Reklama:

wyściółczak? (3291)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
29-08-2021, 00:09:44

Witam kochani to ja Magda z ie.
Wynik MR trochę naczynek w okolicy iv komory,ale w sumie nie o tym moja córeczka kochana dziś była na usg piersi i pod sutkiem lekarz w dublinie znalazł guza gruczolakowlukniak.wiecie co jestem tak załamana ze poprostu aż mnie zgielo.doslownie. Badania robię narazie w dublinie bo nie lecę do pl,poprostu testy dużo kosztują i boje się tego wirusa nie miałam ale boje się-nikt u mnie się nie zaszczepił nie jestem anty ale wole przeczekać jak to wyjdzie ludzia. Pilnujemy się wszyscy i to b mocno wiec
Przepraszam ze tak nie matematyka poprostu serce mi pęka ze strachu o dziecko,my to i wszystko przejdziemy...
Wasza Magda z ie.
gość
29-08-2021, 07:26:32

Gość 2021-08-29 02:09:44
Witam kochani to ja Magda z ie.
Wynik MR trochę naczynek w okolicy iv komory,ale w sumie nie o tym moja córeczka kochana dziś była na usg piersi i pod sutkiem lekarz w dublinie znalazł guza gruczolakowlukniak.wiecie co jestem tak załamana ze poprostu aż mnie zgielo.doslownie. Badania robię narazie w dublinie bo nie lecę do pl,poprostu testy dużo kosztują i boje się tego wirusa nie miałam ale boje się-nikt u mnie się nie zaszczepił nie jestem anty ale wole przeczekać jak to wyjdzie ludzia. Pilnujemy się wszyscy i to b mocno wiec
Przepraszam ze tak nie matematyka poprostu serce mi pęka ze strachu o dziecko,my to i wszystko przejdziemy...
Wasza Magda z ie.
To bardzo przykre zważywszy na to co juz Wasza rodzina przeszła. To guz łagodnych ale wiem że stres o dziecko jast dużo wiekszy niż o własne zdrowie. Życzę dużo siły i zdrowka
Początkująca
29-08-2021, 07:28:37

Gość 2021-08-28 22:24:46
Gość 2021-08-27 21:35:31
Gość 2021-08-26 21:53:52
Miałam operację w pażdzierniku 2019 r ,guz był w środrdzeniu i w kanale .miał 8 cm (najgorsze miejsce do operacji.)(groził mi paraliż od pasa w dół)po operacji miałam radioterapię.leżałam w szpitalu rehabilitacyjnym ,5 i pół miesiąca.teraz muszę ćwiczyć codziennie bo mam nogi spastyczne .biorę baclofen ,on rozlużnia mięśnie ale też w głowie robi chaos.oto w skrócie moja historia.Monia
guz w środku rdzenia jest najgorszy do operowania? Ja mam właśnie taki 😣 cholernie się boję. Ta niepewność jest wykańczająca. Współczuję że nie powróciłaś do całkowitej sprawności, ale skoro jest coraz lepiej to jest szansa, że wszystko wróci do normy-czego bardzo Ci życzę. Pozdrawiam, Monika P.
guzy śrudrdzeniowe są duzym wyzwaniem dla neurochirurga i kilkanaście lat temu nie operowano takich guzow. Obecnie jednak dsirki postepowi w medycynie operuje sie je z dobrym skutkiem. Oczywiście operacja niesie ryzyko ale brak operacji jeszcze wieksze. Wiec trzeba zaufac lekarzowi i byc dobrej mysli. Wiele osób tu na forum jest w dobrym stanie po operacji. Trzymaj sie!!!
O Boże za cholerę nie umiem się ogarnąć, najgorsze jest to czekanie i myślenie. I te głupie myśli, że mogę wogóle nie przeżyć albo być sparaliżowana. Mam 2 dzieci i staram się być dobrej myśli, ale te lęki ciągłe wracają. Dobrze, że mogę tu zaglądnąć-to mi przypomina, że wszystko może być dobrze. Najważniejsze to przeżyć to wszystko, a nad resztą będzie się pracować. POZDRAWIAM, Monika P.
gość
29-08-2021, 09:02:22

