Jezeli guz jest usuniety w calosci, nic nie wskazuje na to ze cos zostalo, a nawet jesli zostaly pojedyncze komórki to przy tak niskich ki jak maja wysciolczaki nie ma pewnosci ze protonoterapia je zniszczy a moze nie ma co niszczyc. A pewnosc jest ze nie zostanie to bez konsekwencji oslabienia rdzenia, napewno duzo mniejsze niz przy zwyklej radio.
Zawsze mozna zostosowac po reoperacji jesli bedzie taka potrzeba.
Jak mowil lekarz kosekwecje moga nie musza przerosnac zyski.
jesli nie ma jasnych wskazań uwazam ze lepiej sie wstrzymac ale to indywidualna decyzja.
Skonsultować sie z jak największą liczba onkologow tylko prywatnie jesli ma sie taka mozliwosc bo na nfz odrazu radio kieruja bo to dla nich kasa.