Witam kochane szyjki po i przed :)
Małgoś trzymam kciuki ,będzie dobrze co ja piszę musi być dobrze nie ma takiej opcji.No to Ty już tam będziesz miała niedługo swój własny pokoik Małgosiu .Lędźwiowy odcinek to Ci jeszcze z robią ale torbieli nie ruszają,Bo ja również mam torbiel i nawet go nie tknęli mimo że leżałam na stole.Jak będziesz się już dobrze czuła to pisz jak było :)
Baszas to Ci bardzo też współczuję ,właśnie te bóle są najgorsze ,kto nie wie co to jest ból kręgosłupa to za przeproszeniem g.... wie o bólu ,szlak mnie trafia w pracy jak coś jest ze mną nie tak i zaczynam brać leki aby ból był mniejszy ,to nie które koleżanki mam takie wrażenie myślą że człowiek udaje i nie chce mu się pracować.Ale przywykłam już do tych opini.
Tysiu smacznego Ci życzę ,no i jak wrócisz to napisz wszystko jak co i kiedy :) zdrówka ,zdrówka i jeszcze raz zdrówka życzę
Perpetuum No właśnie te nasze kochane ZUS co oni mogą wiedzieć o bólu jak nic tam nie robią .
Dlatego postanowiłam wrócić do pracy miałam miesiąc zwolnienia ale już od 8 wracam ,postaram się wytrzymać do operacji ,nie chcę mieć z ZUSem nic do czynienia.
Ja też doświadczyłam komisji ale w sprawie o przyznanie mi grupy poza rentowej .Komisję miałam akurat 2 miesiąca po operacji lędźwiowego ,mówię mu że było ok ale coś zaczyna się dziać ,że znowu pojawia się ból.
Po dwóch tygodniach odebrałam ,przyznali grupę lekką ,no cóż widocznie byłam zdrowa .Ale to co się działo później to był koszmar .
W listopadzie się zaczęło ból szyjnego i lędźwiowego ,miałam akurat szczęście że udało mi się zrobić rezonans po operacji ,no i powiem tak że przed operacją lędźwiowy miałam niby lepszy jak po operacji tak mi neurolog mówił okazało się że lekarz wstawił mi stabilizację między-kolczystą nie usuwają
przepukliny tłumacząc się tym że oni przepukliny nie usuwają .No i teraz w pracy muszę siedzieć w gorsecie )
( jeśli ktoś miał tak samo niech napisze parę słów o tym ,czy też go to spotkało)
Wracają do tematu lekarz napisał ponownie papiery na komisję o pogorszenie stanu zdrowia ,miałam wszystkie dokumenty ,uwierz mi lekarz tak popatrzał i stwierdził że rokuje poprawę ,a i dodał że jak się nie poddam operacji szyjnej to grozi mi paraliż,mówię sobie po takich słowach dostanę drugą ( nie prosiłam o rentę prosiłam tylko o grupę poza rentową abym miał troszkę lżej w pracy ,żebym mogła mieć inne stanowisko niż teraz mam
Już w gabinecie socjalnym dowiedziałam się że przyznał mi znowu lekką grupę normalnie ręce mi opadły a łzy to same się pokulały, powiedziałam że nie będę się już poniżać i nawet się nie odwołałam gdzie mój lekarz ponownie mi kazał .
Takie to jest nasz kochane orzecznictwo jakby się komuś z ich pracowników stało to od razu mieli by rentę .
Przepraszam że się tak rozpisałam ale w końcu wyrzuciłam to z siebie bo cały czas mnie gryzie .:):)