Hej! Madziu z Irlandii nie martw się nie denerwuj gruczolako-włokniaki to guzy łagodne często tworzą się w okresie dojrzewania dziewcząt powoduje je burza hormonów która nasila się w tym okresie.Bądz dobrej myśli. Pozdrawiam Dawid
gość
29-08-2021, 19:36:45

Monika41 2021-08-29 09:28:37
Gość 2021-08-28 22:24:46
Gość 2021-08-27 21:35:31
Gość 2021-08-26 21:53:52
Miałam operację w pażdzierniku 2019 r ,guz był w środrdzeniu i w kanale .miał 8 cm (najgorsze miejsce do operacji.)(groził mi paraliż od pasa w dół)po operacji miałam radioterapię.leżałam w szpitalu rehabilitacyjnym ,5 i pół miesiąca.teraz muszę ćwiczyć codziennie bo mam nogi spastyczne .biorę baclofen ,on rozlużnia mięśnie ale też w głowie robi chaos.oto w skrócie moja historia.Monia
guz w środku rdzenia jest najgorszy do operowania? Ja mam właśnie taki 😣 cholernie się boję. Ta niepewność jest wykańczająca. Współczuję że nie powróciłaś do całkowitej sprawności, ale skoro jest coraz lepiej to jest szansa, że wszystko wróci do normy-czego bardzo Ci życzę. Pozdrawiam, Monika P.
guzy śrudrdzeniowe są duzym wyzwaniem dla neurochirurga i kilkanaście lat temu nie operowano takich guzow. Obecnie jednak dsirki postepowi w medycynie operuje sie je z dobrym skutkiem. Oczywiście operacja niesie ryzyko ale brak operacji jeszcze wieksze. Wiec trzeba zaufac lekarzowi i byc dobrej mysli. Wiele osób tu na forum jest w dobrym stanie po operacji. Trzymaj sie!!!
O Boże za cholerę nie umiem się ogarnąć, najgorsze jest to czekanie i myślenie. I te głupie myśli, że mogę wogóle nie przeżyć albo być sparaliżowana. Mam 2 dzieci i staram się być dobrej myśli, ale te lęki ciągłe wracają. Dobrze, że mogę tu zaglądnąć-to mi przypomina, że wszystko może być dobrze. Najważniejsze to przeżyć to wszystko, a nad resztą będzie się pracować. POZDRAWIAM, Monika P.
Nie ma takiej możliwości zeby nie przeżyć lub po operacji byc sparaliżowanym wyjatki sa jesli juz przed operacja byly trwale niedowalady . moze jakas chwile ze względu na podrażnienie nerwów bedzie paraliz braki czucia itp po operacji ale to powraca po rehabilitacji. wiadomo lekarze informują o mozliwych powikłaniach ale tylko dlatego ze musza .
dzisiejsze możliwości monitorowania srodoperacyjnego pozwalają na kontrole nad tym co robia neurochirurdzy nie uszkodzą nerwów trwale najwyzej zostawia czesc guza którego nie bd mogli wyciąć bez uszkodzeń nerwów, ale nawet w najgorszych lokalizacjach udaje im sie usuwac calosc. Wiem ze strach jest olbrzymi ale naprawde jesli lekarz mowi ze usunie to to zrobi.
Początkująca
29-08-2021, 20:42:57

Kochani trzymajcie się ! Wszystko co się źle dzieje jest ważne, nie ma sprawy ważnych lub mniej ważnych. Lecz wiem jedno musicie myśleć pozytywnie , musicie znaleźć w sobie bardzo dużo sił. Czego wam życzę z całego serca. Nie możemy się poddawać, nie możemy się załamać. To się karmi naszym nastawieniem, każde załamanie wpływa na nasz organizm , a co gorsza w niczym nam nie pomogą. Czujemy się gorzej bo z bez radoności na te źle rzeczy płaczemy. Musicie być silni, każdy z Was.
Myślę o każdym cały czas, o każdym z osobna. Dawid , a twojej osoby nie mogę sobie wybić z głowy twoja wiedza, twoje zaangażowanie oraz słowa otuchy są dla mnie czyms wielkim.
Wszystkiego dobrego!!!
gość
30-08-2021, 07:33:27

Dziękuję Wam wszystkim😚 Monika P.
Początkująca
30-08-2021, 13:22:27

Pierwsze zetknięcie się z wiadomością jest straszne. Ja jestem wdzięczna, że trafiłam na to forum, że mogłam przeczytać czego doświadczyli inni, gdzie się kierowali, wiadomo bałam się do dnia operacji męża ale z drugiej strony byłam spokojna że wiem co może nas czekać i że damy radę. Mąż stracił czucie w barku, w lewej ręce tak został skierowany na rezonans i potem wiadomość o guzie w odcinku szyjnym. Teraz mija 3 m-ce od operacji, trochę brakuje mu czucia po lewej stronie, czasem mówi że nogi ma jakby nie swoje, rękę ćwiczy, chodził wcześniej na rehabilitację ręki, nie jest jeszcze w pełni sprawna ale skupia się na ćwiczeniach takich bardziej precyzyjnych. Od powrotu po operacji przychodzi fizjoterapeuta. Wiem p. Moniko że do dnia operacji będzie się Pani bardzo bała i rodzina, ale niech Pani będzie dobrej myśli. Na pewno wiele osób otacza Panią dobrymi myślami i wsparciem. Z perspektywy czasu dobrze się mówi, ale nastawienie dużo zmienia, trzeba wyciąć ale trzeba wiedzieć że będzie dobrze! To szok dla organizmu, ale rehabilitacja dużo zmienia! Trzeba być cierpliwym. Będzie dobrze na pewno, trzymam za Panią kciuki :) pozdrawiam
Początkująca
30-08-2021, 14:04:23

Trzeba być w tym wszystkim wojownikiem, trzeba śpiąc mocno pośladki i działać. Ja wierzę bardzo w ludzi, wierzę w ich siłę.
Rehabiltacja zdziała cuda, ale nastawienie w głowie jest motorkiem do wszystkiego.
Życzę dużo sił każdemu
Początkująca
30-08-2021, 14:51:14

Mkrk 2021-08-30 15:22:27
Pierwsze zetknięcie się z wiadomością jest straszne. Ja jestem wdzięczna, że trafiłam na to forum, że mogłam przeczytać czego doświadczyli inni, gdzie się kierowali, wiadomo bałam się do dnia operacji męża ale z drugiej strony byłam spokojna że wiem co może nas czekać i że damy radę. Mąż stracił czucie w barku, w lewej ręce tak został skierowany na rezonans i potem wiadomość o guzie w odcinku szyjnym. Teraz mija 3 m-ce od operacji, trochę brakuje mu czucia po lewej stronie, czasem mówi że nogi ma jakby nie swoje, rękę ćwiczy, chodził wcześniej na rehabilitację ręki, nie jest jeszcze w pełni sprawna ale skupia się na ćwiczeniach takich bardziej precyzyjnych. Od powrotu po operacji przychodzi fizjoterapeuta. Wiem p. Moniko że do dnia operacji będzie się Pani bardzo bała i rodzina, ale niech Pani będzie dobrej myśli. Na pewno wiele osób otacza Panią dobrymi myślami i wsparciem. Z perspektywy czasu dobrze się mówi, ale nastawienie dużo zmienia, trzeba wyciąć ale trzeba wiedzieć że będzie dobrze! To szok dla organizmu, ale rehabilitacja dużo zmienia! Trzeba być cierpliwym. Będzie dobrze na pewno, trzymam za Panią kciuki :) pozdrawiam
dziękuję 😘 życzę Wam dużo zdrówka

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama: