Każdemu należy się miłość, nawet chore na epilepsję. Mój mąż też miał pewne obawy, czy da z tym radę. Ale daliśmy radę. Jesteśmy małżeństwem od 16 lat, mamy dwójke dzieci,a gdy mam gorsze dni ze zdrowiem mam obok siebie kochającego męża który mi zawsze pomaga i wspiera. Gdyby nie ta miłość, nie on moje życie byłoby puste i nie miałoby sensu. Byłam zawsze odtrącana przez chłopców jak tylko dowiadywali się mojej chorobie, bali się że nie dadzą rady było im wstyd mieć obok siebie kogoś takiego. Ale prawdziwa miłość nie wstydziła się mnie i nie wstydzi, daje sobie radę jak mam ataki nawet przy kimś. Prawdziwa miłość wszystko zniesie i wytrzyma, dlatego też jeśli tak jest to wszystko zniesie i wytrzyma. Powodzenia