Reklama:

Clonazepam?? (167)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
11-02-2012, 22:18:05

Ja zjadlem klona ze 4 razy w zyciu i byla niezla bomba. Do tego oczywiscie przypalilem sa tacy co mieszaja z morfina ale to nie dla mnie. Mnie jakos nie uzaleznil sa lepsze uzywki
gość
03-06-2012, 20:38:38

ja jem jednego klona 2mg na noc i jest ok na lęk+perazyne 100mg i jest ok
gość
16-08-2012, 12:10:32

Ludzie, wiem, że Clonazepan rozluźnia i dodaje odwagi ale absolutnie go nie polecam. Strasznie wciąga, nie wiem jak wychodzi się z narkotyków ale niemożliwe, że trudniej niż z Clonazepanu. Po prostu drgawki, ale nie takie zwykłe, po prostu rzuca na wszyskie strony, poza tym myśli samobójcze, całkowity brak snu przez miesiąc. Po prostu tragedia, naprawdę. Rozumiem tych co biorą ale dla własnego dobra przestańcie, powoli redukując dawkę. Jak próbowałam rzucić z dnia na dzień to takie "rewelacje", że piekło się kłania.
gość
31-08-2012, 09:52:14

WITAM,
Prosze o pomoc lub opis w postępowaniu co powinnam waszym zdaniem zrobić z wlasna mamą.
Od 15 lat choruje na depresje, odkad zaczela brac clonazepam czyli jakies 6 lat -8 temu, juz nie pamietam nawet. To niszczy sobie zycie i podejrzewam ze i własnym dzieciom również to zrobi bo wydaje mi się że jest ciagle naćpana.
Bierze oprocz tego jakies inne depresanty, Lorafen ktoreg wogole nie jest wstanie odstawic. Ale najwiekszym problemem to clonazepam.
Juz plakac mi sie chce bo nie w idze jej za 5 lat.
Jakies 8 lat temu gdy zaczel abrac, uzaleznila sie bardzo szybko, najpierw brala pol tabletki i skonczylo sie na 6szt. za jednym razem. Przy czym byla tak naćpana że przewracala sie po domu. Odrazu z rodzina postanowilismy ja na odwyk i to bez zadnego jej zdania. Z tego wzgledu ze wciaz byla na haju.
Po odwyku mimo iz to troche trwalo, wrocila i naprawde widzielismy ze byla prawdziwa usmiechnieta kobieta, mimo ze napewno ja ciagnelo widac bylo ze najgorsze za nami. Ona zas odwyk pamieta rownoznacznie chyba ze śmiercia.
Mówiła ze juz nigdy tam nie nie trafi.
Ale debil lekarz przepisal jej dawke clonazepum 1 tabletke przyczym zwiekszyl ja do 2szt.
Oczywiscie my nie znajac dobrze dzialania leku nie sadzilismy ze jest rownoznacczny z narkotykami, nie mielismy wtedy dostepu do neta i bylo ciezko dowiedziec sie prawdy.
Po odwyku znow wrocila do brania lekow, nikt juz jej nie pilnuje, chociaz niby sama sie juz pilnuje bo boi sie zeby nietrafic na odwyk. Wiemy ze bierze jak chce i kiedy chce. Mimo iz nie widac juz takiego haju ale wciaz nie jest soba.
Błagam wrecz tych ktorzy maja pojecie co to znaczy i co robic.
Kocham matke, boje sie ze popsuje sobie i nam zycie. Do tego moj ojciec kochany czlowiek nie ma sily na nia. Rozklada rece juz tyle razy jej pomagalismy ale ona tego nie chce, uwaza ze przesadzamy, rozumiem bo jej mozg jest pozarty przez te leki to widac.
Po tylu latach, przytyla duzo kg. Bylam zgrabna 70kg kobitka, teraz ma nadwage i spora, wazy 102kg. Ledwo sie rusza siadl jej kregoslup bo problem z dyskiem. Ale to bylo by dziwne jakby tryskala zdrowiem. Leniwa ze nawet niechce jej sie kubka przyniesc z kuchni bo ona niebedzie sie krecic. Naczynia myje juz na krzesle bo nie wystoi. Do tego rozmawia w miare ale nie kontaktuje jak normalny czlowiek, powtarzac trzeba po 2-3razy bo ona nie rozumie, jakos od tylu wszystko łapie, nie pamieta duzo, nie zalezy jej na rodzinie, z wlasna matka moja babcia i siostra jej nie trzyma kontaktu. Bo po co. Z wlasnym wnuczkiem 5lat czyli moim synem niezalezy jej, widzi go raz na 2 tyg. i nawet nie teskni. Jak odwiedzam ja to siedzi przy stole i dmi kiepyy lub kawa. To jej cale zycie. Co robic? Tak nie moze byc? Ja mieszkam w miescie ona na wsi 5km odemnie dojezdzam autem kiedy chce, ale nikt nie jest wstanie jej pilnowac 24h, moj ojiec pracuje wciaz, jedyny zywiciel wiec niema komu nia zajac sie na tyle byprzejsc odwyk, co robic w takich sytuacjach? Nikt juz nic z tym nie robi, a ona mimo iz gnije sama wsobie lacznie fizycznie i psychicznie woli ćpać i jej to na rekę.
Błagam poleccie mi cos, moze jakis odwyk skuteczny?Co z nia zrobic? myslalam jzu aby pojsc do lekarza i wprost mu powiedziec co on zrobil z moja matka, wrocila z odwyku ktory sam jej przepisal po przedawkowaniu, a wrocila do tych lekow, czemu on jej na to pozwala, nie wiem czy powstrzymam sie od przeklenstw na niego. Matka nie chce zmienic lekarza, bo ten przepisuje jej to co ona chce. Wystarczy ze placi mu 100zł za wizyte. Do innego nie pojdzie niema do jakiegos, mlodzi testuja leki jak na kroliku doswiadczalnym a ci co dluzej lecza u nas leczyli juz ja nieraz i doszlo ze clonazepum dostala u swojego, nie rozumiem wlasnej matki, miala kolezanke ktora zmarla od przedawkowania tramalu. Druga z hizofremia zmarnowala sobie zycie a trzecia powiesila sie. Nie chce miec kontaktu z kolezankami normalnyminieuzaleznionymi woli te ktore maja dostep do lekow. Nad czym ja juz nie jestem wstanie zapanowac musialbym ja chyba przywiazac jak psa, ale to nienormalne. Co robic?czekam na odpis z niecierpliwoscia bo musze jakies kroki poczynic tak niemoze byc.
wiem ze byloby to ciezkie, po odwyku moglabym zabrac ja do siebie codziennie rano przyworzac do mnie, w tym czasie ja pracuje w domu przed komputerem do tego jestem w ciazy poczatki w drugiej ciazy, ale aby niebyla sama gdy ojciec prauje moglabym ja brac do siebie co rano, pozniej ojciec zabieralby ja do domu, co zrobic z lekarzem?pojsc i powiedziec mu cco mam do powiedzenia?czy poprostu zmienic na innego chociaz nie mam pojecia jakiego. Co do basenu i odchudzaniu, podejrzewam ze jak bedzie na odwyku to juz duzo kg zrzuci do tego jesli bedzie miala trzezwy umysl to nie bedzie sie objadala i wiecej ruszala, mysle rowniez by po roku gdy urodze, zamienic jej zycie, czyli codziennie moglaby zajac sie moim dzieckiem w domu tu przy mnie, moze odnalazlaby radosc z zycia, moze więź jaka by połączyła wnuczę i ją było by jakims krokiem? tylko czy bedzie chciala?
Jestem u ze Słupska, nie znalazłam żadnego odwyku tu u nas, najblizszy to chyba lebork, koszalin i gdansk. Czy sa jakies linie telefoniczne przez ktore moglabym sie dowiedziec czy musialabym jechac?
Ile odwyk trwa?wtedy byla 2-3 miesiace nie pamietam juz, uwazam ze to bylo za malo. CCzy jesli bedzie chodzic do jakiegos lekarza, chodzic z nia?bo beda znow obawy ze dostanie co chce.
Moja matka po wejsiu na schody na 4 pietro jest megaspocona, oblewaja ja jakies zimne poty, do tego jesli ma wysilek jakis mega, jesli takowy istnieje to sie trzesie cala, oddycha jakby miala umierac, dla niej zamiesc pokoj zmiotka gdzie ma kafle to duzy wysilek, czy tak oddzialywuja leki? bo miala to zanim nabrala tyle kg.
Czy zapisac ja do dietetyka? boje sie ze zrobiajej nieswiadomie krzywde, bo mi czasem sie wydaje ze ona nie jest wstanie zyc bez lekow, wydaje mi sie ze popelni samobojstwo, mam obawy bo uprzedzala wielokrotnie ze nigdy odwyk. Sama niewiem niechce jej miec na sumieniu.
Czy kolezankę ktora ma depresje dwubiegunowa ktora dzwoni do niej 5 razy dziennie na komorke bo ma zadarmo i wysyla jej leki czy zerwac odrazu im kontakt?Bo sie nie odwiedzaja, tylko telefonicznie i przez poczte, poznaly sie w szpitalu bo tamta co chcwila w nim jest.
Walczylam z nia kiedys, to chowala pod pralka leki, to poczta przesylala, to chowala i ukrywala, nacpala sie udajac ze nie jest nacpana, w klamstwie jest perfekcyjna.
Jestem wstanie to poczynic tylko niewiem od czego zaczac. Czy napewno odwyk to jedyna mozliwosc by wrocila do normalnego zycia?i czy wroci? czy zdarzylo sie komus ze nie bylo sensu?
rozmawialam z ojcem, on mowi ze nie jest zainteresowany zmuszaniem matki do odwyku bo ona nie pojdzie z wlasnej woli, a jak byl u lekarza kiedys to powiedzial ze trzebaby bylo ja ubezwlasnowolnic sadownie, co kosztuje i tez nie wiadomo czy by sie zgodzili, musieli by zobaczyc ze ona nie nadaje sie do samodzielnego decydowania.
A jak ona dobrze gra to napewno jej sie uda.
Ojciec chyba juz jej nie kocha, wydaje mi sie bo jemu juz niezalezy, on niema czasu na to by walczyc i opiekowac sie nia. Jest sam schorowany i ciezko pracuje na nich dwoch. Wiec na niego zabardzo liczyc nie bede mogla.
Co zrobic by dostala sie na odwyk? Jesli lekarz jej nie zmusi a nie zmusi bo niema takiego przyzwolenia, musialaby sie matka zgodzic to co dalej? co robic, ona powiedziala ze clonazepum jedna dziennie musi brac, do konca zycia, pozniej w rozmowie okazalo sie ze bierze dwie, rano i wieczorem. Wiec nadal klamie, nie wiem co robic jestem zalamana.
Pytam ojca a co zrobimy pozniej jak ciebie zabraknie, ojciec: niewiem do domu starcow czy cos, ja mowie przeciez to wszystko kosztuje, a matka ma tylko 400zł renty, wiec? Nie wiem pod most pojdzie.
Mowie super, zacpa sie jak bedzie miala co, nie wiem co robic.
Jak dostac sie na odwyk bez jej zgody?
gość
08-10-2012, 14:25:56

Twoja mama jest uzależniona i to kilku benzodiazepin. Powinna iść do szpitala na odwyk - od benzodiazepin jakimi jest Lorafen i Clonazepam. Podstawą do leczeniia depresji są antydepresanty, a nie benzodiazepiny. Odwyk wymaga czasu i cierpliwości. W szpitalu zastosują diazepam- czyli relanium. Odzwyczajanie jest długie i wymaga cierpliwości ze strony pacjenta.
gość
21-10-2012, 12:49:14

ja wychodzilem ponad rok z tego. rok zabrany z zyciorysu.
gość
21-10-2012, 14:46:20

Ale dobrze, że z tego wyszedłeś. I wszystko dobrze się skończyło.
gość
01-12-2012, 01:51:39

Cześć!
Zwracam sie do was z prośba o radę. Mam w domu kilka tabletek clonazepamu a wkrótce czeka mnie bardzo stresująca sytuacja, myślicie, ze moge strzelić sobie 1/4 clona przed zeby podejść do sprawy na luzie? Opcja, ze sie wciągne odpada, chce zazyc lek jednorazowo (po cyrkach z odstawianiem zolpidemu podziekuje, tym bardziej za benzidiazepiny). Pytam, bo czytając opinie o leku można sie naprawdę wystraszyc!
Będę wdzięczna za szybka odpowiedz!
gość
01-12-2012, 01:53:08

***benzodiazepiny
gość
01-12-2012, 01:58:57

Przepraszam, ze tak sie rozdrabniam ale zapomniałam dodać: w jaki sposób mnie to uspokoi? Bo np. biorąc 50mg hydroxizinum jestem uspokojona ale kompletnie senna, przymulona. Jakiego rodzaju efekt uspokojenia dają clony? Chodzi mi o to, żebym była wyciszona wewnętrznie i miała, mówiąc krótko, wyjeb***ane a nie senna

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

Dziwne bóle głowy
Czesc! 2msc temu byłam na kontroli u ginekologa. Z wynikami krwi. Tam wyszła wysoka prolaktyna. Plus bóle głowy, problemy z oczami jakby ucisk i lekka mgła. Przez 3min tak mi się robi. W dodatku mrowienie/drętwienie lewej strony twarzy. Głowa boli mnie przedewszystkim na czubku ( ciemieniowej) ból nie jest ciągły.
gość
Ból głowy
Mam 31 lat i od 2.10.2024 zmagam się z bólami głowy z prawej strony. Bóle są w okolicy potylicy po prawej stronie oraz nad prawym uchem. Ból jest kłujący, pulsujący, codzienny. Czasem pulsuje szybciej , a czasem wolniej. Pojawia się o różnych godzinach z różnym nasileniem , nie ma reguły, powtarzalności. Przemieszcza się między tymi punktami. Dotychczas nie zauważyłem żadnych towarzyszących objawów. Przeszedłem szereg badań tj. - Rezonans magnetyczny głowy z TOF - Tomograf komputerowy głowy - Rezonans magnetyczny odcinka szyjnego kręgosłupa - Nakłucie lędźwiowe - Blokady nerwu potylicznego większego i mniejszego - Fizjoterapie u 3 różnych fizjoterapeutów i Osteopaty - Badania okulistyczne ( tomograf oka, badania dna oka) - Badania krwi, zwyczajną morfologię, boreliozę, w kierunku chorób układowych -Rf, anty-CCP, p/ciała p/jądrowe i p/cytoplazmatyczne. - Badania u laryngologa endoskopem + TK zatok Wyniki wszystkich powyższych badań wychodzą bardzo dobrze. Obecnie zażywam lek Pregabalin 2 x dziennie po 75 mg oraz Amitriptylinum 1 raz dziennie 25 mg. Oceniając obecne bóle w skali 1-10 , dałbym im max. 6 , ale w znacznej większości są na 3-4. Mam to przyjmować minimum przez 3 miesiące. Kiedyś tj. 12 lat temu borykałem się z migrenami z aurą , ale udało się to zwalczyć. Z takich kwestii , które powtarzam wszystkim lekarzom , ale nie biorą tego pod uwagę to od 2 lat noszę aparat ortodontyczny. Wiem, że ma mocno zakorzenione zęby. Jak wyrywali mi ósemkę to sięgała do zatoki. 21.09.2024 wybiłem bark 5. raz w życiu i to nastawianie w szpitalu było tragiczne. Pani chyba nie wiedziała co robi aż w końcu przyszedł ktoś kompetentny i to ogarnął. Podczas gdy niekompetentna Pani próbowała nastawić mi wybity bark, bardzo się spinałem, całe ciało. Obecnie jestem na etapie prowadzenia dziennika bólów głowy, które lekarz prowadzący mnie, chce przeanalizować. Czy ktoś z Państwa może borykał się z podobnym problemem i mógłby podzielić się ze mną swoim doświadczeniem ? Jakie badania mógłbym wykonać ? Będę bardzo wdzięczny za jakiekolwiek informacje.
gość
Paraliż rąk w samolocie
Czy ktoś się spotkał z takim przypadkiem. Syn po raz pierwszy leciał samolotem. W czasie startu sparaliżowało mu obie ręce, częściowo policzki, miał problem z mówieniem. objawy zaczęły ustępować, gdy samolot osiągnął wysokość. Trwało to około godzinę. Potem się już nie powtórzyło. Co może być powodem?
gość
Torbiel rathkiego lub plata tylniego
Ratunku!!! Bole glowy i oczu mgla przed oczami coraz częściej bole glowy,wymioty co drugi dzień... Zaraz się wykończę w oczekiwaniu neurologa a gdzie jeszcze rezonans... Torbiel od 4 lat
Reklama: