Dzień dobry wszystkim Szyjkom. Dobrego dnia dla Was.
To co napisał Irek ma sens. Każdy z nas ma niby podobnie a jednak małe niuanse różnią nasze dyskopatie od siebie. To co dobre w ćwiczeniach dla Józia, Marysi, Krysi może zwyczajnie dokuczać Kasi czy Mieciowi. Tak więc pierwsze kroki do dobrego fachowca a później kodeks szyjek i dobrany indywidualnie zestaw ćwiczeń. Operacja to chyba ostateczność. Decyzja o tym powinna zapaść po wnikliwej konsultacji i to nie do końca u jednego specjalisty.
Asia ( buraczek) też mnie męczą mokre dni. Każdy reaguje inaczej ale generalnie jak mokro to czuję dyskomfort. Tyle, że ja już stara się zrobiłam a podobno po 40stce jak człowiek się obudzi i nic go nie boli to dobrze nie jest
Pozdrawiam cieplutko.
U mnie niebo błękitne i słoneczko, jeszcze nie śmiało ale już świeci. To może być dobry dzień dla wielu i niech taki będzie.

witajcie w piękny słoneczny poranek...
poduszka z pianki termoplastycznej jest super, całe noce przesypiam i rano wstaję z lekką głową ...
pytałam wcześniej ale zapytam raz jeszcze - a gdzie jest ten kodeks szyjek,żeby się z nim zapoznać.
Irek,nie wymagam żeby ktoś mi pisał co mam robić...czytam i wiem od Was,że najpierw rehabilitant i swoje ćwiczenia:):)
pytałam tylko czy lepiej zacząc od mcKenziego czy od zabiegów....bo mam do wykorzystania z ubezpieczenia 20 spotkań..

Irek tam nasz Bóg gdzie myśli nasze i nie ważne jak jego miano brzmi byle wiara pozwoliła nam egzystować i pchać ten wózek o nazwie życie . Mądrość Twoich słów jest bezcenna dla tego warto abyś pisał na forum i wspierał nas wszystkich .
tesska tak jak pisze Irek dobrze jest trafić na dobrego rehabilitanta który wskaże Tobie odpowiednie ćwiczenia a czy to będzie metoda mackenzie czy inna to on powinien je dobrać aby przyniosły ulgę w bólu .
Bogna rozumiem że kajak dał popalić bo Wisła z natury wilgotną jest

Tesska
http://www.forumneurologiczne.pl/forum/vt,0,875,44978,10470,dyskopatia-kregoslupa#p638975
Kodeks szyjek (skopiowałam od Asi (buraczka) która całkiem niedawno podawała linki w swojej wypowiedzi.
Wielebny Wisła(rzeka) ma wiele uroków ale natury nie oczarowała. Z wilgocią kruchutko....ale nic to, pora deszczowa nadciągnie i wyrówna poziom wód a czasem nawet przekroczy.

witam i ja w piękny słoneczny wrześniowy poranek
i jak zwykle mam serie głupich pytań
po pierwsze - czy do podusi z pamiecią to trzeba się przyzwyczaić, bo kupiłam w piątek poduszke francuskiej jakiejś tam firmy z pamięcią wysokość 10 cm i wczorajszą noc miałam przerwaną, bo wszystko mnie strasznie bolało i świecił łysy a dzisiaj odczuwałam dźgania w szyje jakby ktoś robił mi zastrzyk i obudziłam się z obolała szyjką, musiałam ją spokojnie pomasować i rozmasowac i jakoś tam ustawić bo mnie bolała i dźgała, i mam pytanie czekać czy kupić nową niższą
a drugie pytanie dot. operacji - i jest bardzo prozaiczne...czy do szpitala to potrzebna jest piżama rozpinana, i ubranka na wyjście też rozpinane żeby nie wkładać przez głowe
a 3 pytanie - to czy na operacje jedzie się na golasa...?
dzionek piękny, tylko żeby nie te dźgnięcia i ból głowy

Stokrotko poduszka powinna być dostosowana do do anatomii Twojej najlepiej jest ja dobrać z rehabilitantem lub w dobrym sklepie medycznym.
W zależności w jakim ośrodku będziesz operowana w jednych jedzie się na sale w stroju Adama Lub Ewy w innych dają koszulinkę i w zależności od Damskiej natury i nie chcę być tu źle zrozumiany może lecz nie musi być pozwolenie na operacje w majtkach
Pozdrawiam

Stokrotko
ja mam poduszkę wys 10 cm ale bez profilowania,fizjo mi ją polecił ,(po profilownej bolała mnie szyja bo wysokość profilowania trzeba odpowiednio dobrać) -pierwsza noc była dziwna ale następne są ok, rano wstaję głowa jakby lżejsza i kark lużniejszy.
Pianka termoplastyczna dostosowuje się do twojego ciała.
Kupiłam w jysku po przecenie wellpur comfort- cena 150 zł/

Tesska do tarłaś do kodeksu szyjek??
Marzenko - Stokrotko Do szpitala zabrałam pidżamkę rozpinaną, pojechałam jeden dzień wcześniej przed operacją, 18 kwietnia 2012, operacja 19 kwietnia 2012. Podstawowe badania wykonano na miejscu i raz jeszcze MRI tuż przed operacją. Rozmowa z lekarzem anestezjologiem, wywiad co gdzie kiedy i dlaczego wieczorem wykąpana z myciem włosów na głowie , rano, przed operacją, mycie mydełkiem otrzymanym od pielęgniarki ( bakteriobójcze) tabletka na spokój i koszulka bardzo seksowna hmm ale była. Zmywasz lakier z paznokci i zero makijażu. Oczywiście na czczo , na blok pojechała łóżkiem zawieziona przez panie pielęgniarki, odebrała mnie pielęgniarka blokowa i przywitał zespół, bez lekarze operującego, ten przychodzi jak już smacznie śpisz. Na bloku idzie bardzo szybko. Wkucie wenflonu (ten z oddziału ma zakaz wjazdu na blok operacyjny, tak przynajmniej jest w Klinice AM w Olsztynie) i coś tam mówią i...odjazd do świata snu. Po tym jak zaśniesz intubują i układają do operacji. Pierwsze wybudzenie miałam na bloku, mój operator prosił o nabranie śliny i przełknięcie....ma szczęście, że byłam praktycznie bezwładna...uczucie takie jak byś połykała mielone szkło lub jeża... i zasnęłam ponownie. Pojechałam na SIN (sala intensywnego nadzoru) każdy po zabiegu tam trafia, przynajmniej w Olsztynie. Siusiu w basenik, zero jedzonka, picia...dostawałam kroplówki, wieczorem odwiedził mnie mój operator i powiedział, że jest OK. Rano mycie na SINie , wizyta i ogólny wywiad jak się czujesz, czy nie gorączkujesz, boli nie boli i odjazd jak wszystko ok na normalną salę. Przyszła pani rehabilitantka i mnie postawiła na nogi i tak właściwie to już koniec jak wszystko dobrze. Nie miałam kołnierza, poduszka ortopedyczna (zabrałam swoją, dobrana przez fizjo zgodnie z tym co napisał Janusz, długość szyjki jest ważna, bark itd, wzrost) Do domu pojechałam 21 kwietnia i to był ostatni dzień w którym przyjmowałam środek przeciwbólowy. od 22 kwietnia 2012 nie połknęłam ani jednej tabletki przeciwbólowej. A potem żyła długo i szczęśliwie kręcąc szyjką na prawo i na lewo....a co pomarzyć nie można???

Ja za to opowiem wam trochę śmieszną sytuacje z mojej ostatniej operacji moje poprzednie były w tej samej klinice gdzie na stół jechało się w stroju adasia przykrytym zielonym prześcieradłem . W październiku stawiłem sie na umówiony termin następnego dnia rano dostałem koszulkę koloru białego i zadowolony zostałem odtransportowany na blok podczas układania się na na stole siostrzyczki poprosiły abym ją zdjął no cóż pomyślałem sobie chcą sobie kobitki popatrzeć(ee co tam będę wam żałował) no i rozebrany do rosołu przystąpił do pracy anestezjolog i tu dopiero zabawa na całego dostałem już jakieś środki a ten ostro do intubacji moje myśli (dziadu jak się obudzę to Ty dopiero dostaniesz co ja myślę ) po za intubowaniu jeszcze na niego jednym okiem patrzyłem a ten bezczelnie palcem zamyka mi powiekę i dopiero potem odjechałem do krainy snów oczywiście po wybudzeniu zapomniałem go zjechać no ale czasami i tak się zdarza.
pozdrawiam

co do tych golizn na operayjnych....okropne po prostu.
o przykazaniach szyjek poczytałam- dzięki wielkie.