Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
31-03-2008, 06:21:00

Witam. Byłam u mojego taty przez kilka ostatnich dni. Tata ma dobre i złe dni. W sobote posadzony sam siedział. Postawiliśmy go na nogi i bardzo mocno pewnie stał. Z kolei w niedziel był bardzo snny i nawet usiąść nie chciał. Bardzo dużo mówi. Poznaje nas. Ale ma zaburzenia pamięci. Pyta się o osoby które bardzo dawno umarłyi jest bardzo zdziwiony że one nie żyją. Popłakał się ak opowiadałam mu o jego żonie a naszej mamie.Jak pytamy się ile ma lat to mówi że 21. Cały czas tłumaczymy mu wszystko ale on na drugi dzień nie pamiąta. Pamięta gdzie my mieszkamy(wie ile ma dzieci i jak sie nazywają) a nie pamięta gdzie on mieszkał przez ostatnie 30. Wydaje sie mu że mieszka w domu rodzinnym ze swoją mama i tatą. Potrafi też zartować. Zarządał od demnie 10 dolarow za całusa. Z jedzeniem też dobrze. Zje wszystko co mu smakuje. Bardzo ładnie porusza rękoma. Tata jest leworeczny a lewa ręka ma niedowład ale to nią właśnie próbuje wkłądać do buzi jedzenie. Więc wszystko jest na dobrej drodze czego życze wszystkim śpioszkom i ich rodzinom. Gosia
gość
31-03-2008, 07:05:00

Gasiu - jak ja Ci zazdroszczę.
Dalej ponawiam pytania o rozliczenie roczne podatku:
czy odliczacie wszystkie leki, maście, balsamy, opatrunki, papmpersy, cewniki, itp. - nutridrinki ?
gość
31-03-2008, 08:16:00

hej,
ja odliczyłam tylko leki, bo z tego co mówił księgowy, u którego się rozliczam środków pielęgnacyjnych nie można (maści, pampersy, etc.). nutridrinków też nie rozliczałam (nie kupowałam w tamtym roku), ale jak była odżywka na fakturze Protifar to też to doliczyliśmy. jeśli na odliczenie będzie duża kwota trzeba się liczyć z kontrolą, więc lepiej uważać i nie wrzucać w rozliczenia wszystkiego.
rozliczyłam też sprzęty rehabilitacyjne (część niedofinansowana z nfz i pcpr).
a co Wy rozliczacie, podzielcie się doświadczeniem.zdarzały sięWam kontrole?
pzdr
Kasia
gość
31-03-2008, 08:36:00

Ja odliczyłam jeszcze opłatę za Pobyt w ZOL, rachunki za rehabilitację (niestety większość miałam bez rachunków), przjazd karetką, Ci co byli na wszasach rehabilitacyjnych - mogą odliczyć pobyt. A czy podpisywaliście się za śpiochów sami czy pisaliście podpis niemożliwy (chodzi mi o tych śpiochów, którzy nie są jeszcze ubezłasnowolnieni)
Początkująca
31-03-2008, 09:12:00

Witam ,chwile sie nie odzywalam ale tak jakos czasu brak , Do Konrada witaj -jesli krwiaki powoli sie wchalaniaj a obrzek ustepuje to dobrze, twoj brat jest mlody wiec mysle ze jak najbardziej ma szanse dobrze go odzywiajcie i duzo przebywajcie z nim , mowcie, dbajcie o niego mowcie ze go kochacie , do ewy i gosi gratuluje postepow , fajnie ze mozecie sie,, doagadc ,,z waszymi bliskimi
u nas z adrianem nic nowego w zasadzie-, wyjeli cewnik o tyle dobrze bo jak czytalam o tych cewnikach to wlos na glowie mi sie jezyl, niestety nie chce otwierac buzi ma odruch przelykania ale nie wiem czy nie rozumie albo nie potrafi otworzyc, niedlugo bedziemy go brac do domu , wiosna idzie moze w koncu sie pobudza te nasze spiochy.. pozdrawiam wszystkich
gość
31-03-2008, 09:34:00

Do Fiodory - ćwiczeniem na gryzienie i przełykanie jest: robisz owal z wężyka np. takiego do kroplówki /na początku ćwiczeń dobry jest o dużym przekroju/ i wkładasz zgięty na język, aby końce wychodziły leżąc na zębach trzonowych i masujesz mu pod brodą, gdzie wyczuwasz przyłączenie języka. Jest to bardzo dobre ćwiczenie i pamiętaj, że podajemy gęste pokarmy, nie płyny. Oczywiście prosisz go, aby zagryzał ten wężyk. Powodzenia - Marychaj
gość
31-03-2008, 12:33:00

MarychaJ - a dlaczego zaczynamy od gęstych pokarmów? My zaczynaliśmy od picia - po cytrynie była woda i soki.
gość
31-03-2008, 13:08:00

No właśnie, jak to jest z tym uczeniem przełykania ...
Mój tato ma sondę, ale przecież kiedyś będzie musiał mieć ją wyjetą /mam na to głeboką nadzieję/. Ostatnio własnie na forum radziliście mi by podawać mu gęste pokarmy, a nie płyny.
Tak też zrobiłam. Starłam dokładnie jabłko, pomieszałam z kilkoma kroplami cytryny, by miało wyrazisty smak i podawałam tacie. Przy masaży pod brodą i całej szczeki wydawało mi się, że przełyka. Mawet było słychać odgłosy przełknięcia i wywoływało to we mnie wielką radość. Przypomnę, że wcześniej podawałyśmy mu z mamą sok z cytruny i wydawało się, że już będzie przełykał.
Poźniej, gdy go zostawiłyśmy na boku, to dużą część jabłka wypluł. Pielęgniarka mówi, że część wyssała przy odsysaniu i lekarz zabronił nam podawania czegokolwiek gęstego ...najwyżej sok z cytrymy, jak to robiłyśmy wcześniej. Stwierdził, że gdy chory ma sondę, to nie wolno podawać papek, bo zatyka się przełyk, który jest w 1/3 zajęty przez sondę.
Już poprostu nie wiem co mam na ten temat myśleć ?? Wasze śpiochy też na początku większość wypluwały ? jak w kocu uczyć go przełykać??

Pozdrawiam,
Justyna
gość
31-03-2008, 13:12:00

Przy płynach bardzo łatwo może dojść do zachłyśnięcia, a w związku z tym, do ponownego niedotlenienia albo do zachłystowego zapalenia płuc. Nasze śpiochy muszą sobie przypomnieć jak wcześniej piły, ich odruchy są spowolnione, nie poradzą sobie z szybkim płynem. Gęste zupy, serki , gęste jogurty nie stwarzają takiego zagrożenia. Sok z cytryny, już o tym pisałam, nie służy do nauki picia, ale do rozróżniania smaków, tak jak i musztarda, miód, chrzan, które w ciągu dnia podajemy na próbę i tylko jeden smak dziennie kilka razy, mówiąc za każdym razem, co podajemy. Pa - Marychaj
gość
31-03-2008, 13:17:00

Mój śpioch zaczął przełykać pierwsze pokarmy dopiero jak był w domu po 6 m-cach od zdarzenia. W tej chorobie musicie stać się bardzo cierpliwe, postępy u chorych postępują bardzo powoli - zazwyczaj. Marychaj

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: