Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkująca
04-01-2013, 19:40:14

Kasiafo co do obecności męża w Opolu odpowiedź Dany jest bardzo wyczerpująca, mąż siedzi tyle ile wytrzyma
gość
04-01-2013, 21:45:57

Cześć Kochani!
Nie odzywałam się tyle czasu, bo nie mam nic mądrego do powiedzenia. Mogę sobie tylko ponarzekać. W wyniku braku odporności mam ponowne zapalenie oskrzeli, ciśnienie zbijane lekami i wizytę u neurologa 25 marca 2013. Pokrzepiające...Do neurochirurga wracam w połowie stycznia, bo niestety drętwienia się pogłębiają i zaczyna mi ciążyć lewa noga. Momentami nie mam już ani sił, ani humoru na walkę z wiatrakami. Tyle miesięcy i mało konkretów.
Tym pesymistycznym akcentem kończę i poczytuję. Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku.
Ewa
Życie nie jest łatwe, ale jest po to żeby się nie poddawać.
Początkujący
04-01-2013, 21:50:46

cyt, boguslawa1963, hamer, buraczku,
dziekuje za odpowiedzi i rozwianie watpliwosci.
Podsumowujac, rozumiem ze stenoza sama w sobie nie koniecznie jest mielopatią, ale im poważniejsza (im mniejszy wymiar kanału i im większy ucisk na rdzen kręgowy) tym większe prawdopodobieństwo niedokrwienia/uszkodzenia rdzenia i powstania powaznych dolegliwości. Oczywiście chodziło mi o podjęcie decycji operowac czy nie. Decyzja jest tym trudniejsza, że wynika nie tylko z obecnych dolegliwości, ale i z chęci unikniecia ewentualnych przyszłych powazniejszych uposledzen neurologicznych. Nie zapominam o samym ryzyku operacji, ale jak na razie wydaje mi się, że jestem nastawiony na operację.
Poczekam jeszcze na kolejna konsultację i zobaczę co powiedzą neurochirurdzy ze Śląska.
Zastanawia mnie jeszcze kwestia operacji i wieku - mam 37 lat. Czy nie jest oby za wczesnie na takie powazne ingerencje? Ale z drugiej strony ucisk na rdzeń pogłebił się o 0.7 mm w ciagu 3 miesiecy (z 2.8 na 3.5 mm). W takim tempie za 1/2 roku kanał kregowy zwęży się do 6mm, a to już mnie przeraża...
Pozdrawiam jeszcze raz wszystkich, dobranoc i miłego weekendu.
AS KR
Początkujący
04-01-2013, 22:12:50

Niunqa,
Trzymaj się dziewczyno! Pamiętam Twoje posty jak dołączyłem do forum i nieszczęsna sprawę z kontrastem. Były to jedne z pierwszych postów jakie czytałem i mam szczera nadzieje ze bedzie juz tylko lepiej.
Ja w ciagu ostatniego roku przezylem troche oslabien odpornosci - mialem zapalenie pluc, polpasca... To osłabienie, szczegolnie w przypadku polpasca, jestem pewien wynikalo z powodu skrajnego wyczerpania psychicznego. Mialem obawy (i dalej sie tego troche obawiam) ze mam chorobe neurologiczna duzo powazniejsza niz dyskopatia kregoslupa... Stad oslabiona psychika i odpornosc do .... niczego.
Głowa do góry, pisz na forum (i nie tylko - cos kojarze o ksiazkach?, sam chetnie zasililbym czyms nowym kindla :)).
Tu sa swietni ludzie i chetnie Ci doradza, podniosa na duchu, dodadzą sił...
__
Pozdrawiam,
Andy
gość
05-01-2013, 11:20:15

Andy, co za pamięć :) Dziękuję ci za wsparcie. 3 książka miała powstać, ale zdrowie odmówiło współpracy i nic z tego. Muszę poczekać.
Co do chorób, to będę miała ponowne badania na nowotwór. Fakt, że mam na tym forum ludzi, którzy mnie podnoszą na duchu, jest naprawdę bardzo pomocny.
Ja mam 31 lat. Nagle, z aktywnej pracującej po 12h kobiety stałam się leżącym chorym z nadciśnieniem, któremu nic nie wolno. To frustruje. Nocami patrze w sufit, bo drętwienia nie dają mi zasnąć, nad ranem usypiam a kiedy wszyscy wstają, momentalnie się budzę. Złamałam kodeks szyjek, próbując odkurzać, bo chciałam sobie udowodnić, że mogę. Owszem mogłam - tylko potem siedziałam przez 2h i myślałam, że oszaleję z bólu. Niektórzy ludzie myślą, że to tak fajnie siedzieć w domu, pospać, nie trzeba wstawać do pracy a ja chętnie zamieniłabym się na 1 dzień bez przypadłości chorobowych, a do pracy biegłabym chyba jak na skrzydłach.
Zastanawia mnie powoli fakt, czy do mojego życia nie wkrada się jakaś deprecha. Coraz gorzej funkcjonuje, jestem rozzłoszczona i nic mi nie pasuje. Co tu robić?
Pozdrawiam,
Życie nie jest łatwe, ale jest po to żeby się nie poddawać.
gość
05-01-2013, 11:55:00

Ewo trzymaj się, najważniejsze to myśleć pozytywnie,jest dowiedzione że wtedy człowiek prędzej zdrowieje .Ja jestem po 1,5roku,teraz poszły dalsze kręgi a do tego czekam na przyjęcie do szpitala na antybiotykoterapię bo się okazało że mam boreliozę ale myślenie pozytywne to podstawa.Pozdrawiam
Początkująca
05-01-2013, 12:03:21

Witajcie kochani !!!
Wróciłam do pracy po 5,5 miesiąca PO.
Po pierwszym dniu jak dotarłam do domu to bolały mnie całe plecy barki i ręka ale lało z nieba strasznie i wiało więc pewnie zmiana pogody i stres związany z powrotem po pół roku nieobecności jednak mimo woli się człowiek napina - żele i okłady ciepełka ulżyły, ale połknęłam ketonal dopiero wtedy ulżyło i o 20:30 poszłam spać
Drugi dzień czyli wczoraj minął łagodnie. Będzie lepiej.
Iwa też zjadałam garści leków rozluźniających, ale jednak tak jak Zosia podpowiada ciepłe okłady jakiekolwiek przynoszą największą ulgę i nie szkodzą na inne organy.
Kasiek.84 - jeśli Ci mogę doradzić nie śpiesz się do pracy jeśli nie musisz, ja troszkę żałuję że nie poszłam na 3 miesięczne chociaż świadczenie.
Niunga - tobie się dopiero życie zaczyna - trzymam za ciebie kciuki mocno, jesteś dzielna i nie daj się, ten rok musi być lepszy. PA
Zosi jeszcze raz dzięki za obszerny referat, sama Twoja obecność podnosi na duchu.
Wszystkim dużo zdrówka
EWA
Forumowicz
05-01-2013, 12:47:41

Witam wszystkich bolesnych i niebolesnych.Bardzo pozytywna jest pogoda nad morzem słońce i ciepło.Samopoczucie się poprawia.Ewa trzymaj się.Wszyscy piszemy o pozytywnym myśleniu choć sami mamy z tym problem-kiedy boli.Ten odkurzacz o którym piszesz to łaskocze moja wyobraznie,a moze spróbowac-kazdy tak mysli.Teraz nosze w kieszeni nasze abc.Codziennie czytam 1 raz- i to jest jakaś metoda.Spróbowałem abc ominąć przy samochodzie moze bólu kregosłupa nie było ale barki i prawa reka zaśpiewały aż"miło".2-gie abc już lezy w samochodzie.Mam nadzieję ,że Twoje bóle choc troche się zmniejszą-Serdecznie Pozdrawiam WSZYSTKIE PERYSKOPKI.piotr
piotr19 C-5/C-6,C-6/C7,implanty ;Peek Prevail stabilizacja C-5-C6-C7,4 śróby operacja;13.11.2012.
Forumowiczka
05-01-2013, 15:53:48

Andy to nie wiek decyduje o operacji tylko stan rdzenia.
mąż koleżanki był operowany w wieku coś około 35 lat i 10 lat potem było w miarę dobrze. Oczywiście miewał pobolewania ale z czasem przestał je zauważać. teraz rok temu miał wypadek i to znacznie pogorszyło stan kręgosłupa. Inna sprawa, że po operacji zmienił pracę na lżejszą (teraz to nie takie łatwe) i zaczął regularnie chodzić 2 razy w tygodniu na basen.
o mnie napiszę za 10 lat, bo mam dopiero rok i 3 miesiące po operacji, wiec jeszcze nie jestem przykładem :).
Ważne jest to co będziesz robił po operacji a nie sam twój wiek. Ani na chwilkę nie zapominaj, że jesteś i dalej pozostaniesz dyskopatą. Wynika z tego dosyć dużo ograniczeń i nie wszyscy je stosują, szczególnie jak się czuja dobrze.
tak więc - dużo zależy od nas. ta operacja nie uzdrawia z dyskopatii - tylko chroni nerwy przed ich zniszczeniem.
i tylko tyle.
Asia
P.S. Wiem że zdania zaczyna się z dużej litery ale coś chyba mi za szybko Shift odskakuje. Nie chce mi się tego poprawiać :).
Początkująca
05-01-2013, 17:03:16

Witam i pozdrawiam wszystkich dyskopatow. Jestem tu nowa i chciałam zapytać czy miał ktoś z Was do czynienia z n-chirurgami z Warszawy? Sugerując się rankingami stawialabym na dr Andrychowskiego lub Górskiego ale wole jeszcze podpytac kogoś kto z tymi panami miał do czynienia. Z góry dziekuje za pomoc.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: