Bogna,dzięki Ci dobra Kobieto
Moja branża ma się nijak do orzeczników jako, że ci to jeno urzędnicy.
Opowiadałam tu już kiedyś swoje przeboje z czasów kiedy walczyłam o każdą godzinę bez bólu.
Orzeczniczka na zgłaszane przeze mnie dolegliwości z jadem w oczach,które mówiły-ty naciągaczko zusowska-odparła że ona jest neurologiem i ona WIE że tak mnie boleć nie może. Mój desperacki słowotok spowodował,że już nie kwestionowała a świadczenie dostałam do końca limitu. Nie miałam oporu żeby powiedzieć tej pani że nie jest lekarzem tylko URZĘDNIKIEM.
Wracam do tej historii na wypadek gdyby komuś też trafił się taki pseudo lekarz/urzędnik. Sami musimy walczyć żeby nas nie upodlano.
Czyżby wszyscy rozgrzewali się dziś śliwicą wędrując po lasach Cichutko tu w szyjkowym zakątku.
Popołudniowe lekko ocieplone pozdrowienia Z.