Ja też odczuwam permamentne mrowienie przechodzące od barku poprzez całą rękę do nadgarstka,oraz kłiuciem w kciuku.Neurolog zlecił rezonans magn.,i zapisał leki na bazie diklofenaku sodowego.Co do leku pomaga on ale tylko wtedy jak go zażywam.Dwa trzy dni po zaprzestaniu jedzenia tabletek ból i mrowienie powraca.Ale neurolog na moje uwagi patrzy ironicznie i wysyła mnie na operację kręgów górnej partii kręgosłupa.Hmmm.Utrzymuję rodzinę,więc operacja nie wchodzi w rachubę.Mało tego,odwiedziłem również reumatologa,który zdiagnozował u mnie tzw. łokieć tenisisty.Problem polega na bólu łokcia przy najprostrzych czynnościach jak przykrycie się kocem,podanie ręki,lub trzymanie szklanki wody.Cóz...Medycyna choć dość nowoczesna nie sądzę aby takim jak ja miała dziś pomóc.Nie mam jeszcze czterech dych na karku,obolaly organizm,brak perspektyw na pracę "odciążającą",jaką zlalecił mi reumatolog.Pozdrawiam Was wszystkich cierpiących podobnie,dzielcie się kochani każdą mażliwą informacją,która była by w stanie ulżyć we wspomnianych dolegliwościach.