Reklama:

Udar mózgu (674)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
27-12-2007, 13:08:00

Witam Mam na imię Paulina i jestem studentką II mgr, pisze prace na temat udaru mózgu w związku z czym potrzebuje pomocy od osób po udarze lub od ich rodzin.Mam do wypełnienia ankiete która składa sie z 14 pytań, ankieta jest całkowice anonimowa i na jej uzupełnienie wystarczy tylko 2min.bardzo proszę o pomoc.Mój mail to paulanal@interia.pl. Jeżeli ktoś miałby ochote mi pomóc to proszę napisac do mnie maila.Pozdrawiam i z góry dziękuje
gość
27-12-2007, 13:09:00

Witam Mam na imię Paulina i jestem studentką II mgr, pisze prace na temat udaru mózgu w związku z czym potrzebuje pomocy od osób po udarze lub od ich rodzin.Mam do wypełnienia ankiete która składa sie z 14 pytań, ankieta jest całkowice anonimowa i na jej uzupełnienie wystarczy tylko 2min.bardzo proszę o pomoc.Mój mail to paulanal@interia.pl. Jeżeli ktoś miałby ochote mi pomóc to proszę napisac do mnie maila.Pozdrawiam i z góry dziękuje
gość
28-12-2007, 15:48:00

Witam wszystkich mój tata dostał udaru mózgu niedokrwiennego w wigilię późnym wieczorem, byliśmy wszyscy w szoku - zaczął bełkotać i nie mógł wstać z łóżka. Wezwaliśmy pogotowie i na drugi dzień raniutko pojechaliśmy do szpitala tata ze łzami w oczach pokazał nam rękę lewą że nie może nią ruszać. Do dzisiaj było w miarę dobrze (rozmawiał z nami, opowiadał, trochę płakał i nawet ruszał lewą nogą). Dzisiaj jest bardzo żle nie może poruszyć nogą i ciągle jakby spał nie rozmawia z nami i ma oczy zamknięte. Nie wiem czy to już koniec.... czy jest jeszcze nadzieja na to że wyjdzie z tego.... Może ktoś mi pomoże bo już odchodzę od zmysłów co myśleć.?.
gość
01-01-2008, 21:41:00

Mój partner miał udar 19-go grudnia. Był w bardzo ciężkim stanie. Udar miał lewostronny więc nie włada prawą ręką i nogą , nie mówi. Dzisiaj po 11 stu dniach juz " chodzi". i zaczął mówić. Tylko prawa ręka jeszcze się nie rusza. Ale myślę,że powoli zacznie nią ruszać. Myślę,że u tej chorobie najważniejsza jest rehabilitacja a ta z koleji jest uzależniona od szpitala i miejsca zamieszkania. Mój Marek miał rehabilitację już 3-go dnia po udarze. Jest uczony pisać lewą ręką. Trzeba tylko wierzyć ,że wszystko minie i będzie dobrze.
Wiem ,że to ciężko . Sama to przeżyłam kilka dni temu. Ale teraz już jest nieżle pomimo wszystko.
gość
30-01-2008, 17:47:00

Witam.Mój tata ma 64 lata.Dwa lata temu przeszedł udar mózgu bardzo głęboki,a pól roku temu drugi udar,ale leciutki i napad padaczkowy.Również były niewielkie szanse,ale... .Przez kilka miesięcy leżał bezruchu,sprowadziliśmy elektryczne łóżko,by tyle nie dźwigać.Miał pampersy,cewnik, ..., nie umiał nawet jeść.Wszystko miał mielone na papkę i przez małą szparkę w ustach go karmiłam.Codzienna płatna zresztą rehabilitacja sprawiła,że na dzień dzisiejszy porusza się bardzo wolno o kuli,kuśtyka do ubikacji (czasami nie zdąży dojść),nauczył się jeść lewą reką.Trzeba go golić,ubierać,poza domem należy go brać na wózku.Ale to już nic w porównaniu do tego co było i ile przeszliśmy. Tata jest prawostronnie sparaliżowany, rękę ma nadal niewładną, nogę nauczył się przesuwać stąd może iść kawałek (tylko po domu) o kuli.Stracił dużo pamięci,wiele rzeczy nie pamięta,nie umie liczyć,pisać,.. i nie mówi.Wydaje dźwięki nanana,ale nie mozna zrozumieć.Najgorsze jest porozumienie z nim,próbował nawet coś rysować,ale nieczytelne.Cżęsto jest zły, ma napady depresyjne,wtedy płacze cały dzień i nie chce jeść albo wstać z łózka, ale....żyje i jest z nami.Miał przy drugim udarze cukrzyce,brał isulinę,ale już jest dobrze.Napad padaczkowy nie powtórzył się i mam nadzieję,ze nie nadejdzie.Nadal ma rehabilitację 2 razy w tygodniu,ale płatną,bo ta z przychodni to śmiechu warte.Pani,potem pan przychodzili i 10 minut poruszali palcami i wszystko.Płatna trwa 1,5 godzimy jest super intenywna,zaraz po niej tata idzie spać,bo jest zmęczony.Są kłopoty gdy nie chce ćwiczyć,ale na szczęście rzadko.Ma też zajęcia logopedyczne,ale one nic nie dają.Najgorsze jest to,że czujemy się bezradni,nic nie możemy zrobić tylko czekać.Mam już się powoli wykańcza.Ja z nimi nie mieszkam,ale staram się być tam prawie codziennie.Oby nigdy nie nadszedł ten 3 raz,bo może go już nie przeżyć.Jest nam bardzo ciężko,ale cieszymy się,ze nadal jest z nami.A.B.
gość
30-01-2008, 17:48:00

Witam.Mój tata ma 64 lata.Dwa lata temu przeszedł udar mózgu bardzo głęboki,a pól roku temu drugi udar,ale leciutki i napad padaczkowy.Również były niewielkie szanse,ale... .Przez kilka miesięcy leżał bezruchu,sprowadziliśmy elektryczne łóżko,by tyle nie dźwigać.Miał pampersy,cewnik, ..., nie umiał nawet jeść.Wszystko miał mielone na papkę i przez małą szparkę w ustach go karmiłam.Codzienna płatna zresztą rehabilitacja sprawiła,że na dzień dzisiejszy porusza się bardzo wolno o kuli,kuśtyka do ubikacji (czasami nie zdąży dojść),nauczył się jeść lewą reką.Trzeba go golić,ubierać,poza domem należy go brać na wózku.Ale to już nic w porównaniu do tego co było i ile przeszliśmy. Tata jest prawostronnie sparaliżowany, rękę ma nadal niewładną, nogę nauczył się przesuwać stąd może iść kawałek (tylko po domu) o kuli.Stracił dużo pamięci,wiele rzeczy nie pamięta,nie umie liczyć,pisać,.. i nie mówi.Wydaje dźwięki nanana,ale nie mozna zrozumieć.Najgorsze jest porozumienie z nim,próbował nawet coś rysować,ale nieczytelne.Cżęsto jest zły, ma napady depresyjne,wtedy płacze cały dzień i nie chce jeść albo wstać z łózka, ale....żyje i jest z nami.Miał przy drugim udarze cukrzyce,brał isulinę,ale już jest dobrze.Napad padaczkowy nie powtórzył się i mam nadzieję,ze nie nadejdzie.Nadal ma rehabilitację 2 razy w tygodniu,ale płatną,bo ta z przychodni to śmiechu warte.Pani,potem pan przychodzili i 10 minut poruszali palcami i wszystko.Płatna trwa 1,5 godzimy jest super intenywna,zaraz po niej tata idzie spać,bo jest zmęczony.Są kłopoty gdy nie chce ćwiczyć,ale na szczęście rzadko.Ma też zajęcia logopedyczne,ale one nic nie dają.Najgorsze jest to,że czujemy się bezradni,nic nie możemy zrobić tylko czekać.Mam już się powoli wykańcza.Ja z nimi nie mieszkam,ale staram się być tam prawie codziennie.Oby nigdy nie nadszedł ten 3 raz,bo może go już nie przeżyć.Jest nam bardzo ciężko,ale cieszymy się,ze nadal jest z nami.A.B.
gość
30-01-2008, 17:49:00

Witam.Mój tata ma 64 lata.Dwa lata temu przeszedł udar mózgu bardzo głęboki,a pól roku temu drugi udar,ale leciutki i napad padaczkowy.Również były niewielkie szanse,ale... .Przez kilka miesięcy leżał bezruchu,sprowadziliśmy elektryczne łóżko,by tyle nie dźwigać.Miał pampersy,cewnik, ..., nie umiał nawet jeść.Wszystko miał mielone na papkę i przez małą szparkę w ustach go karmiłam.Codzienna płatna zresztą rehabilitacja sprawiła,że na dzień dzisiejszy porusza się bardzo wolno o kuli,kuśtyka do ubikacji (czasami nie zdąży dojść),nauczył się jeść lewą reką.Trzeba go golić,ubierać,poza domem należy go brać na wózku.Ale to już nic w porównaniu do tego co było i ile przeszliśmy. Tata jest prawostronnie sparaliżowany, rękę ma nadal niewładną, nogę nauczył się przesuwać stąd może iść kawałek (tylko po domu) o kuli.Stracił dużo pamięci,wiele rzeczy nie pamięta,nie umie liczyć,pisać,.. i nie mówi.Wydaje dźwięki nanana,ale nie mozna zrozumieć.Najgorsze jest porozumienie z nim,próbował nawet coś rysować,ale nieczytelne.Cżęsto jest zły, ma napady depresyjne,wtedy płacze cały dzień i nie chce jeść albo wstać z łózka, ale....żyje i jest z nami.Miał przy drugim udarze cukrzyce,brał isulinę,ale już jest dobrze.Napad padaczkowy nie powtórzył się i mam nadzieję,ze nie nadejdzie.Nadal ma rehabilitację 2 razy w tygodniu,ale płatną,bo ta z przychodni to śmiechu warte.Pani,potem pan przychodzili i 10 minut poruszali palcami i wszystko.Płatna trwa 1,5 godzimy jest super intenywna,zaraz po niej tata idzie spać,bo jest zmęczony.Są kłopoty gdy nie chce ćwiczyć,ale na szczęście rzadko.Ma też zajęcia logopedyczne,ale one nic nie dają.Najgorsze jest to,że czujemy się bezradni,nic nie możemy zrobić tylko czekać.Mam już się powoli wykańcza.Ja z nimi nie mieszkam,ale staram się być tam prawie codziennie.Oby nigdy nie nadszedł ten 3 raz,bo może go już nie przeżyć.Jest nam bardzo ciężko,ale cieszymy się,ze nadal jest z nami.A.B.
gość
16-02-2008, 19:49:00

Jestem studentką fizjoterapii. Jestem w trakcie pisania pracy mgr o jakości życia osób po udarze mózgu. Mam do wypełnienia ankietę- 29 pytań. Jeśli ktoś chciałby mi pomoc proszę o kontakt ewelina.grzesik@op.pl Będę bardzo wdzięczna.
gość
16-02-2008, 19:50:00

Jestem studentką fizjoterapii. Jestem w trakcie pisania pracy mgr o jakości życia osób po udarze mózgu. Mam do wypełnienia ankietę- 29 pytań. Jeśli ktoś chciałby mi pomoc proszę o kontakt ewelina.grzesik@op.pl Będę bardzo wdzięczna.
gość
16-02-2008, 19:50:00

Jestem studentką fizjoterapii. Jestem w trakcie pisania pracy mgr o jakości życia osób po udarze mózgu. Mam do wypełnienia ankietę- 29 pytań. Jeśli ktoś chciałby mi pomoc proszę o kontakt ewelina.grzesik@op.pl Będę bardzo wdzięczna.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: