Witam moj tata doznał udaru pnia 30.12.09 ma 69 lat. Lekarze powiedzieli że był rozległy bardzo doszedł aż do pnia mozgu. Tata był nie przytony, ale cały czas byłem przy nim modliłem się i mowilem do niego. Po tygodniu odzyskał świadomość ( czuje , rozumie, słyszy i widzi ) poznaje znajomych, wzrusza się na ich widok. Wszystko postępuje bardzo powoli. Obecnie rusza troszkę prawą ręką, ściska nią, unosi delikatnie. Zaczął też ruszać na boki głową. Ma tracheostomię i sondę do żołądka, ktora jest karmiony. Rehabilitant przychodzi raz dziennie, ale wieczorem staram się z nim ćwiczyć rowniez, oczywiście bardzo spokojnie. Mam nadzieję, że stan ten się odmieni i tata wroci do mnie, bardzo go kocham jest moim przyjacielem i dużo dla mnie znaczy. Napiszcie mi czy taki stan może długo trwać. Dziękuję.