Reklama:

Demencja starcza/alzheimer - bezradność rodziny ;( (282)

Forum: Choroba Parkinsona

gość
20-12-2008, 10:29:00

Witam, ja także mam babcię z demencją, typu parkinsonowskiego.
Mieszkam z nią i z ciotką i muszę przyznać jest to dla mnie tak straszliwie trudne "wyzwanie", że czasami mam ochotę trzasnąć drzwiami i nigdy nie wrócić. Babia ma, póki co, dobrą pamięć, ale rzeczy robi po prostu niestworzone, np wczoraj położyła talerz na zapalonym palniku i tak się ów talerz "gotował "parenaście minut.
Poza tym ma problem z lokalizacją. Siedzi przed nią nasz kot, a ona go nie widzi,albo pokazuje,że widzi go, ale TAM,czyli gdzieś obok.
Drażni mnie jej zachowanie. Ciągle uczę się tolerancji, jestem dorosła, powinnam byc wyrozumiała,ale dobija mnie uczucie bezradności i strach co będzie dalej.
Oczywiscie lekarze nic nie pomagają,dają jej lekarstwa na pamięć- a ona ma pamięc dobrą. I mówią,ze nie jest tak zle- bo niby rezonans wyszedł dość pocieszający (niewielki zanik w strukturach hipokampa czy cos takiego) ale co z tego,jak ja widzę, że babcia w ogóle nie ogarnia co się dzieje, ma pusty, błędny wzrok i np nie jest w stanie już prawie nic ogarnąć. Ubranie się zajmuje jej jakies 20 minut,bo sama nie wie co do czego.
A ja zamiast współczuć czy płakać,to się wkurzam, zaciskam pięści, pomagam się jej ubrać, a potem zamyka m się w pokoju i powtarzam niecenzuralne słowa przez 15 minut, bo mnie szlag trafia.
gość
20-12-2008, 22:57:00

jestem w podobnej sytuacji co większość osób wypowiadających się tutaj..
Niestety moja 83 letnia babcia choruje na demencję starczą, wszystko się jej miesza, ma napady agresji, wymyśla niestworzone historie.. Czasem zdarzają się lepsze dni i już mam nadzieję, że będzie dobrze, ale potem znowu zaczynają się bajki, że mojego dziadka zabił Ziobro, że mój tata to tajny agent, a ona to zna takich ludzi w długich czarnych płaszczach co po nią przylecą helikopterem jak tylko do nich zadzwoni, że wszystkich pozabija, bo my ją okradamy i więzimy..
Jakiś czas temu wywołała pożar, na szczęście w porę zareagowaliśmy i ogień nie rozprzestrzenił się na resztę domu i tylko jej pokój uległ zniszczeniu i nikomu nic się nie stało.. Zamontowaliśmy alarmy przeciwpożarowe, gaśnice, ale i tak się boję. Nie wiem już co mam robić..
gość
28-12-2008, 11:43:00

Witam
Od jakiegoś czasu pracuje w domu opieki dla ludzi z demencja i musze przyznac,ze momentami jest naprawde ciezko.Ludzie Ci potrafia byc bardzo wulgarni,agresywni bez najmniejszego powodu i nie ma dla nich znaczenia czy jest to czlonek rodziny czy zupelnie obca osoba. Ludzie z demencja potrzebuja stalej opieki i nie tylko ze wzgledu na to,ze potrzeuja pomocy w najprostszych czynnosciach czy podawac odpowiednie leki,ale tez po to aby byli pod stala kontrola(np.przypadek podpalenia) Trzeba naprawde sporo cierliwosci dla ludzi z demencja. jesli macie jakies pytania piczice,postaram sie pomoc 07101985pp@wp.pl
gość
01-02-2009, 15:27:00

Witam, chciałam zaprosić wszystkich na blog, założony przeze mnie. Piszę w nim o alzheimerze. Oto adres:
www.alzheimer.blog.onet.pl
serdecznie zapraszam
gość
03-02-2009, 12:41:00

Witam mam 22 lata i od dluzszego czasu pomagam mamie w opiece nad jej mama a moja babcia... Ona niestety tez choruje na demencje starcza, i choc bardzo ja kocham czesto brakuje mi sil, ona czasami nas nie poznaje, mowi ze jestesmy jej mordercami, oprawcami, twierdzi ze ja bijemy.... Bardzo trudno nam to zniesc , ale wiemy, ze ona nas kocha i ze jest chora. Zycze wszystkim sily i wytrwalosci w tych trudnych chwilach- sobie tez.... Jesli ktos posiada jakies informacje jak mozna pomoc choremu nie do mnie napisze bede bardzo wdzieczna anianone@wp.pl
gość
11-02-2009, 15:24:00

Jeśli masz w domu osobę chorą na Alzhaimera i jesteś już bezradny, zadzwoń-POMOŻEMY : 500 269 351
gość
12-02-2009, 14:26:00

gość
12-02-2009, 14:27:00

gość
12-02-2009, 14:28:00

gość
26-02-2009, 17:01:00

Ja również mieszkam z chorą osobą. Jest to moja babcia, ktora całe życie była osobą ciepłą i kochaną i własnie taką chce ja zapamietac. Mieszkamy same, ja pracuje wiec babcia do południa jest sama. Mam wyrzuty sumienia ze ja zostawiam, ale nie mam wyjscia -musze pracowac, a na opiekunke nas nie stac. Wiem że przez 8 godzin babcia siedzi w 4 scianach sama, najgorsze jest to ze ona niczym sie nie zajmie, nie ogląda TV, nie czyta, nie szydełkuje tak jak kiedys. Siedzi w pustym mieszkaniu i patrzy w scianę. Ona nie potrafi na niczym skupic swojej uwagi. Z bólem patrze na to jak chowa jedzenie po szafach i półkach. Codziennie wieczorem znajduje w jej ciuchach kawe, owoce, pieczywo. Oczywiscie babcia uwaza ze to obcy ludzie pochowali. Codziennie wieczorem babcia zamyka drzwi na 3 zamki a oprócz tego przesuwa na nie szafe aby nikt w nocy nie wszedł. Kładąc sie spac drzwi od mojego pokoju musza byc otwarte na osciez, bo babcia sie boi. Nie otwiera okien, nie wietrzy bo wszystkiego sie boi. Najgorsze jest gdy pochowa klucze lub leki. Ona juz nic nie pamieta, wygaduje straszne głupoty, np. że bracia Mroczkowie mieszkali za czasów jej młodosci na naszym osiedlu ale na szczescie jest łagodna i ustępliwa, czesto widze w niej małe bezradne dziecko, które nie wie co to jest telefon i do czego służy. Kocham ja bardzo i choc czesto jest mi ciezko mam nadzieje że babcia jest szczesliwa i wszystko bedzie dobrze. Brakuje mi tylko wsparcia w otoczeniu i rodzinie. Czasami czuje sie bezradna i mam ochote komus po prostu sie wyzalic (tak jak teraz). Bo dla nas, ludzi którzy na codzień opiekują sie chorymi, bardzo wazne jest wsparcie i ciepłe słowo.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: