzinach poczułam, że coś się dzieje z prawą ręką, do tego ból głowy, drętwienie itd.pojechałam do szpitala:standard, rtg, kołnierz, za dwa dni objawy się tak nasiliły,że wyłam, MRI, ekstruzja krążka, decyzja neuro - operacja. nie zgodziłam sie, wyrehabilitowałam. z OC sprawcy dostałam niewielkie (jak się teraz okazuje) odszkodowanie z zadośćuczynieniem. no i od tego czasu żyłam oszczędzając się, sami wiecie, "zaliczyłam"wszystkie chyba możliwe formy rehabilitacji, leków i inne nowości. no i teraz od czerwca wróciło z siłą dużo większą i nie chce przejść. uczę w szkole.wiadomo,jaka jest sytuacja, zwalniają nauczycieli. absencja postawi mnie pierwszą na liście do odstrzału. mam problem z pisaniem na tablicy, siedzeniem na kilkugodzinnych radach, jeżdzeniu na wycieczki, o noszeniu torby z książkami nie wspomnę.
i tak sobie pomyślałam, że skoro to jest następstwo wypadku, to mogę to wykorzystać. czytałam,że można się odwołać - gościu z infolinii na tamten czas powiedział mi,że t właściwie nie ma terminu, bo pierwszego zgłoszenia dokonałam przed upływem 3 lat od momentu wypadku. więc pomyślałam, że może warto. mam duże dolegliwości, badania to potwierdzaja, do tego operacja wskazana.
całkiem możliwe,że nie będę miała gdzie wrócić do pracy. kiepska perspektywa :(

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: