Karolino
na urlopie zdrowotnym jestem od września 2012 (na rok). Operację miałam mieć w październiku, więc miało to być na rehabilitację. Jak już pisałam mam spory poślizg z tą moją operacją. Zresztą od sierpnia zaczęłam stopniowo coraz gorzej się czuć i pojawiły się zasłabnięcia, więc i tak do pracy z dziećmi nie nadawałabym się. Zaczęłam starać się o urlop w momencie podjęcia decyzji o operacji. Wniosek o udzielenie urlopu wypisał mi lekarz internista z powodu problemów z kręgosłupem. Papiery składałam u dyrekcji w lipcu. Nie wiem jak to jest teraz z urlopami zdrowotnymi, czy już weszły zmiany. Na pewno wszystkiego się dowiesz u siebie w pracy. Przed pójściem do lekarza dyrekcja wydała mi zaświadczenie, że mam prawo do ubiegania się o urlop dla poratowania zdrowia i z tym poszłam do lekarza, a on wystawił stosowny świstek (z dokładnym terminem od kiedy i do kiedy zalecony jest urlop) do szkoły. Gdyby robili mi jakieś problemy z urlopem, to na gardło też bym mogła dostać, bo moja k*** u laryngologa jest bardzo bogata.
Karolino, dowiedz się u lekarza czy teraz może ci wystawić urlop zdrowotny na kręgosłup. Jeśli nie, to próbuj u laryngologa. Po latach pracy w szkole, "nie ma bata" wszyscy nauczyciela mają problemy z gardłem, strunami, krtanią. Więc w razie czego próbuj w tym kierunku uderzyć póki jeszcze decyzji o urlopach nie scedują na orzeczników ZUS-u. Nie wiadomo co jeszcze pozmieniają.
Piszecie o objawach mielopatii i ja zaczynam się zastanawiać czy u mnie coś w tym kierunku juz nie jest. Nie wiem jaka jest przyczyna, ale nieraz mam drgania mięśni w nogach i w barku. Mam też takie drżenia mięśni. Gdy nieraz schylałam trochę głowę , to oprócz tego, że robiło mi się słabo to zaczynały mi także drżeć nogi. Mam to od paru miesięcy. Gdy ręce próbuję podnieśc o góry, to również mi drżą, albo "skacze" bark. Z rąk mi jeszcze nie wylatują żadne przedmioty, choć na pewno moje łapki są słabsze niż jeszcze rok temu.
Jak sądzicie, to jest od kręgosłupa czy może nerwy?