Reklama:

Demencja starcza/alzheimer - bezradność rodziny ;( (282)

Forum: Choroba Parkinsona

gość
24-07-2009, 19:13:00

Witam.Wiem co to jest opiekuje się 84 letnia kobietą, którą jest moja babcia.Wiem jak może być ciężko człowiek wysiada psychicznie i fizycznie.
Również studiuje.W tym roku się bronię.Babcia bierze tabletki o nazwie Yasnal 10 mg i Permazinium 25 mg, które niejako wyciszają ją.Ale niestety widzę jak choroba postępuje.Dziś np. nie poznała swojego wnuka, a mojego brata, co jescze go poznawała jakieś 2 tygodnie temu.Wie, że ktos był,ale nie wie kto.Albo tak samo sobie ubzdurała,ze ja córka okrada z rzeczy lub była w niedzielę w miejscowości odległej od miejsca zamieszkania io 400 km i tego samego dnia wrociła, co jest fizyczną niemożliwością.czasami chce mi się śmiać, a czasami płakać.Proszę o to żebyście się nie poddawali i żyli również własnym życiem. Jestem osobą niepełnosprawną w stopniu umiarkowanym po dziecięcym zapaleniu opon mózgowych, ale jakoś sobie radzę, bo muszę.Wiem, że gdybym się poddał nie tylko by było po babci, ale również po mnie.Pozdrawiam wszystkich.Bądźcie silni.
gość
30-07-2009, 10:19:00


01-02-2009 o 16:27, gość :
Witam, chciałam zaprosić wszystkich na blog, założony przeze mnie. Piszę w nim o alzheimerze. Oto adres:
www.alzheimer.blog.onet.pl
serdecznie zapraszam
gość
04-08-2009, 16:00:00

moja babcia ma objawy typu: zapominanie różnych rzecz, mówienie bez sensu, odpowiednich słów, problem w zapinaniu guzików, problem z gotowaniem itp.. Myślicie że co to może być??? nie dopuszczam do siebie myśli że to choroba alzheimera . Najgorsze jest też że mieszka tylko ze swoim mężem, który co prawda jest zdrowy ale już ma swoje lata. babcia ma 78 lat
gość
16-08-2009, 16:41:00

Mój dziadek ma 77 lat i teraz u niego demencja postępuje w strasznie szybkim tempie . Jeszcze tydzień temu był agresywny w stosunku do domowników a od trzech dni zaczął uciekać . Nie ma już dostępu do kluczy ale i tak udaje mu się wyjść . Gdy się go pyta o dzieci , odpowiada że ich nie ma .Codziennie rano mówi że musi jechać i się żegna jak z obcymi , jak się go zatrzymuje to płacze i mówi ,że chce iść do domu i przypomina sobie nazwę miejscowości , w której się urodził , a jest oddalona o 300km . Już od dwóch dni trzeba z nim chodzić po uliczkach aż się zmęczy i wtedy wracamy , a on zatrzymuje samochody .Jutro chcemy zamówić wizytę domową , żeby lekarz zapisał jakieś leki uspakajające , ale czy to pomoże ? Wkrótce skończą się wakacje i z dziadkiem zostanie tylko babcia , która ma problemy z chodzeniem .Co w tej sytuacji robić? Proszę o poradę , bo jesteśmy już u kresu wytrzymałości fizycznej i psychicznej .
gość
26-08-2009, 10:35:00


01-02-2009 o 16:27, gość :
Witam, chciałam zaprosić wszystkich na blog, założony przeze mnie. Piszę w nim o alzheimerze. Oto adres:
www.alzheimer.blog.onet.pl
serdecznie zapraszam
gość
19-09-2009, 11:27:59

Gość 2009-06-24 13:34:00 no niestety ja też mam problemy z babką... na dodatek zostałam z nią samam. mam 23 lata, studiuje na dwóch uczelniach, mam pracę (staż) ale lada moment się skończy i nie wiem za co będę zyc. a na mjej głowie dom, który jest w ruinie... nie mam sił na swoje sprawy a teraz doszły problemy z babką półtora roku temu zmarł dziadek, babcia poczatkowo dobrze to zniosła ale potem było coraz gorzej. na dodatek zaczęła przychodzic taka wredna ciotka i babke podpuszcza. babcia już za bardzo nie kontaktuje, tzn. żyje latami siedemdziesiątymi, kiedy była panią prezes i wszyscy jej się kłaniali. nadal myśli że szystko może a tak na prawdę nie potrafi sobie sama zmienić gaci... jest bardzo nieprzyjemna, raz krzyczy, raz płacze.... niszczy i wyrzuca rzeczy wartościowe a kolekcjonuje śmieci.... Nie wiem co robić, babka swoją emeryturę "gdzieś" przepuszcza (nie mam pojęcia na co bo ja opłacam rachunki i kupuje jedzenie, a babcia po kupnie leków powinna mieć jeszcze tysiąc zlotych! gdzie są te pieniądze). może to niemilo brzmi że ja się nad zagubioną kasą rozczulam, ale ledwie mi starcza (mam 665 zł. na miesiąc stypendium stażowego) . ale babcia nie rozumie takich rzeczy, jak konieczność opłacenia rachunków, czy wizjabezrobocia... Jej się po prostu WSZYSTKO NALEZY i ona po prostu rząda... ja nie jestem w stanie tych rządań zaspokojić i się na mnie wkurza.....

moje zycie prywatne legło ww gruzach, nie wiem czy skończe studia, nie mam sił, no a czesne tez trzeba za coś opłacić... mam 23 lata, a czuje że umrę szubciej niz moja 77 letnia babka. czasem na prawdę mam wrażenie, że ona specjalnie chce mnie wykończyć.

może pewnego dnia spakuję walizke i pójdę w świat... nie krytykujcie mnie wtedy. to nie bedzie porzconego chorego, to będzie samoobrona...

to bardzo szlachetnie mówić o powinnoościach, cioerpliwości i konieczności opieki... tylko, że ja już myślę o samobójstwie. NIE WYTRZYMAM!

doskonale Cie rozumiem:
Ja tez zajmuje sie babcia, tyle, ze mojego meza. Mieszkam z nia sama, poniewaz maz pracuje za granica. Ja tez mieszkalam i pracowalam za granica z mezem.Jednak rodzina meza naciskala, zebysmy wrocili zajmowac sie babcia! Bo oni nie moga z przyczyn osobistych.Dodam, ze jestesmy do tego zobowiazani, bo bacia przepisala mezowi mieszkanie i wychowywala go. Ja przyjechalam, zrezygnowalam z planow maciezynstwa i z pracy, maz zostal bo ktos musi zarabiac. Jestesmy swierzo po slubie i trudno bylo nam sie rozstac.
Chielismy placic rodzicom za opieke nad babcia, proponowalismy to rowniez corce i wnuczce babci, mieszkajacej "drzwi w drzwi" z babcia. Jednak nikt nie chial sie nia zajac. Babcia byla kilka tygodni u moje mamy, bo nikt nie chcial sie nia opiekowac po operacji. Opiekunki z mopsu zmieniaja sie jak rekawiczki bo babcia traktuje je jak sluzbe.
Zamieszkalam z babcia na 3 miesiace przed naszym slubem, bylo mi trudno, ale zaciskalam zeby i robilam to o co prosila, tzn. mylam naczynia wedlug jej systemu, korzystalam z 5 roznych smietniczkow, znosilam jej palenie przy mnie(ja nie pale), chodzilam z nia na spacery, gotowalam codziennie obiady, jadlam z nia obiad o 12 zeby jej bylo przyjemnie, choc normalnie jadam o 6 wieczorem. iwiele wiele innych babcinych udziwnien znosilam z usmiechem na twarzy
.
Tydzien po slubie babcia zmienila nastawienie do mnie. Postanowila zrobic ze mnie swoja osobista sluzaca. Rozkazuje mi na kazdym kroku, skarzy tesciowej ze ona gotuje mi obiady, a ja przez 4 miesiace nie wyszlam z domu, zebyu ona nie miala obiadu! Czasem demonstracyjnie przy corce sama robi sobie jajka na obiad, choc w lodowce ma obiad przygotowany przeze mnie. Choc place wszystkie rachunki to klamie kolezankom (slyszalam na wlasne uszy), ze ona mnie utrzymuje, wylicza mi pranie, ktore robilam mezowi, i kade wlaczenie bojlera. Jrest mi z nia bardzo zle. Boje sie, ze moje malzenstwo rozpadnie sie przez babcie meza. Poza tym, znalazlam prace, a babcia mi zaczela wypominac, ze nie powinnam chodzic do pracy, bo mam OBOWIAZEK sie nia opiekowac calodobowo!!! NIe mam juz sil na nia, staram sie jak tylko moge, ale poza wsparciem meza, wszyscy z jego rodziny tylko czekaja zeby mi dolozyc. Tesciowa, zamiast mi podziekowac, ze zajmuje sie jej matka, robi mi wyrzuty, ze nie myje babci codziennie rano podlogi i okien co 2 miesiace, bo babcia tak zawsze robila i ja mam robic to co ona sobie zyczy. Nie wiem juz co robic, czuje sie jak niewolnik. Poradzcie mi prosze jak zachowac sie w takiej sytuacji. Wiem ze to demencja starcza, ale tyle jadu i zlosliwosci nie umiem przyjac na siebie, chyba wyprowadze sie do swoich rodzicow.
Piszecie, zeby po prostu kochac, latwo kochac jesli to wlasna babcia, ja sie naprawde staralam, ale nie mam juz sil, nie kocham jej i nigdy nie pokocham, bo niszczy i cieszy sie tego gdy widzi, ze mi zle.
gość
01-10-2009, 18:29:03

Szukam pomocy- bo ostatnio zauważyłam dziwne zachowanie mojej mamy. Ma już 81 lat, ale czasami brakuje jej słów jednak tym się nie przejmowałam bo każdy wiek ma swoje prawa. Najgorsze jest, że zaczęła chować swoje "skarby", zapominajc gdzie i rzuca podejrzenia, że najbliższe osoby ją okradaja. Jak znajdujemy zgubę, to twierdzi że ją chcemy zrobić głupią Smutne to bo przywiązuje wagę do drobnych rzeczy nic nie wartych i potrafi zrobić awanturę gdy ich nie znajduje. Nie chce naszej pomocy, odrzuca ją wręcz, a my chcemy się nią zaopiekować. Nie jest to proste, wymaga naszej cierpliwości i miłości choć czasami chętnie by się człowiek zawinął na pięcie i nie wracał
gość
02-10-2009, 19:47:50

Z Pani wypowiedzi trudno jednoznacznie ustalić, czy problemy z zachowaniem i pamięcią mamy są wyrazem fizjologicznego procesu starzenia czy też są początkiem istotnej patologii. Trzeba zdawać sobie sprawę, że wraz z wiekiem pamięć może być nieco upośledzona a upór i przywiązanie do pewnych przedmiotów i postepowań może narastać i w tym wypadku trzeba wykazywać się dużą cierpliwoscią i zrozumieniem. Jezeli jednak zachowanie mamy bedzie budziło Pani niepokój (np. problemy z ubieraniem się, higieną, gubienie się, gubienie przedmiotów, zaburzenia nastroju, agresja, zapominanie bieżących wydarzeń, itp.) proponuję udać się do lekarza nerurologa aby obiektywnie ocenić funkcje poznawcze mamy.
gość
29-10-2009, 17:54:48

Witam . Jestem Teresa i mam pod opieka matkę ze starczą demencją i alzheimerem. Ona ma 83 lata , miesiąc temu upadła , złamała sobie kość w biodrze. Zrobili jej operacje , którą jak na swój wiek zniosła bardzo dobrze . Mam jednak bardzo poważny problem .jest teraz leżąca i powinna załatwiać potrzeby fizjologiczne w pampersy. Załatwiłam wszystkie formalności kupiłam przyniosłam i okazało się , że wszystko na nic , bo ona uparcie się z nich rozbiera. Jak była w szpitalu , też tak robiła i żeby temu zapobiec przywiązywali jej ręce do łóżka . A ja co mam z tym zrobić ? mam bezustannie zasikaną i za...ną jej pościel i jestem bezradna . Dlatego piszę : jeśli ktoś ma podobny problem i wie jak można sobie z tym poradzić , bardzo proszę o radę . jagodateresa@gmail.com
gość
04-11-2009, 10:35:33

Witam. Moja babcia ma 86 lat, takie objawy jak zapominanie się, występowały już dawno, nie jest osobą agresywną, nie wyrządza nikomu krzywdy, a od zawsze spokojną rozmową mogłam osiągnąć wszystko... czytam te posty i smutno mi się robi myśląc o tych wszystkich opiekunach osób chorych na tę chorobę...
Moja babcia spaceruje codziennie czasem zapomni się jak wrócić, ostatnio przewróciła się na prostej drodze, uderzyła okularami, nie było znaków na głowie, tylko siniaki pod oczami, ale od tamtej pory ma dziwne "zwidy" widzi robaki które maszerują po ścianach, po kołdrze (to musi być straszne) widzi, jak woda zalewa mieszkanie, np płynie po ścianie. Ostatnio zainteresowałam się tym głębiej i zaczełam dopytywać się np. mówiła, że widzi dziecko opisywała w co jest ubrane i co ma na głowie, albo widziała jak poszczególne składniki sałatki którą miała na talerzu uciekają na mój talerz, i potrafiła dokładnie opisać ile ich jest i jakie... to trudne dla nas wszystkich (mam córkę 9 letnią) ale tylko zrozumieniem zainteresowaniem jesteśmy w stanie przejść przez to zastanawiam się tylko czy takie zwidy to stan naturalny przy tej chorobie? czy ktoś jeszcze się z nimi spotkał? Martwi mnie to i w sumie dopiero teraz wybieram się z babcię do specjalisty,w sumie dlatego, że na pewno jej ciężko z takimi złudzeniami żyć, a nie dlatego żeby wyciszyć ją na ten świat.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Stan po urazie czaszkowo-mozgowym
Witam serdecznie, otrzymałem wynik rezonansu magnetycznego ojca i chciałbym zapytać czy jest ktoś w stanie przybliżyć mi znaczenie tego opisu w przyziemny sposób? Pozdrawiam.
Guz przysadki mózgowej
Od roku czasu mam bóle głowy. Takie do wytrzymania. 5msc temu w badaniu krwi wyszła wysoka prolaktyna i gran.kwasochłonne. Do bólów głowy, doszły zaburzenia wzrokowe, czasem mam mroczki przed oczami z lekkimi zawrotami głowy.. Na rozenons głowy czekam do 17 kwietnia :( objawy nie ustępują. Na skierowaniu pani neurolog nie wpisała pilne. I stąd tyle czekania Czy ktoś miał tak podobnie i podejrzenie guza przysadki mózgowej ??
gość
Porada
Witam. Czy mógłby by mi ktoś przetłumaczyć na ludzki język co to znaczy ? Opis Badania TK
Reklama: