Ja biorę już 2,5 roku,zaczęło się niewinnie na uspokojenie a teraz nie umiem bez tego zyc,tydzień temu nie brałem 3 dni w 4tym tak się zacząłem trząść ze musiałem zjeść pol tabletki i od razu zrobiło się „normalnie”,ogólnie to lek ryjacy beret czuje po sobie jak te prawie 3 lata mi sprały mózg,po clonach robiłem takie rzeczy ze głowa mała,wydawało mi się ze jestem jakimś królem i moge wssystko i nikt mi nic nie zrobi,wciągnąć zie bardzo łatwo ale wyjśc prze***…… ja nie zamierzam bo czuje ze jak przestane to znowu wrócą ataki,nie polecam nikomu!!!!!! Dochodziłem do dawek 8 mg na dzien w połączeniu z codziennym paleniem THC,ogólnie byłem uzależniony od THC jakieś 4 lata a teraz to nie pale wgl już przez te clony i z jednego gowna wszedłem w duuuuuzo gorsze niestety