Reklama:

Życie po tętniaku (49)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
06-01-2018, 10:01:35

Witam maz ma tetniaka aorty brzusznej szykuje sie na.operacjie.doKrakowa bardzo sie boi jak to bedzie po zabiegu.Tetniaka trzeba operowac bo sie powieksza.Jaka jest rehabilitacja po takim zabiegu?Prosze o.odpowiedz Alicja
gość
27-05-2022, 17:19:35

jerzy.jan 2013-04-08 21:19:02
Też każdego dnia zastanawiam sie, czy mój tętniak da mi jeszcze troche pożyć, operacja poprzedniego zakończyła się udarem mózgu, więc tego juz nie zoperuję, mam go i czekam, co sie wydarzy. Oczywiście prowadzę teraz zdrowy tryb życia, ale wiem, że mój tętniak i tak powoli rośnie. Mam rodzine , która się mną opiekuje, 5 wnucząt, ciesze sie każdym dniem.
Początkująca
27-05-2022, 17:22:23

Dzień dobry dobry, jakiej wielkości mam pan tetniaka?, trochę czasu upłynęło od tego wpisu, proszę napisać co się dzieje u Pana w związku z tetniaka
gość
02-01-2023, 16:14:53

Współczuję Pani .Miejmy nadzieję że będzie lepiej .Mi pękł tętniak dwa lata temu w Niemczech. Byłam pionizowana ,zaczęłam dopiero w tym roku używać chodzika . Nie umiałam wcale usiąść na toaletę . Dopiero siadam od kilku miesięcy ,najważniejsze że nie noszę pampersów . Miałam wodogłowie,sebse 4razy skret jelit i żyje nie jestem zadowolona bo dużo przeszłam po pęknięciu tętniaka ,jest już trzeci rok leci .Ubieram się sama ,mam pomoce np. przy łóżku drabinkę aby się trzymać jak się ubieram i wstaje .W łazience przy toalecie ,jest kupiony stojący też pomoc aby usiąść bo inaczej miałabym problem . Żyje tak już trzy lata ale jest bardzo ciężko . Pozdrawiam i niech pani Wszystkiego dobrego , przede wszystkim zdrowia ,pięknej miłości przyjaźni i energii ciepłej od ludzi czyli gorącej duszy wspaniałej ludzkiej pomocy ,emocji Pozdrawiam wszystkich . Dobranoc Ściskam wszystkich z Bogiem na internecie różne potrzebne rzeczy
gość
02-01-2023, 16:59:24

Współczuję Pani .Miejmy nadzieję że będzie lepiej .Mi pękł tętniak dwa lata temu w Niemczech. Byłam pionizowana ,zaczęłam dopiero w tym roku używać chodzika . Nie umiałam wcale usiąść na toaletę . Dopiero siadam od kilku miesięcy ,najważniejsze że nie noszę pampersów . Miałam wodogłowie,sebse 4razy skret jelit i żyje nie jestem zadowolona bo dużo przeszłam po pęknięciu tętniaka ,jest już trzeci rok leci .Ubieram się sama ,mam pomoce np. przy łóżku drabinkę aby się trzymać jak się ubieram i wstaje .W łazience przy toalecie ,jest kupiony stojący też pomoc aby usiąść bo inaczej miałabym problem . Żyje tak już trzy lata ale jest bardzo ciężko . Pozdrawiam i niech pani Wszystkiego dobrego , przede wszystkim zdrowia ,pięknej miłości przyjaźni i energii ciepłej od ludzi czyli gorącej duszy wspaniałej ludzkiej pomocy ,emocji Pozdrawiam wszystkich . Dobranoc Ściskam wszystkich z Bogiem na internecie różne potrzebne rzeczy
gość
16-06-2023, 19:09:39

Będzie dobrze trzeba czasu ,Ja juz trzeci rok nie chodzę bo pękł mi tętniak
gość
16-06-2023, 19:10:42

gość 17-05-2013, 12:23:18

Mojemu mężowi pękł tętniak w styczniu br. Operacja odbyła się w klinice neurochirurgii w Tuluzie, przez przypadek ponieważ mąż był w pracy za granicą. Oczywiście nic nie wiedzieliśmy, że ON jest. Wrócił do kraju na początku marca z gronkowcem. Na neurochirurgii w krakowie doszło jeszcze zapalanie opon, wodogłowie i 2 ataki padaczki. Lekarze ocenili stan meża jako ciężki. Dodam że peł tętniak tętnicy przedniej łączącej prawej półkuli. "Pocieszyli" mnie że z męża nic nie będzie, takie pół warzywko. Dodam że mąż ma 48 lat. Obecnie jest na rehabilitacji. Udało się (mam nadzieję) pokonać wszystkie powikłania. Obecnie mąż z pomocą siada na wózku, próbują Go pionizować ale na razie nie wie o co chodzi. Ponadto czyta, pisze toche niewyraźnie, mówi ale bardzo mało, właściwie są to wymuszane odpowiedzi na pytania, sporadycznie sam coś powie od siebie, sam je kanapki i w dobrych dniach z talerza obiad. Jest spowolniony do granic możliwości. Napiszcie proszę czy mamy szansę na normalne życie? Czy z doświadczenia może ktoś mi podpowiedzieć czy to spowolnienie minie, czy mąż będzie jeszcze spontaniczny?. Czasami mam wrażenie że nic go nie interesuje, żyje gdzieś obok, nie ma pamięci świeżej, czy tak już będzie do końca?
Aneta

gość
03-07-2024, 03:53:55

Kochani mój mąż 67lat będzie miał operacje klasyczną 15 lipca tetniak aorty brzusznej we Wrocławiu.Bardzo sie boję .Może jest tu ktoś kto przeszedł taka operacje z kim mogłabym porozmawiać
gość
05-11-2024, 21:02:16

Mój mąż jest 10 lat po zaklipsowaniu tętniaka na drugi dzień dostał udaru i następnego udaru, jego życie było zagrożone więc wprowadzili go w śpiączkę (4 długie tygodnie) gdzie tylko było możliwe podłączono kroplówki. Lekarz który go operował powiedział , że będzie to cud jak przeżyje . Nie jest to jednak mój dawny mąż 😢 Wcześniej był wesołym, spontanicznym towarzyskim troszczący się o potrzeby żony i rodziny a dzisiaj jest wycofany zamknięty w swoim świecie nic go nie obchodzi. Wszystkie jego obowiązki spadły na mnie a do tego muszę jeszcze zajmować się nim , ponieważ lekarstwa z jednej strony uratowały jego życie a z drugiej strony przyczyniły się się powstania wielu chorób. Żyje z nadzieją ,że kiedyś odzyskam z nawiązką mojego dawnego męża. Chcecie wiedzieć skąd u mnie to pozytywne myślenie? Napiszcie! 😊

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: