Stokrotka oczywiście,że nie jest to tajemnica, gdzie byłam operowana.
Tylko ja naprawdę nie wiem czy neurochirurg popełnił błąd, czy ja jestem takim trudnym, a raczej zaniedbanym przypadkiem.
Jestem w trakcie wyjaśniania swojego stanu zdrowia.
Nie byłam operowana w Lublinie, lecz w Opolu w WCM.
Jakiś czas temu napisała na forum Karolina, która wywołała ostrą dyskusję na temat nowoczesnych metod operacji, mam nadzieję, że sobie przypominasz. I właśnie ona tez miała operację w Opolu, operował ją dr. Łątka i była bardzo zadowolona ,pisała, że mieszka w Konstancinie pod warszawą i wybrała właśnie Opole.
Jestem w kontakcie z moim operatorem, który twierdzi, że wszyskto jest tak jak powinno być. Jutro idę z wynikiem rezonansu do prof. Turowskiego w Lublinie i w planie mam dr. Sobieraja.
Mój przypadek należy do "przeterminowanych", tzn. powinnam być operowana 7 lat temu. W ciągu tak długiego czasu nastąpiły zmiany zwyrodnieniowe, osteofity, które uciskają na worek oponowy, mimo usunięcia chorego dysku.
Przez te kilka lat nerwy były podrażnione, ze być może musi upłunąć pewien czas, aby nastąpiła poprawa.
Pojechałam do Opola, gdyż zależało mi na ruchomym implancie, jednak nie zakwalifikowałam się ze względu na zmiany zwyrodnieniowe.
Karolina jezeli czytasz nasze forum, to odezwij się.