Ja brałam Depakine chrono 300 przez prawie 7 lat. Mam problemy z kordynacją wzrokowo ruchową. Często czuję się otępiona, mam opóźnioną reakcję. Obecnie leku juz nie przyjmuję. Od 3 lat jestem pod kontrola lekarza. Teoretycznie miałam tylko jeden atak(w wieku 6 lat). Ale kilkaktotnie tracilam świadomość. Najdłuższy taki stan trwał dwie godziny.
Chodzę do III gimnazjum. Odkąd przestałam przyjmować leki dużo latwiej jest mi sie uczyć. Ale nadal mam wrażenie, że te 7 lat ktoś mi wyrwał z życia. Dopiero teraz zaczyman sie rozwijać.
Chorując w podstawówce bardzo dużo czasu musiaam poświęcać na nauczenie się podstawowego materiału. Obecnie dzięki ciężkiej pracy udało mi się nadrobić część zaległości.
Szczerze mówiąć podczas przyjmowania depakiny na epi nie byłam świadoma skutków ubocznych.
Nie wiedziałam dlaczego inni mogą czuwać w nocy, a ja nie.
Teraz śpię po 3-5 godzin dziennie. Wiem, że to bardzo mało. Ale nie czuję sie senna. Boję sie tylko że choroba wróci. Coraz częściej zauważam że wypadają mi drobne przedmioty z rąk.
Mnie nie bolał brzuch, ale głowa owszem. Gdfy koncentrowałam sie na jakiejś czynności wyłączałam sie i nie docierały do mnie żadne dźwięki. Teraz nadal nie umiem się odnaleść w tym świecie. Za wiele obcych obrazów. Szmery mi przeszkadzają i drażnią. Wszystko jest obce. Cała rzeczywistość.
Przepraszam forumowiczów za taki długi wpis. Dopierop terza zaczynam dochodzić co sie ze mną dzieje i co się działo. Niestety nie umiem o tym rozmawiać z bliskimi. Nie umiem.
Apeluję wieć do wszystkich matek i ojców.
Rozmawiajcie ze swoimi dziećmi o tym coi sie z nimi dzieje. Poświęćcie im więcej uwagi i cierpliwości.
Po dostawieniu leku człowiek zaczyna wpadać w dołek.
Jest gorszy od innych. Tych zrdowych.
Leki odbieraję coś czego nie da sie odzyskać.
Potem jest sie przewrażliwionym. Ucieka sięi zamyka w sobie.
Osobiście sądzę że dużo czasu upłynie aż zacznę wszystko dostrzegać takim jakim jest bes leków.
To mój email:
Tyska4@onet.eu
PISZCIE, proszę. Mam nadzieje, że od kogoś, może właśnie od CIEBIE dostanę wiadomość.