Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkująca
29-03-2008, 14:21:00

Żeby to wszystko było takie proste
Mamy dwa psy które bardzo kochamy, a przez te psy teraz tylko kłopot, nigdzie nie mogę się ruszyć bez nich, nie ma nikogo kto by się nimi mógł zająć
W październiku byłam przez tydzień w Prabutach, mąż był po wysokiej gorączce (zapalenie móżdżku), stan wydawał się bardzo poważny, jakoś z tego wyszedł.
Czy komuś z opiekujących się lub z bliskiej rodziny, ktorych "Śpioch" jest poza domem, zdarzyło się mieć odczucie, że są momenty w których czują obecność koło siebie Śpiocha" ????
Mnie bardzo często towrzyszy zapach męża, a w pierwszym tygodniu po zawale zostawił w domu dowód swojej obecnośći, on mógł i nadal może sie przemieszczać, czuje to po charakterytym ale jego zapachu.
Wracając do Prabut. Nie mogę się przeprowdzić, nie mogę zostawić wszystkiego, nie wyobrażam sobie tego. Tu mam znajomych, ktorzy w wyjątkowych sytuacjach mogą jakoś mi pomóc, z ktorymi mogę się spotkać, porozmawiać, znają moją sytuacje, a tak zostanę sama. Jestem bardzo słaba psychicznie, nie dam rady

Myślę że mąż mnie rozumie, i nie oczekuje ode mnie akurat tego, żebym się przeniosła bliżej niego.
Ophra
Początkująca
29-03-2008, 14:23:00


29-03-2008 o 15:21, Ophra_2 :
czuje to po charakterytym ale jego zapachu.


po charakterystycznym miało być
Ophra
gość
29-03-2008, 15:07:00

Ophra- na miłość boską nie każe Ci się od razu przeprowadzać - jedź tam na przykład na 2 tygodnie i zobacz jak faktycznie wygląda opieka nad twoim mężem - i przeczytaj to co napisałaś - stawiasz życie psów nad życie własnego męża.
Forumowiczka
29-03-2008, 15:38:00

Hej - mam pytanie do Taty Paulinki - a po jakim czasie od wypadku mieliście kontakt z Paulinką- kiedy zaczeła tak naprawdę wykonywać polecenia (np. kopnięcie pilki). A czy możecie ją zapytać czy w czasie kiedy nie wykonywała polecenia (np. bo nie mogła) to czy rozumiała co do niej mówicie? czy denerwowała się że nie może spełnić waszych poleceń? co czuła?
Kolejne moje pytanie - czy tylko 2 razy byliście w Bydgoszczy - czy może jeszcze tam byliście? czy wiecie lub byliście w jakiś ośrodkach rehabilitacyjnych, które można polecić innym?
Bardzo proszę o odpowiedź - w końcu macie większe doświadczenie.

Mój Michał dalej jest w Bydgoszczy - ja na razie w domu, bo nie miałam z kim zostawić Ani, moja mama była w szpitalu. Z tego co mówi jego mama to robi spore postępy, napewno zaczął coś gaworzyć, przez telefon słyszalam AAAAAAAnia i mamamaa.

Pozdrawiam wszystkich "starych" i nowych forumowiczów.
Aniaiania[addsig]
Aniaiania
Wtajemniczony
29-03-2008, 21:06:00

Witam. Aniaiania, pierwszy kontakt z Paulinką mieliśmy po 8 miesiącach od wypadku w tym czasie Paulinka złamała szyjkę kości udowej i po operacji kontakt z nią urwał nam się na rok, owszem jak pokazałem palcem w którą stronę ma spojrzeć to spojrzała ale nie był to kontakt jakby świadomy. Tak naprawdę świadomie polecenia zaczęła wykonywać po trzech latach, denerwowała się i do dzisiaj się denerwuje szczególnie gdy nie rozumiemy co do nas "mówi" otwiera buzię i krzyczy bezgłośnie a my nie wiemy co. Szczególnie widoczne jest to przy zadawaniu pytań na, które oczekujemy ustnej odpowiedzi i odpowiada a my nie wiemy co, po kilku takich odpowiedziach zamyka się w sobie. Nie mogę się zapytać co czuła zbyt złożone jest to pytanie ale odpowiem tak, jak Asia starsza córka stwierdziła do niej "no to żeś starym nawywijała" to się rozpłakała, jak lekarz przy niej po 10 miesiącach od wypadku mówił jak będzie operował nogę też się rozpłakała, jak usłyszała pozytywkę Bożonarodzeniową też się rozpłakała. A co czuła nie wiem mogę tylko sobie wyobrazić. Czytałem artykuł "Uwięziony we własnym ciele" chłopak, który przeszedł długotrwałą śpiączkę opisuje swoje katusze, wszystko widział wszystko słyszał a ciało nawet nie drgnęło, do Orphy2 nie łódź się, że mąż cię nie oczekuje, znajdź ten artykuł i poczytaj jak bardzo "oni" na nas czekają i modlą się żeby nie mówić o hospicjum, nawet dorosły facet w chwili zagrożenia woła mamę i żonę na ratunek
Aniaiania w Bydgoszczy byliśmy po 3 miesiącach i po 8 od czsu wypadku, w międzyczasie byliśmy na rehabilitacji w Instytucie Psychiatrii i Neurologi w Warszawie, za każdym razem Paulinka łapała infekcje szpitalne i rehabilitacja była na 30% dlatego stworzyłiśmy, myślę dobre warunki w domu, przyjeżdzają do nas rehabilitanci na 2 lub 3 godziny dziennie pozostały czas to nasza rehabilitacja. Od 2 lat będąc w domu nie choruje. Bardzo dobrzy są rehabilitanci w IPiN tam gdzie byliśmy z Paulinką, to właśnie oni przychodzą do nas do domu. W domu mamy rehabilitację 24h, zapachy z kuchni, krzatanie się ludzi, Paulinka na fotel, na łóżko, na krzesło czy obejrzeć telewizję to wszystko jest bardzo ważne. Ale się rozpisałem. Pozdrawiam, pa. TataPaulinki
pozdrawiam TataPaulinki www.paulinka.org.pl www.rodzinyon.pl
Forumowiczka
29-03-2008, 21:48:00

Tato Paulinki bardzo dziękuję za odpowiedź, to dla mnie bardzo ważne, daje mi to dodatkową nadzieję, że w końcu wszystko się ułoży. A może spróbujcie nagrać Paulinkę i wyślijcie to do kogoś, kto czyta z ust. Może to pomoże wam odszyfrować co ona mówi. Miałam gdzieś kontak do takiej dziewczyny, jesli chcesz poszukam.[addsig]
Aniaiania
gość
29-03-2008, 23:11:00

Tato Paulinki - w twojej inspiracji obejrzałam te film ; http://www.maxior.pl/film/90546/Niezwykla_historia_pewnego_chlopca . to jest o chłopcu, który nauczył się porozumiewać za pomocą jakiegoś specjalnego języka. Może i ciebie to zainteresuje.
Początkująca
30-03-2008, 11:13:00

Mój przyjaciel jest od 6 mcy w stanie wegetatywnym, pomóżcie, może wiecie czy konkubina mozę dostać prawną opiekę nad Nim 2445 .Rodzina nie opiekuje się nim wcale.
gość
30-03-2008, 11:36:00

Do Alone - może, ale procedura jest taka: w pierwszej kolejności osobę w stanie wegetatywnym trzeba ubezwłasnowolnić, a następnie wnieść sprawę do Sądu Opiekuńczo-Rodzinnego o przyznanie opiekuna prawnego. Sąd może się przychylić do prośby, ale nie musi, ale jeśli świadkowie zeznają jak faktycznie sprawy się mają - sprawa jest do załatwienia. Proces ubezwłasnowolnienia i przyznania opiekuna prawnego , to okres około 8 m-cy.
Początkująca
30-03-2008, 12:30:00

dziękuję za odpowiedź,czy na sprawie o ubezwłasnowolnienie muszę występować przeciwko rodzinie , czy też czekać na sprawę o przyznanie opiekuna prawnego

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: