Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
02-09-2012, 14:50:52


Witajcie,
co do poduszki to miałam dobieraną przez fizjo, z pamięcią kształtu, też ok 10 cm i ok 2 tyg. co noc ją podmieniałam na ukochanego jaśka, aż się przyzwyczaiłam, więc czasem potrzeba czasu
Co do operacji, w koszuli do kolan, w zasadzie zwinęłam się prawie dwa razy w koło nią (nie jestem duża ), na operacyjnej pojawił się operator, porozmawiał, ustawił głowę żartując, że mnie nie wygodnie położyli, przykryta ciepłym prześcieradłem, podłączona do tych "kabelków" pytam czy mi zdejmą koszulę, a pan dr. odpowiada: "mnie interesuje tylko pani szyja" w tej samej koszuli budzę się na SIN, gdy słyszę swoje imię i czuję ciepłe ręce na twarzy kiedy okazuje się, że żyję itp. robią wyjazd na moją salę za mną. Za godzinkę przychodzi operator i opowida że jest ok. Rano na drugi dzień pionizacja i pod okiem fizjo spaceruję, a potem biegam już sama w sumie było fajnie
pozdrawiam
gość
02-09-2012, 15:42:29

krak62 2012-09-01 21:29:05 Cześć, wszystkim dyskopatom
Podawanie linków dotyczących ćwiczeń jest troszkę bez sensu. Każdy z nas potrzebuje czegoś innego, czyli dobrania odpowiedniego zestawu ćwiczeń na który będzie reagował jego organizm. Powtórzę kolejny raz, bardzo dobry rehabilitant plus wiara daje genialne skutki. Bóle głowy,zawroty, napięcia barków, mrowienia kończyn górnych wszystko można wyeliminować. Wiem co pisze, wiem co mówię, jestem w tej dziedzinie najdłuższym stażem na forum.
" Młode Szyjki" nikt wam tutaj nie napisze - Idź, Franiu, Józiu pod nóż. Ja też nikomu nie powiem, słuchaj rehabilitanta. Jesteśmy dorosłymi ludźmi, każdy z nas wybiera koleje swojego losu. Doradców można mieć wielu, gdzie prawda, może zna ją tyko Bóg.
Tylko który Bóg jest prawdą dnia dzisiejszego.... Wiele pytań, a odpowiedź powinna być jedna, nikt jej nie zna. Spytaj swojego Boga.
miłego irek

Witajcie . dawno tu nie pisałam jedynie czytam , co piszecie i musze przyznać , że tych rad, wskazówek jest wiele ale Irek masz tu wiele racji, że każdy potrzebuje innego , indywidualnego podejścia do sprawy swojego kregosłupa, sama mam mnóstwo wątpliwości i się zastanawiam co i jak dalej po tej operacji. Ciągle sie boję by sobie "nie przedobrzyć" ale również chciałabym jak najszybciej dojść do w miarę normalnego funkcjonowania. Dwa miesiące minęły. łam do pracy a po dwóch dniach - zwłoki;) Niestety widać jeszcze mojemu organizmowi zbyt wcześno. A niestety sytuacja w pracy narzuciła na mnie taka decyzje. Oby tylko się nie pogorszyło do tego stopnia że znów wyląduję w łóżku. Pozdrawiam Wszystkie szyjki;)
EDI
Początkująca
02-09-2012, 15:43:31

U mnie tez poduszka termoplastyczna byla zbawieniem. Od pierwszej nocy spalam na niej jak aniolek i od wtedy sie z nia nie rozstaje, a zamowilam ja za 60 zl z groupona.
Tylko nierozwazna mloda szyjka za duzo imprezuje i jedynie po ciezkiej nocy spedzonej na tancach hulancach poduszka nie do konca mi ratuje zycie ;D
gość
02-09-2012, 16:12:42

Witajcie
przed operacją wiadomo głodóweczka, odpowiednia kąpiel z użyciem środka bakteriobójczego .w moim przypadku do operacji pozostałam w samych majteczkach i bardzo "seksownych" pończoszkach (niby są potrzebne aby nie powstawały zakrzepy.) na moim łóżku wjechałam na salę operacyjną. tam miałam przejść na stół operacyjny, miła pani sie przedstawiła że wkłuwa mi wenflon i zakłada mankiet od mierzenia ciśnienia, następnie podszedł pan i powiedział , że jest anestezjologiem że poda mi środek po którym zakręci mi się w głowie. zapytał mnie czy mi się kręci i więcej już nic nie widziałam i nie słyszałam. potem obudziłam sie na sali pooperacyjnej, ciągle widziałam wokół siebie sporo osób to kroplówki, to zastrzyki domięśniowe, mierzenie ciśnienia. gdzieś po północy mogłam sie już ubrać coś próbowałam pić ale łykanie to był koszmar. obolałe gardełko nie dawało nawet śliny łykać. Na drugi dzień poranna toaleta, śniadanie, które było koszmarem ale głód chyba był silniejszy ;) pozwolono mi wstać z łózka około południa i po tym jak już stwierdzono, że jest ok przewieziono mnie na salę zwykłą. a za dwa dni do domu :)
EDI
Początkująca
02-09-2012, 19:20:42

Eddiex z tego co sie zorientowałam, jesteś z Chełma, ja z Lublina więc właściwie niedaleko. czy mogłabyś mi powiedzieć gdzie byłaś operowana i do kogo chodziśz na konsultacje (neurochirurg), ponieważ ja byłam operowana w Opolu, to bardzo daleko i szukam dobrego neurochirurga w Lublinie u którego bym mogła zasięgnąć porady, a ewentualnie może znasz rehabilitanta w Lublinie, jeśli tak to proszę Cię o pomoc
Początkująca
02-09-2012, 20:13:36

Tessa, ja mam podobny opis rezonansu. Domyślam się, że robiłyśmy go w tym samym szpitalu. Dobrym rehabilitantem jest dr Jędrzejczak, jest ordynatorem w Szczecinie na Piotra Skargi w Szpitalu Wojskowym. Z tego co wiem przyjmuje w przychodni wojskowej i prywatnie na Boh. Warszawy. Ja byłam po wypadku samochodowym przez 28 dni na rehabilitacji w szpitalu wojskowym. Pomogło prawie na rok, a to bardzo długo. W tej chwili powinnam być znów rehabilitowana, ale muszę mieć usuniętą nerkę więc nikt mnie nie chce dotykać. Przed operacją "uciekam" już osiem lat, ale nie bierzcie ze mnie przykładu. Każdy przypadek jest inny.
Życzę nocki bez bólu.
Wanda.
Dziunia
Forumowiczka
02-09-2012, 21:01:41

W końcu przez Inowrocek dotarałam dziś do domu. A narehabilitowałam się całe 10 dni z czego kilka najchętniej wykreśliłabym z pamięci-przeleżane w łóżku gdzie każdy ruch był okupiony płaczem z bólu. Dobrze że na kulasach dotarłam na początku chociaż do inowrocławskich tężni ale nie dane mi było poznać wszystkich uroków tego uzdrowiska i wyjechać wyrehabilitowaną.
Bardzo ucieszyło mnie spotkanie z Halinką-szalona Kobietaz werwą do pozazdroszczenia tylko żal,że nawaliłam pozostałym ale co się odwlecze...
Aniu po... Ty nie dumaj tylko zostań ,,u siebie"
W końcu kręgosłup to jedna długa kolumna i nic by z szyi nie było jakby nie miala wsparcia na dole
Jesteś jedyna po korporektomii i Twoje doświadczenia są nie do skopiowania a do tego pozytywna energia i swoiste spojrzenie na sporne kwestie.
Ja powinnam być już dawno wyautowana jako że kolana nijak nie przystają bezpośrednio do szyi
Dziś nadrabiam zaległości, nie jestem w stanie spamiętać loginów i imion nowych szyjek tych w rozdarciu decyzjynym i tych oczekujących na termin.
Jak ktoś wspomniał dobrze jest podzielić się doświadczeniami po kilku latach od operacji. Więc ode mnie szczypta optymizmu.
Od mojej drugiej minęło już 5 lat.
Na forum i nie tylko wylałam niejedną łzę. Popadałam w skrajne emocje od radości w lepszy dzień po chęć odrąbania szyi i ręki.
Dzięki mojej dociekliwości udało się znaleźć przyczynę i pozbyć dolegliwości. Dziś mogę uznać swoją szyję usztywnioną na 3 poziomach za uzdrowioną. Nie napiszę że wyleczoną bo zdrowa to ona już nigdy nie będzie ale funkcjonuję/wałam (inny problem) jak zdrowa. Z nawrotem dolegliwości skutecznie radzi sobie mój terapeuta.
Teorie,które tu sama głosiłam często nie przystają do tego co robię.
I tu nawiązując do dyskusji z Karoliną nad wyższością świąt..... (wiem sprawa już przebrzmiała ale ja dopiero nadrabiam zaległości) wiele osób jest operacyjnymi recydywistami i kieruje nami tylko chęć ustrzeżenia innych przed naszymi błędami-ja drugą operację zaliczyłam na ,,własne życzenie"
Na dyskopatię składa się wiele przyczyn ale może warto przeanalizować i w jakimś stopniu skorygować tryb życia.
Pozostawmy wybór zainteresowanym ale niech mają z czego wybierać.
Na rowerze jeżdżę a i rock and rolla zatańczę choć o tym to raczej w czasie przeszłym
Kasiu, przejżałam @ ale nie jestem w stanie na razie ogarnąć wszystkiego. Trzymaj się i trzymaj termin.
Irek dla Ciebie dużo dobrej energii i optymizmu.
Wiktoria,swoimi radami i mnie dałaś troszkę nadziei.
Odbiegając od tematu wątku- nie mam wyboru, kilka miesięcy świadczenia ze wskazaniem od ortopedy na rok i też może mnie dotknąć problem redukcji . Te 6 miesięcy na przywrócenie do pracy,dobrze wiedzieć.
Dziękuję za pozdrowienia
Odbyłam długą i niebezpieczną kolejną ,,podróż" przez salę operacyjną.Cierpienia powoli resetuję ale obawy nadal pozostały,Przede mną długa ścisła obserwacja i z kilogram antybiotyków do zażycia.Przy okazji wyszła nieznana mi dotychczas przypadłość związana z krzepnięciem -źródło wszystkich problemów.
I jeszcze jedna rada taka ogólna-jeśli intuicja podpowiada że jakiś ruch diagnostyczno/leczniczy jest wskazany to słuchajcie jej.
Ja tylko dzięki temu że na własną rękę i wbrew zaleceniom skontaktowałam się ze swoim lekarzem jestem względnie bezpieczna.
Pozdrawiam wszystkie Szyjki mniej i bardziej znajome a dla wystraszonych-pamiętajcie że dyskopatię leczy się dosyć skutecznie tylko trzeba wybrać odpowiednią metodę w odpowiednim momencie.Z.
gość
03-09-2012, 06:39:13

Wandeczka
ja miałam MR robiony w szpitalu MSWiA na Jagielońskiej.
poszukam namiaru na tego rehabilitanta.Narazie będę chodziła do reahabilitantki Kołodziej ( dużó dobrego słyszałąm) ona przyjmuje w klinice Hahs na felczaka ( prywatna klinika)
a co do urologów z czystym sumieniem polecam P.Machoya Urolog - chiirurg pracuje w szpitalu w Policach i ma prywatna klinike na klonowica.
mi już minęło, teraz spokojnie pocwiczę prywatnie tzn płaci za mnie nie nfz pózniej na początku roku na nfz,pozniej znow prywatnie i tym sposobem mam nadzieję gorzej nie będzie.
gość
03-09-2012, 06:46:44

zapomniałam...
dzień dobry wszystkim...słoneczko pięknie świeci, będzie ciepło...aż lepiej na sercu się robi...
dziś udaję się do neurologa..jestem spokojna:)
Forumowiczka
03-09-2012, 09:26:13

Zosieńko jesteś!!!!!!
jak dobrze :)
Trzymam kciuki za kolano. A jutro idę na diagnostyczną wizytę do osteopaty (w końcu dograliśmy termin bo u mnie z tym było ciężko). Az sama jestem ciekawa co o mnie mi powie :). Oczywiście dam ci znać.
Asia

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Uszkodzone nerwy w głowie
Dzień dobry, Czy aktualnie jest na forum osoba, która jak w tytule ma uszkodzone nerwy w głowie? Jak z taką chorobą radzicie sobie zawodowo jeśli jedyną realną pomocą sobie jest próba ochrony uszkodzonych nerwów przed wiatrem..? Pytam, bo nie rozstaje się z nakryciem głowy (jedynie w lato). Jeśli leki, zabiegi i operacje nie przynoszą trwałej ulgi a jedynie tymczasową to jak sobie radzicie?
gość
Prośba o pomoc
Dzień dobry, Jestem studentką pedagogiki o specjalności WWR i w przyszłym roku będę bronić pracy magisterskiej. Praca będzie dotyczyć dzieci z afazją i potrzebuję 2 przypadków do porównania z innymi, które już posiadam. Jednym z przypadków jest moja córka, która uczęszczała do poradni p-p. To ze względu na nią wybrałam taki kierunek studiów. Chciałabym prosić o wgląd do dokumentacji dziecka, oczywiście za zgodą rodzica. Żadne dane nie będą upublicznione. Bardzo proszę o pomoc w poszerzaniu wiedzy innych rodziców i specjalistów. Będę bardzo wdzięczna za każdą informację. Z poważaniem, Dorota Kozak
Dziwne bóle głowy
Czesc! 2msc temu byłam na kontroli u ginekologa. Z wynikami krwi. Tam wyszła wysoka prolaktyna. Plus bóle głowy, problemy z oczami jakby ucisk i lekka mgła. Przez 3min tak mi się robi. W dodatku mrowienie/drętwienie lewej strony twarzy. Głowa boli mnie przedewszystkim na czubku ( ciemieniowej) ból nie jest ciągły.
gość
Wynik rezonansu magnetycznego głowy z kontrastem
Dzień dobry, miałem wykonany rezonans głowy z kontrastem z powodu historii tętniaków w rodzinie. Tętniaków nie wykryto ale : W zakresie podkorowej istoty białej obu półkul mózgu widocznesą pojedyncze, bardzo drobne ogniska hyperintensywne w sekwencjach T2-zależnych, wielkości do 2mm(na granicy widzialności, możliwe do uwidocznienia jedynie w sekwencji wykonanej drobnymi warstwami). -Zmiany te nie ograniczają dyfuzji, nie ulegają wzmocnieniu kontrastowemu - ich charakter niespecyficzny - w pierwszej kolejności w różnicowaniu uwzględnić należy drobne ogniska degeneracji naczyniopochodnej. Mężczyzna 32 lata. Czy jest się czym martwić? Jakie mogą być przyczyny i leczenie? Nie mam objawów. Pozdrawiam
Reklama: