Reklama:

zapalenie opon mózgowych (83)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
11-06-2009, 15:41:00

a dzieje się to już od 02.06.2009
gość
14-06-2009, 04:44:00

Witam. Syn dostal bakteryjnego zapalenia opon. Dzieki szybkiej reakcji w zasadzie po 3 tygodniach jest w porzadku. Nie widac na oko zadnych powiklan. Ciagle jeszcze lezy w szpitali bo po kontrolnej punkcji ciagle mial za duzo bakterji. Mam nadzieje ze go wylecza. Moje pytanie jest: czy jest to choroba calkowicie wyleczalna czy tez sa nawroty. Czy mozna po jakim czasie wyjechac w cieple kraje np. tropik. I ogolnie gdy by ktos mogl napisac co potem . Syn jest dorosly i ma rodzine wiec jak z praca czy sa jakies ograniczenia
gość
23-07-2009, 14:29:00

Witam,przechodzilem bakteryjne zapalenie opon mozgowych rok temu w wakacje,od wystapienia pierwszych objawow do zdiagnozowania mileno 5 dni-wogole nie wymiotowalem i nie mialem sztywnego karku.Bol glowy byl nie do opisania,wogole z lozka nie umialem wstac;/ potem wiadomo 2 tygodnie antybiotykow w szpitalu. Lekarka powiedziala ze obowiazkowa jest tomografia,ale maja straszne terminy,wiec musielismy jej dac "prezent" .Tomografie przeprowadzono na nastepny dzien.terminy straszna rzecz .Minal rok ale czuje sie inaczej niz przed choroba,mam problemy z koncentracja,czeste zawroty glowy,myslicie ze to przez chorobe?isc profilaktycznie na tomografie?
gość
24-07-2009, 13:05:00

nie wiem gdzie trafiłaś, do którego szpitala, ale potraktowano Cie fatalnie. Ja zachorowałam na wirusowe zapalenie opon mózgowych około 18 czerwca, w szpitalu wylądowałam 20 i leżę do dia dzisiejszego, Miałam 280 kom,orek, po kontrolnej punkcji czyli po ponad miesiącu miałam już 26, ale i tak mnie nie wypuścili i muszę leżeć jeszcze ponad 3 tygodnie do następnego nakłucia. Dziwię się dlaczego tak Cie potraktowano i radzę zgłosić się do lepszego specjalisty bo może to się źle skończyć. Bardzo ważne jest przy zapaleniu aby jak najwięcej leżeć i praktycznie nic nie robic!! pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia
gość
30-07-2009, 10:41:00

Witam , wykryto u mnie wirusowe zapalenie opon mózgowych w marcu, oczywiście szpital i rekonwalescencja w domu.Niestety mam bóle i zawroty głowy oraz problemy z koncentracja i pamięcią. żle znoszę upały.prosze o informację od osób , które przechodziły tę chorobę rok, dwa lata temu.jakie leki brały i jak się czują po takim czasie. czy wróciły do samopoczucia sprzed choroby.dziękuję
gość
11-10-2009, 18:53:27

Gość 2009-07-30 12:41:00 Witam , wykryto u mnie wirusowe zapalenie opon mózgowych w marcu, oczywiście szpital i rekonwalescencja w domu.Niestety mam bóle i zawroty głowy oraz problemy z koncentracja i pamięcią. żle znoszę upały.prosze o informację od osób , które przechodziły tę chorobę rok, dwa lata temu.jakie leki brały i jak się czują po takim czasie. czy wróciły do samopoczucia sprzed choroby.dziękuję

Witam ja również chorowałam na wirusowe zapalenie opon mózgowych. Na tydzień przed trafieniem do szpitala miałam jak każdy z Was makabryczne bóle głowy, nie byłam w stanie ruszyć się z łóżka bo miałam wrażenie że "coś" zaraz mi rozsadzi czaszkę od 2 lipca 2009 roku leżałam w szpitalu (15dni). Nie uważam żebym była źle potraktowana. Lekarze ciągle koło mnie biegali (było 5 podobnych przypadków na oddziale) W ciągu tych dni liczba komórek z 390 spadła mi do 3!!! Minęły już prawie 3 miesiące i do tej pory nie czułam bólu głowy :P Z całej tej "przygody" wniosłam na pewno większą troskę o swoje zdrowie. Kiedyś bagatelizowałam to co się działo ze mną ale teraz wiem że trzeba uważnie obserwować co się z nami dzieje, bo pewne przeoczenia (zaniedbania) można przepłacić życiem, a wiemy że nie ma nic cenniejszego niż ono.
gość
05-11-2009, 06:53:15

Witam wszystkich serdecznie. Chciałabym podzielić się z Państwem informacjami na temat wirusowego zapalenia opon mózgowych... Nie ma co ukrywać choroba jest okropna. W moim 0przypadku było to poświnkowe zapalenie.... gorączka w wysokości 41, 42 stopni, bóle kręgosłupa, wymioty i nienawiść do wszystkiego co raziło po oczach. w szpitalu leżałam dokładnie miesiąc i mogę przyznać że były to 32 najgorsze dni mojego życia (piski, płacz chorych na tę samą chorobę) coś okropnego.... Na szpitalnym łóżku mogłam tylko oddychać! Z bólu nie mogłam odwrócić na bok czy nawet odmachać rodzicom którzy wyjeżdżali, łzy spływały po policzkach.... Dlatego jest mi bardzo żal wszystkich tych niewinnych, którzy przechodzą ta paskudna chorobę...
Karola
gość
14-11-2009, 20:04:06

Ja także miałem Zapalenie Opon Mózgowych.Ale nie tak mocne.Głowa bolała na początku lekko,lecz później ból był nie do wytrzymania ! Sztywność karku,Temperatur i bóle głowy.Nie miałem wymiotów więc to jest dziwne.Zachorowałem 14.10.09 a do teraz czuję to.Miałem pobranie płynu rdzeniowo-mózgowego to nie bolało oż tak miałem to dwa razy.Ale jestem szczęśliwy że z tego wyszedłem.Mam 13 lat i teraz jest coraz lepiej.
gość
30-11-2009, 12:10:01

Witam wszystkich ciepło i serdecznie. Dostałam skierowanie do szpitala z podejrzeniem o zapalenie opon mózgowych. Boję się bardzo. Głowa mnie boli, ale jest to ból do wytrzymania, trzyma mnie z przerwami od paru tygodni, karkiem mogę poruszać ale mam trudności, boli tak jak czasem przy grypie, mam cały czas stan podgorączkowy, który pomimo seri antybiotyków nie zmniejszył się. Powiedzcie mi proszę czy punkcja jest jedynym możliwym potwierdzeniem zapalenia opon, czy koniecznie muszę być w szpitalu, bardzo się boję. Czy punkcja boli? Może są jakieś inne metody prześwietlenia, badania krwi? Poradzcie. Z góry dziękuję za odpowiedzi.
gość
07-12-2009, 23:28:24

Gość 2009-10-11 20:53:27
Gość 2009-07-30 12:41:00 Witam , wykryto u mnie wirusowe zapalenie opon mózgowych w marcu, oczywiście szpital i rekonwalescencja w domu.Niestety mam bóle i zawroty głowy oraz problemy z koncentracja i pamięcią. żle znoszę upały.prosze o informację od osób , które przechodziły tę chorobę rok, dwa lata temu.jakie leki brały i jak się czują po takim czasie. czy wróciły do samopoczucia sprzed choroby.dziękujęAT]
Witam ja również chorowałam na wirusowe zapalenie opon mózgowych. Na tydzień prz[/CYTed trafieniem do szpitala miałam jak każdy z Was makabryczne bóle głowy, nie byłam w stanie ruszyć się z łóżka bo miałam wrażenie że "coś" zaraz mi rozsadzi czaszkę od 2 lipca 2009 roku leżałam w szpitalu (15dni). Nie uważam żebym była źle potraktowana. Lekarze ciągle koło mnie biegali (było 5 podobnych przypadków na oddziale) W ciągu tych dni liczba komórek z 390 spadła mi do 3!!! Minęły już prawie 3 miesiące i do tej pory nie czułam bólu głowy :P Z całej tej "przygody" wniosłam na pewno większą troskę o swoje zdrowie. Kiedyś bagatelizowałam to co się działo ze mną ale teraz wiem że trzeba uważnie obserwować co się z nami dzieje, bo pewne przeoczenia (zaniedbania) można przepłacić życiem, a wiemy że nie ma nic cenniejszego niż ono.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: