Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
04-01-2013, 00:24:06

Witam szyjki :)
Ojj ale się tu smutno zrobiło :( człowiek nabiera pewności jak same dobre wieści słyszy a tu tyle bólu ostatnio wypłynęło :(
dana i lidka dziękuję wam bardzo za opisy pobytów w opolu. Po moim falstarcie czyli odwołanym terminie w katowicach właśnie w Opolu dr Łątka zapisał mnie na 2 połowę lutego. tak więc rady dla mnie jak najbardziej przydatne. Cały czas mam nadzieje że już nikt nic mi nie przesunie i że PO będzie tylko lepiej choć ostatnie posty lekko wyhamowały mój optymizm.
w przytaczanych wypowiedziach zosi pojawiły się opisy o drętwieniu języka twarzy itp. u mnie jest kilka własnie takich nietypowych dla dyskopatii objawów i lekarze upieraja się przy szukaniu jakiejś 2 ukrytej przypadłości czym przyprawiaja mnie o zawał bo ja chcę być zdrowa!
Na razie we wtorek mam 2 podejście do położenia mnie na neurologie w celu badań...mam nadzieje ze poczatek roku oznacza ze kasa w NFZ jest w miarę pełna bo skoro sie co miesiąc dokładam do tego biznesu to bym chciała w końcu cos sie poleczyć :/ ale to chyba temat znany wielu z nas... odwołane czy odległe terminy...ehhhh :(
lidka2 czy dobrze sie doczytałam ze mąż był przy tobie przed i po operacji? w szpitalu? myślałam ze ganiaja wszystkich "niepotrzebnych"
a co do poduszek...kupiłam sobie - niestety po wielu próbach dogadania sie z nią poszła w kąt:( teraz śpię bez poduszki dziekujac producentowi za pomysłowe oparcie mojej sofy idealnie komponujące sie z moją szyją i głowa...wyniosłam się z sypialni ale przynajmniej śpię w nocy :D
a co do szyjek pełnych juz zwątpienia...dobrze was rozumiem... są dni takie kiedy krzycze juz przez łzy- niech mi ktoś ten łeb odrąbie bo nie moge.... mam uczucie że głowa mi już już sie przechyla i spadnie że kręgosłup zaraz pęknie wręcz czuję jego napiecie i wygięcie pod ciężarem, chciało by sie rękami tą głowę trzymać ale nie mogę bo lewej nie podniosę prawej nie mogę zgiąć w łokciu, czasami rzucam się do mebli bo nagla podłoga umyka spod nóg, jakikolwiek wysiłek okupuję godzinami bólu i kolejnymi dawkami ketanolu...
tak wiec siędze, leże i zawiązuje sadełko :( masakra :D
i tym miłym akcentem zegnam życząc dobrej nocki szyjki :D
Forumowicz
04-01-2013, 07:42:40

Powitać.
Każdy z nas jest inny , ktoś z małą wypukliną może mieć większe objawy niż ktoś inny z przepukliną i zupełnie w innym miejscu .Kogoś bolą ręce innego głowa.
Ja zdecydowałem się na operację szybko tzn stan teoretycznie nie kwalifikował się na operacje tyle , że męczyłem sie niemiłosiernie i psychicznie i fizycznie.
I nie żałuję.
.
W grudniu poznałem gościa , którego ojciec miał robiony jeden poziom, w szyjnym 11lat temu
na sztywno z blachą i 4 śrubami i do tej pory nic mu nie poszło i zyje normalnie .
Jedyny niedogodność tego to taka , że .... pika na wszystkich bramkach na lotniskach :):):):)
AAAA no i jak też funkcjonuje normalnie i sie nie przejmuję i nie czytajcie za dużo o kręgosłupach i proponuję to wszystkim bo skończycie jak ja - u psychiatry

Odnośnie tego artykułu dr Łątki , co ktoś pisał o tym wyżej tam jest takie zdanie :
"Równocześnie współczynnik powikłań spadł poniżej 0,4%, a więc zabieg operacyjny na kręgosłupie stał się bezpieczniejszy niż zażycie tabletki Aspiryny ! "
usłyszałem dokładnie to samo od mojego operatora jak podejmowałem decyzję.
"Denerwowanie się to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych"
Wtajemniczona
04-01-2013, 08:33:19

dana220563 to nie tak zle z tymi terminami.Ja zapisałam sie zaraz jak było hasło JUŻ to pobiegłam i mam termin do neuroch na lipiec-chyba fundusz,a prywatnie wlepiona jestem na marzec.
Na kontrole miałam sie zjawić w połowie grudnia,ale nie mogę sie dodzwonić do operatora.
Lekarz rodzinny odmawia mi(nie po raz pierwszy)wykonania rtg,rezonansu ani przekazów do specj bo nie widzi potrzeby!!!
Do ortopedy też nie łatwo sie dostać.W końcu przez przypadek dotarłam i wydarłam rtg,ale na pytanie czy OK to stwierdził,że chyba,bo fakt nie operował ale powinien sie znać.
I MY w tym chaosie nie mamy mieć zszarganej psychiki,to byłoby dziwne.
Do tego pytania czy operować czy nie ,a PO czy dobrze zrobiłam.
Przychodzi taki moment,że skoro widzi sie koła pod które sie chciałoby włożyc głowę to czas ujrzeć niebo i chyba warto powiedzieć TAK.
U mnie to było tak ,że chciałam wcisnac pod te koła nie tylko głowę ale ręce ,nogi bo nie widziałam sensu aby je ciągnąć dalej.
Na stan obecny nie jest różowo,ale widzę poprawę. Mogę chodzić w miare normalnie,a na łapki przyjdzie czas bo to nie koniec walki o nie,ale wiem,że to był mój czas i może nawet za późno...
pozdrowienia
Początkująca
04-01-2013, 09:50:11

Witam wszystkich.
No i jestem po kontroli . Implanty na szczęście tkwią na swoim miejscu. To dobra wiadomość. Ale zła jest taka, że kręgosłup szyjny jest nadal nieprawidłowo ustawiony.Przed operacją była duża kyfoza. Lekarz powiedział, że teraz czeka mnie długa rehabilitacja. Jeśli o nią chodzi to nie mam żadnych doświadczeń i raczej sceptycznie jestem do niej nastawiona. Na razie mam wykonywać ruchy głową i czekać na wyjazd do sanatorium.
Napiszcie proszę , czy Waszym zdaniem rehabilitacja pomoże pozbyć się zespołu bólowego, który występuje. Ja wierzyłam, że operacja pomoże mi pozbyć się bólu, który występuje ciągle od 8 miesięcy, ale nic z tego. Otrzymałam receptę na Myolastan który ma znieść napięcie mięśniowe- 20 tabletek- i co dalej?
Pozdrawiam.
Iwa
Forumowicz
04-01-2013, 10:09:16

Pozdrawiam WSZYSTKIE PERYSKOPKI,szczegolnie te bolesne.U mnie tabsy zaczely dzialać i wrócił normalny wzrok,a jak na razie zawroty glowy ustapiły-czyli gitara gra ,a moj peryskop zaczyna dzialać lepiej,oczywiscie gdy poziomuje się 3-4 razy dziennie.Doszedłem do wniosku ,że nalezy nasze dotychczasowe kroki podzielic na etapy bo inaczej to pokrywka eksploduje.Napewno latwiej jest ogarnąć 1 etap niz caly wyscig.RAF też niezałuje decyzji o operacji.Pamiętam powiedzenie mojego taty:było gorzej ,a chwalili.Zatem poznałes takiego gościa może będe drugi.Nie liczac mojej mamy 4-5 lat po i jest b. dobrze.Kasiafo to co piszesz o poduszce u mnie bylo to samo do niedawna spalem na jasku,a przed też na sofie w pionie i poziomie.Teraz jest poduszka ort. miękka.Z tym zawiazywaniem sadełka witaj w klubie futrzakow bo jest zima.Dnia bez bólu życzę WSZYSTKIM i cierpliwości do samych siebie kochane PERYSKOPKI.piotr
piotr19 C-5/C-6,C-6/C7,implanty ;Peek Prevail stabilizacja C-5-C6-C7,4 śróby operacja;13.11.2012.
Wtajemniczona
04-01-2013, 10:26:41

Witam szyjki,
Kazulu ja nie rozumiem lekarzy, jak nie operował to nie wie? Zgadzam się, że bezpośredni kontakt podczas operacji, kiedy mogli podotykać nasze kręgi mogą dać pełniejszy obraz. Jak operuje swoich pacjentów to z rtg jest wstanie ocenić, a jak nie to nie. Czy to inny obraz, chyba się uczą jak wyglądają kręgosłupy w różnych stanach? Co do nauki to jeden lepszy drugi gorszy, tylko trafić na tego dobrego to droga przez mękę. Na własnej skórze się przekonałam, jak szukałam ortopedy. Nawet prywatne porady kończyły się "mogę dać pani blokadę". Znalazłam tego jedynego, przyjechał do domu, oglądnął zdjęcia (miałam już prześwietlony cały kręgosłup) porzucał nimi jak kartami i wybrał. Padło na kręgi szyjne, decyzja była szybka. Nazwa kołnierza i gdzie go zrobić. Pokazałam mu kołnierz który już posiadałam, stwierdził, że jak mi będzie zimno to mogę go stosować jako szalik. Dzięki niemu przeżyłam ładnych parę lat bez problemów i dalej by tak było gdyby nie feralny wypadek samochodowy. Podsumowując są lekarze i lekarze nawet ci z prywatnych praktyk. Co do terminów z NFZ-tu to się pokrywa Ty też długo czekasz, lipiec to pół roku. Lekarze rodzinni mają coraz mniej uprawnień, miałam takiego fajnego rodzinnego a już w przychodni nie pracuje. Od niego się dużo dowiedziałam jakie są wytyczne, na pieczątce miał również "menedżer ochrony zdrowia". Zmień rodzinnego bo skierowania do specjalisty nie powinien odmawiać. Ja jestem po i nie żałuję, zastanawiałam się na początku czy nie za późno, ale było, minęło, nie wróci, nie ma i nie będzie. Byle do przodu, świat jest piękny, to psychiatra mniej zarobi.
Kasiafo w Opolu pielęgniarki są b. miłe i nie ganiają odwiedzających. Mój mąż był przy mnie od 7-mej do 20-tej (to bardzo pomaga). O 20-tej zaczyna się przygotowanie do operacji. Na korytarzu jest lodówka i mikrofalówka z której można korzystać. W dzień przyjęcia jak już załatwisz wszystkie badania to nie musisz przebywać na oddziale, można pójść do baru na kawę lub przechadzać się po korytarzu. W dzień operacji też nikt twojego męża nie wyrzuci, może przebywać przy tobie, może podejść do pielęgniarki i z nią porozmawiać w razie potrzeby. Co do poduszek to się nie martw, ja gadam z kilkoma tylko , ze teraz to się z nimi dogaduję. Sadełko, sadełko z tego nic nierobienia to jest coraz większe aż się boję jak się go później pozbędę.
Aga czy dostałaś moją odpowiedź na priv?
Pozdrawiam
Danka 2009-08-03 - wypadek 2009-09-09 - pierwsze MRI zalecana operacja 2012-06-19 - drugie MRI 2012-10-29 - operacja C5/C6 i C6/C7 implanty stałe
Wtajemniczona
04-01-2013, 11:07:39

Witam szyjki te przed i te po
Przyłączam sie do tego żalu nad służbą zdrowia. Do operatora nie mogę sie dodzwonić.
Jak przed świętami byłam u innego neurochirurga (na NFZ, po 2 m-cach czekania) to zasugerował ze ta przestrzeń z tylu jest trochę wg niego za mala i to moze powodować ucisk, bo nie wie w jakim stopniu operator odbarczył korzenie nerwowe. Kazał sie więcej nie pokazywać, tylko jechać do operatora, potem rehabilitacja i moze wszystko minie, a jak nie to rezonans prawde nam powie.
ZUS skierował mnie do sanatorium, termin 20.03, a mówili ze to polowa lutego bedzie. Dzwoniłam i pytałam o wcześniejszy termin to uslyszalam ze nie da rady, chyba ze chce gdzies dalej. A jak zapytałam co ze świętami Wielkanocnymi (przecież wypadają w połowie turnusu), a Pani mowi "jak to?!". I tlumacze ze Wielkanoc 31.03 a ona "to święta sobie spędzę w sanatorium".
Cholera by człowieka wziela, teraz nie wiem czy pisac te podanie o wcześniejszy termin i gdzies indziej, czy zostawic to jak jest.
Zastanawiam sie kiedy do pracy wrócić, wstępnie plan zakladal 3 m-ce gora (do konca stycznia), bo kazdy neurochirurg tak mowil, ale wychodzi ze to tylko teoria.
Wiem ze szalec nie moge, ze kolnierz dopiero od 2,5 tyg odstawiony, ale tak oswoiłam sie z mysla ze w marcu to juz wroce do pracy (po 4,5 m-cach od operacji). Ale wracac na 2,5 tyg po to zeby jechać znowu na 24 dni do sanatorium to bez sensu.
Nie wiecie jak to jest z tym sanatorium ZUS-owskim, a powrotem do pracy. Jak do tego podchodzi lekarz medycyny pracy, bo przecież najpierw on musi pozwolić wrocic do pracy.
Taki kołowrotek myśli...
A do tego drętwienie reki dochodzi, bol ramion, karku i ciągle napięte mięśnie. Walczę sama z soba, tabletkę biorą góra raz na tydzień jak sie zapomnę i zaszaleje np odkurzając dom. Człowiek tak sie przyzwyczaił do bolu ze ten mniejszy, słabszy traktuje jako poprawę :)
A co do sadełka to wymyśliłam sposób.. parowar. Zdrowsze jedzenie mam nadzieje będzie mniej szkodzić memu lenistwu.
Pozdrawiam i życzę chociaż mniejszego bólu :)
Kasia 2010-10-11 - nieszczęśliwy wypadek 2012-03-07 - MRI z potwierdzeniem dyskopatii 2012-10-23 - Operacja C5-C6 - implant stały Cervios PEEK
Początkujący
04-01-2013, 11:46:06

Moi drodzy,
Szczęśliwego Nowego Roku! Zdrówka wszyskim zyczę...
Mam natomiast pytanie, bo dziwią mnie opisy moich rezonansów, które podają rozmiar protruzji w mm (c6-7 2mm oraz c5-6 3,5mm). Podają szerokośś kanału kręgowego - 8mm. Nie ma tam słowa o stenozie, a znalazłem cos takiego:
Cervical canal stenosis - radiographic assessment:
normal AP diameter is approximately 17 mm.
relative stenosis 10 - 13 mm.
absolute stensosis < 10 mm.
Więc wniosek - to że nie piszą, nie oznacza, że stenozy nie ma, rozumiem, że po prostu nie napisali tego w opisie.
Pytanie jest takie - gdzie jest granica między "zwykłą" zaawansowaną stenozą (8mm < 10mm!) a mielopatią szyjną (która jest bezwzględnym wskazaniem do operacji)? Czy chodzi o to, że w mielopatii niedowłady neurologiczne stają się bardzo uciązliwe, a w stenozie można jeszcze z nimi życ? Bo z wielu anglojęzycnych stron mozna wywnioskować, że jak juz dochodzi do ucisku rdzenia to mówimy o mielopatii...
AS KR
Forumowiczka
04-01-2013, 11:49:37

a propos różnych opinii różnych lekarzy na temat MR PO:
według mnie liczy się tylko i wyłącznie zdanie neurochirurga.
Specjalizacja w obecnej medycynie jest już tak daleko posunięta, że nawet nie powinniśmy oczekiwać od neurologa czy ortopedy wydawania opinii w sprawie obrazu MR po operacji.
A już tym bardziej przedkładać tej opinii nad opinię neurochirurga.
Kiedyś mnie to denerwowało, bo oczekiwałam ze każdy z lekarzy powinien mieć podstawową wiedzę o wszystkich narządach ale teraz widzę że to pojęcie "podstawowa wiedza" się znacznie rozszerzyło.
Może nie mamy jeszcze stomatologów od lewej górnej szóstki, osobno od lewej dolnej szóstki itd ale w tę stronę zmierzamy.
mój ortopeda powiedział mi wprost - czego pani ode mnie oczekuje? My się tez między sobą różnimy problemami w których się specjalizujemy. Powiem Pani tyle ile wyczyta Pani na Google - bo pacjenci maja już taki szeroki dostęp do podstawowej wiedzy jak lekarze. Jak chce pani wiedzieć więcej to proszę iść do neurochirurga i to to tego, który specjalizuje się w kręgosłupach a nie do tego który kroi głowy.
Mój pierwszy opis MR jeszcze przed operacją (gdzieś 2 lata temu) czytałam znanemu mi lekarzowi, tylko innej specjalności - i to dobremu lekarzowi. Miałam tam zapisane "cechy ucisku rdzenia" Powiedział mi że nic w tym opisie nie ma strasznego i rdzeń może być uciskany - to może było innymi słowami ale sens był taki właśnie. Nawet nie kojarzył o co chodzi z tym rdzeniem.
Nic dodać nic ująć prawda? medycynę tez kończył.
Oni potem po prostu zaczynają drobiazgowo analizować konkretny fragment swojej specjalności a ta wiedza ogólna zaczyna im uciekać z głowy - niestety.
To tylko nam się wydaje ze dalej wiedzą wszystko. Nie wiedzą.
każdy z nas miał w liceum pochodne - pamiętacie jeszcze wzory? albo liczby zespolone, czy rachunek prawdopodobieństwa.... - wszystko zaliczałam bez problemu. teraz w pamięci pozostały mi już tylko nazwy.
Asia
gość
04-01-2013, 12:14:49

Do as_kregosłup Stenoza kanału kręgowego jest czasem nazywana mielopatią szyjną i różni się od prostszego problemu, gdy istnieje ucisk tylko jednego korzenia nerwowego przez przepuklinę jądra miażdżystego lub ostrogę kostną. W przypadku zwężenia kanału kręgowego (rury kostnej, w której przebiega rdzeń kręgowy) mogą istnieć zaburzenia ze strony całego rdzenia kręgowego. Różni się to od sytuacji, gdy ostrogi kostne powodują zwężenie tylko jednego z otworów międzykręgowych. Objawy są również zupełnie inne. Ucisk korzenia nerwowego albo przez przepuklinę jądra miażdżystego, albo przez ostrogę kostną rzadko wpływa na nogi. Mielopatia szyjna może wpływać zarówno na kończyny górne, jak i na dolne.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: