Reklama:

wyściółczak? (3291)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
14-09-2022, 12:20:49

I zapytam czy macie lub mieliście problemy jelitowe przy tej chorobie ? Mąż jakiś czas temu robił gastroskopię i kolonoskopię- usunięto polipy zapalne, a wynik histop. : zanikowe zapalenie żołądka z metaplazją jelitową; nieswoiste zapalenie jelita grubego . Może to ma jakieś powiązanie … nie wiem …
gość
14-09-2022, 13:32:29

Gość 2022-09-14 14:07:01
Wynik histop. Wysciółczak (WHO II grade) operacja u prof. Hatara. Wycięto wszytko. Po operacji pierwszej był szybki powrót do zdrowia , po 1.5 miesiąca już mąż jeździł samochodem, a po jakimś czasie grał w pilkę, pływał itp. ale początki tez nie były kolorowe… Pozostało gorsze czucie w lewej nodze i tyle . Rezonanse kontrolne nie wykazywały cech wznowy. Od listopada 2021 nastąpiło zmiany, gorsze czcicie w lewej nodze, dodatkowo zaburzenie czucia w prawej nodze i nachodziło na brzuch. I tak stopniowo ten stan się pogłębia, jak to mówi - nogi jak kłody . W grudniu Rezonans wykazał zmiany ulegające słabemu wzmocnieniu kontrastowemu. Potem znowu był rezonans - zmiana nie powiększyła się jednak czucie się pogarsza. Na ten moment prof . Zaleca radioterapię, ze względu na brak wyraźnych granic i niewielkie rozmiary operacja niewskazana . Ale powiem tak, mieliśmy tez konsultacje z innymi lekarzami na przestrzeni tego okresu ( od grudnia do teraz ) i zdania były podzielone, jeden mówił. ze wznowa , drugi mówił ze jest zmiana ale nie koniecznie jest to wznowa, obraz nie jest jednoznaczny, Generalnie zalecali obserwacje i co pół roku rezonans. Tak jak u Was z psychiką nienajlepszej. Choruje nie tylko pacjent ale my najbliższe osoby też. Po ostatniej wizycie lekarz stwierdził, że trzeba zastosować radioterapię. Zapytam jeszcze - czy ktoś z Was miał w opisie informacje „ w obszarze okolicy operowanej w części tylnej i centralnej widoczny obszar o podwyższonym sygnale t2 zawierający drobne załogi hemosyderyny” .
czy ktorys z lekarzy zaproponował lub zalecal reoperacje?
gość
15-09-2022, 17:35:14

Gość 2022-08-21 17:21:18
Dzień dobry , mam 36 lat i jestem po operacji wysciolczaka 2 stopnia IV komory. Od operacji minęło 1,5 roku nadal mam tracheostomijną rurkę oraz pega. Po operacji leżałam miesiąc w szpitalu
ponieważ doszło do zapalenia płuc i przebywałam w śpiączce na intensywnej terapii. Idąc na operację nie zdawałam sobie sprawy jakie mogą być konsekwencje była to prawdziwa bitwa o przetrwanie i nadal się z tym zmagam. Doszło do porażenia fałdów głosowych , porażenia języka , niedowładów , problemów z równowagą. Ogólnie wyjechałam po miesiącu na wózku inwalidzkim , nie chodząc , oddychając przez rurkę tracheo, nie jedząc i nie pijąc wszystko przez pega. Zupełna utrata funkcji mówienia . Rehabilitacja w szpitalu na Przybyszewskiego równa niczemu , gdyby nie opieka młodego lekarza nie wiem czy bym przetrwała te ciężkie dni . Obecnie już jem pokarmy, pije napoje , lecz jeszcze mam pega. W październiku w tamtym roku wyjęto mi rurkę tracheo jednak po tygodniu doszło do sepsy i ponownego zapalenia płuc i podjęto decyzję o ponownym założeniu rurki. Jestem już sprawna ruchowo jednak do dnia dzisiejszego jeszcze się zdążają zachwiania równowagi, zamazywanie obrazu przed oczyma . Cały czas się zmagam z słabszymi dniami ,bywa że po prostu nie ma się siły na wstanie z łóżka. Mówię jednak mowa jest jeszcze czasem niewyraźna i zmienił mi się całkowicie głos. Ogólnie cały czas rehabilitacja logopedyczna i ruchowa. Pozostał niedowład lewej dłoni często mi coś wypada z rąk. Życie z rurka tracheo jest bardzo męczące rana bywa że boli każdego dnia , nie idzie się nawet wygodnie położyć na leżąco. Narazie rezonanse wychodzą dobrze nie ma procesu wznowy, dodam że przeszlam jeszcze miesięczna radioterapię. Także moje życie zmieniło się po operacji o 360 stopni , wiedząc o tych konsekwencjach nie wiem czy bym się zdecydowała na ten krok. Czy jest ktoś z podobnym przypadkiem z rurka tracheostomijną ? Narazie nie wiem jak długo jeszcze będę ją musiała mieć prawdopodobnie aż nie uruchomie nasady języka ,jeśli w ogóle to nastąpi. Prawdopodobnie prędzej wyjma pega.
Ja miałam podobnie jaetam 3.5 roku po operacji .Po pół roku miałam zciagnetą tracheotomie i później pegaz.Jednak do tej pory krztuszę się ni ciężko mi łykać.Lewa stronę mam słabe Czucie i podobne objawy.Chodze juz bez kijków ,ale mam zaburzenia równowagi i czasem mnie zatoczy to ludzie się oglądają bo idę jak pijana .Mam problemy też z ciśnieniem bardziej niskie rano 80/45 /67 .Ciężko było ,ale teraz cieszę się tym co mam.Słabo mówię nie potrafię podnieść języka, ale jakoś się dogaduje ;) Ciężko było czasem nie można się podnieść z łóżka .pomimo ,że mam całkowite wsparcie rodziny zaczęłam brać tabletki na depresję pół roku temu .Lekarze mówia ,że po takich operacjach j wskazane brac escitalopramumI jest dużo lepiej puściło napięcie lewej strony spięte mięśnie nogi i brzucha ( miałam zaparcia)Cały czas chodze na rehabilitację 1-2 razy w tygodniu na nfz oczywiście.
Ni poddawajcie się strachowi człowiek jest stworzeniem który dużo wytrzyma ,a strach lęk nic nie daje .Trzymajcie się i nie poddawajcie.Ane😘
gość
15-09-2022, 18:56:24

Hej! Super że dajesz radę dużo tych skutków ubocznych jesteś dzielna naprawdę podziwiam.Depresja przy tak ciężkich przypadkach to normalne, nie ma się co dziwić.Ja również przyjmowałam leki przeciwdepresyjne.Jestem 5 lat po operacji i brak równowagi niestety pozostał.Wytrwałosci zycze
Hej! Jesteś bardzo dzielna .Ja po operacji mam problemy z równowaga i też leczyłam się na depresję.Po takich ciężkich operacjach to normalne jeśli rehabilitacja trwa miesiące a niekiedy i lata a postępów brak.
operacjach to nic nowego .Ja również
gość
16-09-2022, 14:33:50

Gość 2022-09-14 14:07:01
Wynik histop. Wysciółczak (WHO II grade) operacja u prof. Hatara. Wycięto wszytko. Po operacji pierwszej był szybki powrót do zdrowia , po 1.5 miesiąca już mąż jeździł samochodem, a po jakimś czasie grał w pilkę, pływał itp. ale początki tez nie były kolorowe… Pozostało gorsze czucie w lewej nodze i tyle . Rezonanse kontrolne nie wykazywały cech wznowy. Od listopada 2021 nastąpiło zmiany, gorsze czcicie w lewej nodze, dodatkowo zaburzenie czucia w prawej nodze i nachodziło na brzuch. I tak stopniowo ten stan się pogłębia, jak to mówi - nogi jak kłody . W grudniu Rezonans wykazał zmiany ulegające słabemu wzmocnieniu kontrastowemu. Potem znowu był rezonans - zmiana nie powiększyła się jednak czucie się pogarsza. Na ten moment prof . Zaleca radioterapię, ze względu na brak wyraźnych granic i niewielkie rozmiary operacja niewskazana . Ale powiem tak, mieliśmy tez konsultacje z innymi lekarzami na przestrzeni tego okresu ( od grudnia do teraz ) i zdania były podzielone, jeden mówił. ze wznowa , drugi mówił ze jest zmiana ale nie koniecznie jest to wznowa, obraz nie jest jednoznaczny, Generalnie zalecali obserwacje i co pół roku rezonans. Tak jak u Was z psychiką nienajlepszej. Choruje nie tylko pacjent ale my najbliższe osoby też. Po ostatniej wizycie lekarz stwierdził, że trzeba zastosować radioterapię. Zapytam jeszcze - czy ktoś z Was miał w opisie informacje „ w obszarze okolicy operowanej w części tylnej i centralnej widoczny obszar o podwyższonym sygnale t2 zawierający drobne załogi hemosyderyny” .
podwyższony sygnał w T2 i zlogi homodensyny oznacza że bylo krwawienie. Moze to bylo wynikiem pogorszenia objawow. Krew dziela destrukcyjne na rdzeń. Musi sie wchłonąć. Prosze jeszcze napisac czy kolejnie MRI byly robione w tym samym osr9dku na tym samym aparacie. Jaki jest wspolczynnik dyfuzji i na jakim rezonansie byly robione wyniki 2t?? Czy 3t?? Pozdrawiam
gość
17-09-2022, 06:53:57

Odpowiadam na pytania: póki co dr Tabakov mówił o rozważeniu reoperacji, (ale pacjent powinien ustalić to ze swoim lekarzem operującym) a Prof. Harat- radioterapia . Ten najnowszy rezonans był robiony na 3 t( prisma) nic nie pisze o współczynniku dyfuzji . Wcześniejsze rezonanse były robione w innym ośrodku na 1,5 t( siemens magnetom). Zacytuję cały wynik : „ obecnie w okolicy operowanej e części tylnej i centralnej rdzenia widoczny obszar o wył. W płaszczyźnie poprzecznej do Ok. 5,5 mm o podwyższonym sygnale t2, zawierający drodze złogi hemosyderyny, mogący odpowiadać zmianami po leczeniu , Ew. Pozostałości nacieku npl. Obraz zmiany jedt stabilny z badaniami poprzednimi. Włókna istoty białej rekonstruowane w badaniu traktograficznym otaczają opisany obszar od przodu i boków . Stosunkowo najmniej włókien widocznych jest e linii środkowej, na tylnej powietrzni rdzenia. Zmiana ulega ulega bardzo słabemu wzmocnieniu kontrastowemu. Obszar pozostałym struktur kręgosłupa szyjnego bez istotnych odchyleń od normy” . Jeśli to mogą być objawy krwawienia z czego one mogą wynikać ..
Początkująca
17-09-2022, 11:02:56

Dzielna wojowniczka ❤😘 trzymaj się serce, dużo sil 😘
Gość 2022-09-15 19:35:14
Gość 2022-08-21 17:21:18
Dzień dobry , mam 36 lat i jestem po operacji wysciolczaka 2 stopnia IV komory. Od operacji minęło 1,5 roku nadal mam tracheostomijną rurkę oraz pega. Po operacji leżałam miesiąc w szpitalu
ponieważ doszło do zapalenia płuc i przebywałam w śpiączce na intensywnej terapii. Idąc na operację nie zdawałam sobie sprawy jakie mogą być konsekwencje była to prawdziwa bitwa o przetrwanie i nadal się z tym zmagam. Doszło do porażenia fałdów głosowych , porażenia języka , niedowładów , problemów z równowagą. Ogólnie wyjechałam po miesiącu na wózku inwalidzkim , nie chodząc , oddychając przez rurkę tracheo, nie jedząc i nie pijąc wszystko przez pega. Zupełna utrata funkcji mówienia . Rehabilitacja w szpitalu na Przybyszewskiego równa niczemu , gdyby nie opieka młodego lekarza nie wiem czy bym przetrwała te ciężkie dni . Obecnie już jem pokarmy, pije napoje , lecz jeszcze mam pega. W październiku w tamtym roku wyjęto mi rurkę tracheo jednak po tygodniu doszło do sepsy i ponownego zapalenia płuc i podjęto decyzję o ponownym założeniu rurki. Jestem już sprawna ruchowo jednak do dnia dzisiejszego jeszcze się zdążają zachwiania równowagi, zamazywanie obrazu przed oczyma . Cały czas się zmagam z słabszymi dniami ,bywa że po prostu nie ma się siły na wstanie z łóżka. Mówię jednak mowa jest jeszcze czasem niewyraźna i zmienił mi się całkowicie głos. Ogólnie cały czas rehabilitacja logopedyczna i ruchowa. Pozostał niedowład lewej dłoni często mi coś wypada z rąk. Życie z rurka tracheo jest bardzo męczące rana bywa że boli każdego dnia , nie idzie się nawet wygodnie położyć na leżąco. Narazie rezonanse wychodzą dobrze nie ma procesu wznowy, dodam że przeszlam jeszcze miesięczna radioterapię. Także moje życie zmieniło się po operacji o 360 stopni , wiedząc o tych konsekwencjach nie wiem czy bym się zdecydowała na ten krok. Czy jest ktoś z podobnym przypadkiem z rurka tracheostomijną ? Narazie nie wiem jak długo jeszcze będę ją musiała mieć prawdopodobnie aż nie uruchomie nasady języka ,jeśli w ogóle to nastąpi. Prawdopodobnie prędzej wyjma pega.
Ja miałam podobnie jaetam 3.5 roku po operacji .Po pół roku miałam zciagnetą tracheotomie i później pegaz.Jednak do tej pory krztuszę się ni ciężko mi łykać.Lewa stronę mam słabe Czucie i podobne objawy.Chodze juz bez kijków ,ale mam zaburzenia równowagi i czasem mnie zatoczy to ludzie się oglądają bo idę jak pijana .Mam problemy też z ciśnieniem bardziej niskie rano 80/45 /67 .Ciężko było ,ale teraz cieszę się tym co mam.Słabo mówię nie potrafię podnieść języka, ale jakoś się dogaduje ;) Ciężko było czasem nie można się podnieść z łóżka .pomimo ,że mam całkowite wsparcie rodziny zaczęłam brać tabletki na depresję pół roku temu .Lekarze mówia ,że po takich operacjach j wskazane brac escitalopramumI jest dużo lepiej puściło napięcie lewej strony spięte mięśnie nogi i brzucha ( miałam zaparcia)Cały czas chodze na rehabilitację 1-2 razy w tygodniu na nfz oczywiście.
Ni poddawajcie się strachowi człowiek jest stworzeniem który dużo wytrzyma ,a strach lęk nic nie daje .Trzymajcie się i nie poddawajcie.Ane😘
gość
25-09-2022, 14:48:28

Gość 2015-02-26 18:20:12
mam 40 lat i w zeszłym roku w kwietniu miałam usuniętego wyściółczaka 1 stopnia .Po operacji byłam sparaliżowana od szyi w dół .Po mięsiącu paraliż zaczął się cofać po bardzo intensywnej rehabilitacji i na nogi stanęłam po kilku tygodniach.Ze szpitala wyszłam już o jednej kuli.Radioterapii nie przyjełam ponieważ lekarz powiedział że paraliż może powrócić.Kontrolny rezonans wyszedł dobrze ale ja jeszcze poruszam się o kuli i odczuwam coraz większy ból bioder i pleców,ręce i nogi są nadal spastyczne.Najgorzej jest załatwić rehabilitację w ośrodku bo w domu to sama trochę ćwiczę.Ale jestem dobrej myśli może w przyszłym roku wszystko wróci do normy i nie będzie wznowy.
Dlaczego operowali Ci guza 1 stopnia? Rósł ? Czytam, że takie guzy są raczej obserwowane
gość
25-09-2022, 22:14:32

Hejka. Jestem tu nowa. Mam 36 lat . W grudniu znaleziono mi guzka w komorze bocznej lewej, który nie swieci się pod kontrastem. Miałam 10 konsultacji.. miałam kiedyś rezonans w 2015 roku ale opisany był oun bez zmian. W szpitalu jednak pokusili się otworzyć te płytkę i bum znaleźli tam guza .. dzięki temu wiemy, że guz ten nie rośnie min 8 lat… robiłam badanie Trublood w Angli na wykluczenie glejaka. I tak tez się stało. Podejrzewają podwysciolkczaka bàdz hamartome. Czy miał tutaj ktoś tak długo guzka w obserwacji?
gość
26-09-2022, 04:53:39

Nie widzialem takiego przypadku na forum, ale to chyba bardzo dobra wiadomosc ze tyle czasu guz nie rosnie jest szansa ze wgl nie urosnie i tego ci zycze

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: