Dziękuje HAMER i BURACZEK za odpowiedź :)
Jestem 7 tygodni po operacji i wymagam cudów, trochę to naiwne
To prawda, że po zabiegu bardziej się wpatrujemy w swoje ciało i widzimy każdy szczegół, każde nie takie odczucie, jakiego byśmy się spodziewali. Wyostrzają się zmysły.
MATI - ja po operacji czułam się bardzo źle, leżałam plackiem i czekałam kiedy umrę :( ale z kolei kobieta, która leżała ze mną na sali jak tylko wróciła z bloku wykonała kilka telefonów i rozglądała się co by tu przekąsić, tak, że nie ma reguły, każdy jest inny. Dla mnie była to pierwsza operacja w życiu, trwała długo bo około sześciu godzin, miałam robione trzy poziomy na raz (c 4-5,5-6,6-7). Bardzo źle zniosłam narkozę, nie bardzo chciałam sie wybudzić, a jak się już obudziłam to rzygałam jak kot cały dzień operacyjny i następny do wieczora. Dawali mi jakieś kroplówki ale nie bardzo mi pomagały. Jedynym miłym akcentem były anioły jakie widziałam po zamknięciu oczu. Musiałam być na niezłym haju skoro miałam takie zwidy. Gardło boli jak sto jeży, ale niezbyt długo - można przeżyć. Kołnierza nie nosiłam, tylko założyłam go na podróż do domu, później miałam zakaz zakładania, więc nie noszę go, tylko czasami do auta jak jadę gdzieś dalej w obawie, że makówka poleci nagle do przodu i tyłu przy nagłym hamowaniu. Po operacji miałam też przygodę z moczem, nie mogłam zrobić siku. Nie było to jakieś fizjologiczne zatrzymanie moczu, raczej psychiczne. Dali mi basen i kazali sikać, no niestety nic z tego nie wyszło. Po pierwsze nie mam zwyczaju sikać w pokoju, nie robię tego też w łóżku i raczej nie przy ludziach. Przed niechybnym pęknięciem pęcherza uratował mnie cewnik. Na drugi dzień po zabiegu przyszedł rehabilitant pionizować mnie, jak już mnie zpionizował i przeprowadził kawałek po korytarzu to obrzygałam jego drewniaczki i moje kapcie, i tak się skończył nasz pierwszy wspólny spacer.
Blizna jest już teraz mało widoczna, a nawet ładna, nie zakrywam jej specjalnie. Poza niewielkimi dolegliwościami typu pieczenie i drętwienie nocne reki, niewielki odczucia bólowe karku nie boli mnie na razie nic. Jedyny mój poważny problem to głos, mam porażenie płatu głosowego co ponoć się zdarza szczególnie przy rozległych zabiegach. W chwili obecnej skupiam sie na ratowaniu głosu bo nie wiem jak mam pracować bez niego, jestem dydaktykiem.