Wiem jak to jest. Sama mam tiki. jednak należy podawać odpowiednie leki przepisane przez neurologa. Nie chcę peszyć jednak możliwe jest że to jest na zawsze.
Witam. Ja od 8 roku życia borykam się z problemem tików. Na początku to było odrzucanie głowy do tyłu, przymus zginania nóg (w formie kucania), zginanie rąk, późnie przeszło na zaciskanie oczu i szerokie otwieranie oczu. Teraz mam 24 lata i nadal mam 2 ostatnie tiki, nie biorę leków a moje tiki mogę w miarę mogę kontrolowac tak że nikt o mojej chorobie nie wie. W dzieciństwie lekarze szprycowali mnie Haloperidolem i uważali, że jest ok. Później dzięki mamie trafiłam do lekarza do Łodzi i on przepisał mi Orap. Oprócz tego kazał mi zapewnic jak najwięcej zajęc, zamiast wyciszania mnie. Odwiedziłam jeszcze w Łodzi panią psycholog, od której dostałam pewne instrukcje do których się niestety nie stosowałam. Jak znajdę znajdę dane tych lekarzy to je tu podam. Pozdrawiam wszystkich borykających się z tą chorobą
Zauważyłam błąd w mojej powyższej wypowiedzi, obecnie zaciskam oczy i szeroko otwieram buźkę (udaję wtedy że ziewam) Tiki oczywiście nasilają się pod wpływem stresu
Moje tiki nerwowe pojawiły się na początku zerówki, aktualnie mam 10 lat i chodzę do 4 klasy szkoły podstawowej. Na początku miałam chrząkanie i mruganie oczami, z czasem pojawiły się niekontrolowane ruchy głową. Chodziłam do psychologa, ale to nic nie pomagało. Mówili mi że to przejdzie z czasem, z poniższych komentarzy wiem, że to nieprawda. Koleżanki wyśmiewają mnie z tego powodu, i to jest moim największym stresem.
pomoc moze tylko joga.mialem tiki przez 18 lat i sie ich pozbylem,a bylo tragicznie.15 minut dziennie cwiczen oddechowych i to wszystko.wszystkiemu winny jest zbyt wysoki poziom dwutlenku wegla w organizmie.
Po 5 dniach od rozpoczecia cwiczen wszystko ustapilo, a meczylem sie 18 lat!!!
Ze mnie się śmieją mam mruganie i ruszanie ręką wkurza mnie jak ktoś się ze mnie śmieje, ale już raczej się nie śmieją kiegy dowiedzieli się,że mam chyba(oni przypuszczają,że mam i się nie śmieją)jakąś nieuleczalną wadę wzroku a tak na prawdę mam zdrowe oczy i chodzę do neurologa i przepisał mi Tranxene .
Rowniez mam ten problem z synem, 12 lat. Kilka lat temu byly to tiki, pozniej wizyta u neurologa, Trioridazin, niestety uspokajajacy.Moze troche przeszlo, ale pojawilo sie w formie glebokich oddechow, rowniez z tikami, ale zadkimi.Teraz w nocy, moze 3 razy, syn wstaje, chodzi po mieszkaniu, mowi bezsensowne rzeczy, a rano nic nie pamieta.Wydaje mi sie, ze te leki uspokajajace sa polsrodkiem...
Moja 6cioletnia już teraz córeczka tiki nerwowe ma odkad skonczyla trzy lata. Najpierw było mruganie, po jakimś czasie chrząkanie teraz pociąga nosem. Przez jakiś czas podawałam melise ale pewna znajoma lekarka powiedziała mi,że tiki u małych dzieci są czymś najzupełniej normalnym(oczywiście mogą się pojawić albo nie) a to jak długo będą trwać i czy pozostaną na późniejsze życie dzieciaczka zależy tylko od naszego zwracania uwagi na nie. I faktycznie im mniej uwagi zwracam dziecku,żeby noskiem nie pociągało tym mniej to robi. W ten sposób wszystkie tiki, poza pierwszym jaki w życiu miała przechodza bardzo szybko. Dlatego odradzałabym chyba wszelkiej chemi a tym bardziej tej mocno uspakajającej.