Reklama:

Czy można zrezygnować z miłosci- osoby, która jest chora na epilepsję? (70)

Forum: Padaczka

gość
02-11-2011, 21:16:36

Martusia pieknie napisane walcz o mił♣ość takze,a co do dzieciakow to sa one dla ciebie najwazniejsze dla nich zyjesz dla nich oddychasz,tylko czsem o sobie nie zapomnij.
Dasz rade wierze w ciebie:) Pisz do nas jak najwiecej zawsze ktos napisze poradzi i bedzie ci lzej na tym to polega:)
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/ukdyx1hpemu9do5p.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/dxom15nma1ljoade.png[/img][/url]
gość
02-11-2011, 21:56:06

Martusiu to smutne to co napisałaś. Jesteś moją równolatką. Rozumiem Cię doskonale i Twoje obawy życiowe.Dziękuję,że umiesz dobrze ująć swoje myśli
w piękne słowa.Wiesz ja do końca życia będę ją mieć , ale moja miłość mi pomaga w przetrwaniu choć jest daleko ode mnie.Zawsze będę go kochać za to że zaakceptował mnie taką jaka jestem.Marto walcz o swoją miłość.Nie daj się. Możesz liczyć na moje wsparcie:)
Pozdrawiam Anna
.........................
Komentator
02-11-2011, 23:29:21

martusia83 2011-11-02 22:10:44 Witam was serdecznie , nawet nie wieci ile radości sprawiły mi wasze odpowiedzi , gdyż mam świadomość , że są na tym świecie ludzie , których nie dotknęła najgorsza z chorób , zwana znieczulicą .
Wiem że dzieci są dla mnie najważniejsze , one są moją siłą i to dla nich żyję . Jestem świadoma tego , że są dzieci i dorośli w znacznie gorszych sytuacjach , znam nawet to na codzień gdyż moja mama pracuje na kardiochirurgii dziecięcej i w hospicjum . Wierzcie mi jednak , że kazda matka , kiedy widzi ból swojego dziecka cierpi , w każdym bądź razie ja wariuję na myśl , że moja córunia może borykać się z tą epilepsją do końca życia , tak jak mówisz Darku wiara czyni cuda . Dla nich zrobię wszystko , dlatego odeszłam od partnera , musiałam sama stawić czoła temu koszmarowi . Motorem do działania jest też sytuacja mojej przyjaciółki , która w jednej chwili straciła męża , przez jedno niefortunne zdarzenie ten mężczyzna stał się kaleką , prawie umarł . Jednakże gdy widzę z jaką determinacją i wytrwałoscią ona walczy kazdego dnia i jak kolosalne postepy robi jej mąż podczas terapii to wiem , że to nie tylko zasługa samego leczenia , to własnie ta MIŁOŚĆ daje tak wiele . Ufam że i do mnie to kiedyś wróci , bo nadal boli , nadal tęsknię i kiedy o tym wszystkim rozmyslam siedząc sama wieczorem , uśmiecham się przez łzy ..... pozdrawiam Was kochani
Marta
Martusiu na pewno nie jestes sama w tym wszystkim,zawsze tu znajdziesz ludzi ktorzy Ci pomoga , nie tylko dobrym slowem ale takze praktycznymi poradami,w konkretnych sytuacjach.
W kazdym razie na mnie mozesz liczyć, ja tak doradzam od kilku lat,zwlaszcza poza forum,prywatnie np . na skypie.
gość
03-11-2011, 00:35:23

Ja również dołączam się się do tego co napisał Darek.Jak będzesz chciała porozmawiać prywatnie służę pomocą.
Początkująca
04-11-2011, 19:39:18

martusia83 2011-11-01 22:21:57 Chciałabym powiedzieć to samo , ale niestety to ja odeszłam od partnera bo bałam się , że on sam temu nie podoła , nie pozwoliłam mu nawet spróbować . On wiedział , że jestem chora ale potem dowiedziałam się , że moja córka też nabyła tę chorobę , mam dwoje dzieci , obydwoje chorują , córeczka ma astmę i epilepsje , a synek jaskrę oraz astmę , u mnie dodatkowo podejrzewaja poczatek cukrzycy . Mam zaledwie 28 lat i bardzo ciężki bagaż doswiadczeń , wolałam uciec od miłosci mojego życia , bo jestem zdezorientowana tą całą sytuacją , jak sobie z tym wszystkim poradzić , jak z tym walczyć , najbardziej boli mnie choroba dzieci , rozrywa serce , ja mogę z tym żyć ale czemu one zawiniły , dlatego tez zabrakło w moim sercu miejsca dla Niego . Smutne , ale czasem trzeba wyjść życiu samotnie naprzeciw i walczyć . Może mnie się uda i kiedys się usmiechnę .....
Dawno mnie tutaj nie było:(, ale jestem i widzę, że jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji. Sama wychowuje dwie córki, jedna Monisia chora na epilepsje lekooporną niestety. Opieka, leczenie, dom, praca....wszystko sama. I nie wiem, czy potrafie kogos obciążyc tym wszystkim. Fakt, że samemu ciężko i smutno, ale moje dzieci sa najwazniejsze i jakos znoszę te trudna samotność. Mam wiele kolezanek i kolegów, ale czasem brakuje bratniej duszy.
gość
04-11-2011, 19:50:11

Widze ze macie duzo wspólnego z Martusia,razem razniej porozmawiac o problemach.
Dzieci sa wasza podpora,waszym zyciem w tych ciezkich chwilach w ktorych jestescie:)
Choroba dziecka to cos najbardziej przykrego dla matki ktora w tej sytuacji jest bezradna i bezsilna,ale mysle dziewczynki ze jakos przebrniecie przez te problemy codziennego zycia i uda wam ie znalesc kogos kto pokocha was a w szczegolnosci wasze dzieci:)
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/ukdyx1hpemu9do5p.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/dxom15nma1ljoade.png[/img][/url]
Początkująca
04-11-2011, 20:10:24

kowalowa 2011-11-04 20:50:11 Widze ze macie duzo wspólnego z Martusia,razem razniej porozmawiac o problemach.
Dzieci sa wasza podpora,waszym zyciem w tych ciezkich chwilach w ktorych jestescie:)
Choroba dziecka to cos najbardziej przykrego dla matki ktora w tej sytuacji jest bezradna i bezsilna,ale mysle dziewczynki ze jakos przebrniecie przez te problemy codziennego zycia i uda wam ie znalesc kogos kto pokocha was a w szczegolnosci wasze dzieci:)
Pewnie masz racje:), ale to musiałby byc ktos baaaardzo cierpliwy biorąc pod uwagę nadpobudliwość psychoruchową mijej córci:). A póki co...hmmm to jakos to musze dżwigać. Pozdrawiam ciepło
Aga
gość
04-11-2011, 22:38:34

Agnieszko ja się zgodzę ,że choroba dziecka jest dla matki bardzo ciężka.Ona tak tak naprawdę nie ma komu się wyżalić , ani nie wiesz z kim ma porozmawiać.Wszystko ją męczy. Jesteś dzielna.
A jak na dzień dzisiejszy czuje się Monika?
Pozdrawiam Ania
.........................
gość
05-11-2011, 14:55:23

migdalek76 2011-11-04 21:10:24
kowalowa 2011-11-04 20:50:11 Widze ze macie duzo wspólnego z Martusia,razem razniej porozmawiac o problemach.
Dzieci sa wasza podpora,waszym zyciem w tych ciezkich chwilach w ktorych jestescie:)
Choroba dziecka to cos najbardziej przykrego dla matki ktora w tej sytuacji jest bezradna i bezsilna,ale mysle dziewczynki ze jakos przebrniecie przez te problemy codziennego zycia i uda wam ie znalesc kogos kto pokocha was a w szczegolnosci wasze dzieci:)
Pewnie masz racje:), ale to musiałby byc ktos baaaardzo cierpliwy biorąc pod uwagę nadpobudliwość psychoruchową mijej córci:). A póki co...hmmm to jakos to musze dżwigać. Pozdrawiam ciepło
Aga
Uwierz mi nie wszystko stracone,napewno znajdzie sie ktos kto zaakceptuje Moniczke nie martw sie jeszcze zyja na tym swiecie faceci ktorzy naleza do grupy tych normalnych,rozumiejacych realistycznie:( A co do nadpobudliwosci Moniczki kocham takie dzieci,ruchliwe wiedzace co to znaczy zabawa,ruch,wole takie niz te ktore usiada przed tv i siedza tak pół dnia wrr okropnosc:) Co do dzwigania no musisz jakos dawac narazie rade,ikt nie mowil ze bedzie lekko cio:(
Ale dasz rade głowa do góry:)
Karolina
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/961lepokc8l0zhtx.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s6iye0m79bl23.png[/img][/url]
Początkująca
06-11-2011, 19:33:22

Witam Was serdecznie:).
hmmm... od czego zacząć:). Jeśli chodzi o miłość, to nie takie proste:), to ja muszę kogoś pokochać aby sie związać na dobre i na złe. Mam za sobą coś czego nie chce powtarzać. Ni ma związków na zasadzie"jakos to będzie". To cierpienie i trwanie nie miłość. A tak prawde mówiąć, to nie potrzebny mi ktos na zasadzie litości, bo to do niczego nie prowadzi.
A wracając do tematu mojej Moni, to własciwie jest bez wiekszych zmian. Napady są tak jak były, tzn kilkaw ciągu tygodnia, jadyna lepsza informacja jest to, ze po odstawieniu depakiny chrono stan wątroby się poprawił. wskażnik GGTP jest poniżej 100, ale to jednak i tak bardzo duzo powyżej normy:(. W grudniu zaczynamy badania, aby sprawdzić, czy Epi Moni jet operacyjne, bo to chyba jedyna nadziej :(. jestem jednak dobrej mysli, bo przeciez inaczej byc nie może. Pozdrawiam serdecznie. Dziękuję, ze jesteście. Aga

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: