Zosiu jesteś skarbnicą wiedzy, dziękuję za podpowiedź.
Niestety NFZ nie podpisał umowy z CKR na rok 2013, ale za poradnię bólu bardzo dziękuję.
Podzielę się z wami moimi doświadczeniami odnośnie możliwości skorzystania z pobytów szpitalnych na Oddziałach
Rehabilitacji Ogólnoustrojowej.
Szpitale nie chcą przyjmować pacjentów spoza swojego regionu.
1. Sprawdzić z kim dany oddział NFZ podpisał umowy. Dolnośląski NFZ na swojej stronie podaje wykaz placówek, ale żeby nie było łatwo to nie wszystkie.
2. Uzyskać informację:
2.1. czy dany szpital/sanatorium ma oddział rehabilitacji ogólnej,
2.2. jakimi schorzeniami się zajmują, bo samo określenie narząd ruchu to nie wszystko,
2.3. ile miejsc jest na oddziale i jak długo się czeka,
2.4. czy jest podpisana umowa z NFZ, są szpitale które mają podpisaną umowę np. na rehabilitację neurologiczną, ogólnoustrojowa płatna,
2.5 sprawdzić czy są zabiegi mokre (basen)
2.6 niektóre szpitale mają swoje skierowania zamieszczone na stronie internetowej,
2.7 sprawdzić czy na kwalifikację do leczenia szpitalnego trzeba przyjechać np. kwalifikacje od pon do pt od 11 do 14-tej
2.8 zapoznać się z opiniami na forum.
3. zapis na skierowaniu wystawionym przez specjalistę w poradni CITO nie jest brany pod uwagę.
4. Na odpowiedź szpital ma 30 dni, ale tylko w teorii. Dzwoniłam i się dowiadywałam i to też lipa. Pani udzieliła mi informacji że komisja zbierz się dopiero w marcu i podejmie decyzję. Dostałam zaproszenie na 6 marca, dzisiaj potwierdziłam swój przyjazd.
UWAGA WSZYSTKIE SZYJKI PRZED
proponuję do szpitala jechać już z wydrukowanym skierowaniem na rehabilitację ogólnoustrojową i przed wypisaniem ze szpitala (ważna pieczątka szpitalna) podpisać u lekarza prowadzącego, wtedy czas oczekiwania to 2 m-ce a nie 2 lata. Na skierowaniu lekarz może dopisać adnotację od kiedy można rozpocząć rehabilitację.
Wiem, że przed operacją to inne rzeczy zaprzątają nam głowę, ale warto włożyć trochę wysiłku.
Tyle moich spostrzeżeń na temat szpitalnej rehabilitacji ogólnoustrojowej z perspektywy NFZ-tu dolnośląskiego, inne rejony mogą mieć łatwiej.
Zosiu co do sufitów to się przyłączam do grona, na pewno ta twórczość mi nie pomogła.
Anianit do kogo ty trafiłaś! Jak lekarz nie ogląda płytki to wieje z gabinetu,(sprawdziło się u rehabilitanta) nie warto go słuchać, jeszcze takie wywody.
Każdy opisujący może inaczej widzieć schorzenie, lekarz decyduje o leczeniu pacjenta i on musi ocenić jego stan. Przerabiałam to ostatnio z moim tatą, opis płuc był tragiczny. Patrzyłam tylko czym lekarka się zainteresuje (pierwsza wizyta) opisem czy płytką. Całe szczęście płytką, okazało się że nie jest tak źle jak na opisie.
Bogna ma rację należy szukać i jeszcze raz szukać tego któremu całkowicie zaufasz. Będzie dobrze, tyle nas jest zoperowanych i wracamy do normalnego życia.
Pozdrowienia dla Stokrotki-Marzeny, szybkiego powrotu do zdrowia.